Miniatura plakatu filmu Blady strach

Blady strach

Haute tension

2003 | Francja | Horror, Thriller | 91 min

Krwawo, mrocznie, intensywnie

Przez kilka ostatnich lat niewiele ciekawego działo się w świecie kina grozy. Na dużym ekranie pojawiały się kolejne teen slashery, azjatyckie straszydła (oraz ich amerykańskie odpowiedniki), tudzież kolejne części „Piły”. To z grubsza tyle – oczywiście generalizując – jeśli chodzi o dystrybucję kinową. Gdyby zaś poszukać w innych źródłach, okazałoby się, że można z nich wyłowić ciekawe tytuły. Takie jak francuski „Blady strach”.

Dwie przyjaciółki, Marie (Cécile De France) i Alex (Maïwenn Le Besco), wyjeżdżają na wieś do rodziców, by w spokoju pouczyć się do sesji egzaminacyjnej. Ktoś jednak ma co do nich inne plany… Już pierwszej nocy tajemniczy, odrażający psychopata (Philippe Nahon) morduje całą rodzinę Alex, a ją samą porywa. Cudem ocalała Marie wślizguje się do ciężarówki zabójcy, by ocalić przyjaciółkę. Dziewczyny czeka koszmarna podróż…

Przed rozpoczęciem seansu warto mieć na uwadze fakt, że film jest bardzo drastyczny i krwawy. Ilość tryskającej posoki jest pokaźna, zaś sposoby odbierania życia przez psychopatę urozmaicone (podrzynanie gardła, „pieszczoty” piłą tarczową, pozbawienie głowy za pomocą… komody).

Fabuła „Bladego strachu” wydaje się banalna, jednak w istocie jest inaczej. Dzieje się tak z powodu postaci mordercy oraz motywów nim kierujących. Widz zastanawia się, dlaczego on to robi i to aż z takim okrucieństwem, a zarazem spokojem (wolny krok, twarz bez emocji). Czy najprostszym wytłumaczeniem byłoby stwierdzenie, że jest to po prostu psychopata? Nie do końca, ponieważ wyjawienie prawdy o jego tożsamości zaskoczy chyba każdego widza…

Najmocniejszym atutem filmu jest znakomity klimat. Reżyserowi Alexandre Aja udało się wytworzyć aurę ciągłego zagrożenia, napięcia, przez co widz, z wyraźnie podniesionym poziomem adrenaliny, obserwuje rozgrywający się koszmar. Niemal cała akcja „Bladego strachu” dzieje się w nocy, w dodatku w ustronnych, wiejskich plenerach Francji, co potęguje uczucie beznadziei sytuacji, świadomość, że nikt nie przyjdzie bohaterkom z pomocą. Są tylko one i potwór w ludzkiej skórze. Ponadto ciekawym zabiegiem twórców jest rzadkie ujawnianie oblicza mordercy (kamera pokazuje głównie tylko część jego twarzy), dzięki czemu widz jeszcze bardziej jest go ciekaw.

Na ogół w produkcjach tego typu aktorstwo schodzi na dalszy plan, bo i nie jest zbyt wysokich lotów. Film Alexandre Aja jest chlubnym wyjątkiem, ponieważ zagrany został naprawdę dobrze. Postać mordercy irytuje, budzi odrazę, wręcz powoduje obrzydzenie, za co Philippe’owi Nahonowi należą się słowa uznania. Największe pochwały przypadają jednak odtwórczyni roli Marie – Cécile De France. Aktorka stworzyła bardzo przekonującą kreację, niezwykle naturalnie oddając uczucie przerażenia. Wydawać by się mogło, że De France była na planie naprawdę przestraszona (scena w łazience na stacji benzynowej). Wielkie brawa!

„Blady strach” polecam wszystkim fanom makabrycznego kina grozy. To wciągający, klimatyczny, bardzo mocny thriller. Wygląda na to, że Francuzi stali się specjalistami w tej dziedzinie. Nie mam nic przeciwko.

P.S. Pierwsza połowa filmu w znacznej mierze jest odzwierciedleniem powieści Deana Koontza pt. „Intensywność”. Przypadek? Raczej nie. Mimo to żadnych oficjalnych informacji na ten temat nie znalazłem…

Reżyseria
Premiera
07-09-2003 (Festiwal Filmowy w Toronto)
18-06-2003 (Świat)
4,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

vaultdweller
swomma