Święta Bożego Narodzenia są wyjątkowym okresem w życiu większości ludzi. Czas ten najintensywniej przeżywają najmłodsi, którzy z niecierpliwością oczekują na wymarzone prezenty. Jednym z takich podarunków może być rodzinna wyprawa do kina IMAX na animację „Mikołaj kontra Bałwanek”. Uśmiech na twarzy dziecka gwarantowany!

Dawno, dawno temu żył sobie bardzo samotny Bałwan. Pewnego razu, w przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia, trafił do Wioski Świętego Mikołaja, gdzie poznał sekret świątecznych prezentów. Oczarowany Bałwan zapragnął (przy użyciu siły) przejąć obowiązki Mikołaja, licząc, że w ten sposób zdobędzie przyjaciół. Rozgorzała śnieżna bitwa...

Pomysł na bajkę jest znakomity. Choć to Bałwan jest agresorem, widz kibicuje właśnie jemu, żywiąc do niego uczucie sympatii oraz współczucia (wspomniana samotność Bałwana). Dlatego też ma się nadzieję na zwycięstwo śnieżnego grubasa, choć z góry wiadomo przecież, jak to wszystko się skończy... 

Widok walczących armii bałwanów i elfów jest komiczny. Choć salwy śmiechu wywoła głównie u najmłodszych, także i dorośli nie pozostaną obojętni. Przyjemnie się na to starcie patrzy, a czas projekcji upływa w oka mgnieniu (abstrahując od tego, że film trwa 32 minuty).

Seans w kinie IMAX to jakby podróż do innego świata. Trójwymiarowa technologia w jakiej stworzony został „Mikołaj kontra Bałwanek” sprawia, że na pół godziny widz staje się niejako uczestnikiem zimowej historii. Jest ona bardzo pozytywna i wesoła, a do tego – jak przystało na bajkę – nie pozbawiona morału. Co więcej, zabawa podczas projekcji jest przednia do tego stopnia, że śmiało przymyka się oko na dość liczne niedociągnięcia animacyjne. Nie o nie tu w końcu chodzi. Wesołych Świąt!