Miniatura plakatu filmu To nie tak jak myślisz, kotku

To nie tak jak myślisz, kotku

2008 | Polska | Komedia | 95 min

Nabici w butelkę

Marta Suchocka | 06-12-2008

To właśnie jest siostra mojego brata, który jest szwagrem mojego ojca, który jest mną, a tej pani absolutnie nie znam. Absurdalne? Niedorzeczne? Z pewnością, tak samo jak historia przedstawiona przez Sławomira Kryńskiego w „To nie tak jak myślisz, kotku”.

 

Doktor Filip Morawski na zjazd lekarzy, który odbywa się w ekskluzywnym sopockim hotelu, zabiera siostrę Dominikę, by trochę z nią pogrzeszyć. Już pierwszego wieczoru, wpada w romansowe sidła, gdyż „Pierwszy Neurochirurg Kraju” wstawioną pielęgniareczkę bierze za małżonkę pana doktora. Jakby tego było mało, na zjeździe zjawia się „pierdołowaty” asystent Morawskiego - Jakub Bazyl, który w nadmorskim kurorcie oczekuje przyjazdu narzeczonej i jej tatusia (majora sił specjalnych zresztą). Na dokładkę, w tym samym, cudzołożnym celu, do tego samego hotelu, przybywa małżonka Morawskiego w towarzystwie sporo od niej młodszego Bogusia. Doktorostwo stara się przed sobą ukryć swoją „grzeszną” stronę i to przy pomocy Bazyla. Od tego momentu wszystko, a właściwie wszyscy, przestają być sobą...

 

Przyznam, że chyba pierwszy raz jestem zadowolona z faktu, że hasła reklamujące obraz miały niewiele wspólnego z prawdą. Twórcy i dystrybutorzy filmu, zapowiadając „To nie tak jak myślisz, kotku” jako komedię romantyczną czy męską odpowiedź na „Nie kłam kochanie” (reż. Piotr Wereśniak), postanowili potencjalnego widza nabić w przysłowiową butelkę. Okazało się bowiem, że komedia Sławomira Kryńskiego jest najzwyczajniej w świecie komedią, ale romansu to w niej na lekarstwo, a jak już jest to sprowadza się do jakiś dwóch scen, które też są zabawne. „To nie tak jak myślisz, kotku” jest za to całkiem udaną komedią pomyłek, być może nadającą się lepiej na spektakl teatralny niż na film, ale to już zupełnie inna para kaloszy.

 

Warto wspomnieć o obsadzie, w której zdecydowanie wybija się Jacek Borusiński, członek śląskiego kabaretu „Mumio” (a właściwie grupy teatralno – kabaretowej). W obrazie Kryńskiego, czuje się on jak ryba w wodzie, bo właściwie nie wychodzi ze swej „mumiowatej” roli, tym bardziej, że „To nie tak jak myślisz, kotku” wykazuje niemałą zawartość absurdu. Całkiem ciekawie prezentuje się też Małgorzata Buczkowska, która chyba jako jedyna, prezentuje na ekranie wachlarz zachowań i emocji. Od niepewności, przez alkoholową wesołość, do totalnego zagubienia i poczucia niemocy, co prowadzi wręcz do balansowania na granicy załamania nerwowego. Zabawnie wypada też Tomasz Kot, ale bardziej ze względu na komizm sytuacyjny (w ludowym stroju Krakowianki, z rozmazaną czerwoną szminką prezentuje się naprawdę wybornie) niż kreacje aktorską. Reszta obsady wypada przyzwoicie.

 

„To nie tak jak myślisz, kotku” Sławomira Kryńskiego nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale obraz ogląda się zdecydowanie przyjemnie. Przyznam szczerze, że film doprowadził mnie kilka razy do łez... Polecam, bo „To nie tak jak myślisz, kotku” to całkiem udane kino rozrywkowe.

 

Dystrybutor
Premiera
14-11-2008 (Polska)
Inne tytuły
Grand Hotel,
2,6
Ocena filmu
głosów: 8
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
vaultdweller
swomma
lysywujta