Miniatura plakatu filmu Necrobusiness

Necrobusiness

2008 | Szwecja | Dokumentalny | 95 min

Polscy mordercy z karetek

charlie.eses | 19-03-2009

„W 2002 roku rozpoczęło się jedno z największych śledztw kryminalnych w Polsce. W Łodzi, drugim co do wielkości mieście w Polsce, dochodziło do dziwnych zgonów. Pracownicy szpitali, doktorzy, a także pracownicy pogrzebowi byli zamieszani w sprawę. To jest prawdziwa historia morderców z karetek”. Tymi słowami zaczyna się bulwersujący szwedzki dokument o łódzkich „łowcach skór”, który powstał na zlecenie BBC.

Reporterka Monika Sieradzka wraz z ekipą filmową towarzyszy podczas codziennych obowiązków biznesmenowi Witoldowi Skrzydlewskiemu. Okazuje się, że toczy się proces przeciw Tomalskiemu, który rzekomo zlecił płatnemu mordercy jego zabójstwo. Obaj panowie swego czasu byli najpotężniejszymi przedsiębiorcami pogrzebowymi w milionowym mieście. Następnie poznajemy enigmatycznego Włodzimierza Zomerę, który z pewnych tajemniczych powodów ukrywa się. Niespodziewanie nowe światło na całą sprawę rzucają zeznania jednego z sanitariuszy, zwanego „podawaczem Pavulonu”.

Historia niesamowicie wciągająca. Przez 95 minut da się odczuć cały wachlarz emocji. Na „Necrobusiness” składają się sytuacje przezabawne ilustrujące charyzmatycznego Witolda Skrzydlewskiego, jak również totalnie wstrząsające ukazujące ogrom zbrodni. Film nie ogranicza się wyłącznie do ukazania tego określonego przypadku. Jest swoistego rodzaju demaskacją pewnego systemu układów, który przez spory czas pozostawał niewykrywalny.

Na film składają się wywiady ze świadkami procederu, nagrania z procesu sądowego, sceny prezentujące styl życia Skrzydlewskiego oraz elementy narracji w języku angielskim. Zdjęcia są co najmniej nieprzeciętne. Styl i kompozycja wprost zachwycają. Możemy przejechać się na dachu ambulansu ulicą Piotrkowską. O ile nie można tu mówić o grze aktorskiej o tyle obraz Fredrika von Krusenstjerna i Richarda Solarza robi ogromne wrażenie, gdyż sceny są niezwykle naturalne i skrupulatnie wychwycone. Postacie pojawiające się w „Necrobusinessie” przypominają bohaterów „Rodziny Soprano”, natomiast nagrania sądowe nie są tak żenujące, jak „Anna Maria Wesołowska”.

Przyglądając się życiu jednego z najbardziej wpływowych ludzi w Łodzi, potentatowi pogrzebowemu, jego bogactwu i nietykalności, chciałoby się paradoksalnie powiedzieć: „Żyć, nie umierać”. Ten film zdecydowanie polecam, mimo iż nie jest w dystrybucji w Polsce. Wierzę, że polscy widzowie są równie obrotni niczym Skrzydlewski, blokujący polską premierę.

5,0
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
vaultdweller
swomma
charlie.eses