Miniatura plakatu filmu Planeta 51

Planeta 51

Planet 51

2009 | Hiszpania, WIelka Brytania | Przygodowy, Animowany, Komedia, Familijny, Fantasy | 90 min

Opowieść o dużym, białym, amerykańskim kosmicie

Tomasz Świtała | 02-02-2010

Ile to już razy mieliśmy okazie oglądać filmy opowiadające o inwazji małych, zielonych ludzików na naszą piękną planetę? Widzieliśmy już kosmitów przyjaźnie („E.T”) i wrogo („Dzień niepodległości”) nastawionych. Wyglądających komicznie („Marsjanie atakują”), przerażająco („Predator”), przyjmujących ludzką postać („Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia”), a nawet do złudzenia przypominających przerośnięte krewetki („Dystrykt 9"). Animacja „Planeta 51” bardzo sprytnie tę konwencję odwraca poprzez zamianę ról i uczynienie kosmicznym najeźdźcą amerykańskiego astronauty. W efekcie otrzymujemy nie tylko niezłe kino rozrywkowe, ale także zgrabnie zrealizowany pastisz filmów science-fiction.

Akcja zaczyna się w momencie, w którym kapitan Charles Baker ląduje na odległej od Ziemi o kilkanaście miliardów lat świetlnych planecie. Na pewno nie jest to miejsce dla astronauty całkowicie obce, gdyż w dużym stopniu przypomina Stany Zjednoczone z lat 50-tych. Świat przedstawiony w filmie zachwyca dopracowaniem najmniejszych detali. Domki, samochody, ubrania zielonych kosmitów - widać tu jak na dłoni niezliczone godziny ciężkiej pracy grafików komputerowych. Sami kosmici też jacyś tacy podobni do nas, ze swoimi radościami, rozterkami czy problemami.

Jak nietrudno zgadnąć, pojawienie się niespodziewanego gościa (a także jego sondy kosmicznej, która jest bodaj najśmieszniejszym bohaterem produkcji) sporo namiesza w życiu obcych. Główny bohater Lem (będący tradycyjnym wręcz bajkowym „zakompleksionym marzycielem”), dzięki znajomości z Ziemianinem będzie miał okazję przeżyć nie tylko moc niezwykłych przygód, ale także nauczyć swoich rodaków walczyć z dyskryminacją oraz pokazać im, jak ważna jest tolerancja dla wszystkiego co inne.

Na szczęście tradycyjnie płynące z bajki morały przekazywane są (jak na animacje) dość subtelnie i nie zakłócają naprawdę zabawnego seansu (tłumacz, Bartosz Wierzbięta po raz kolejny udowodnił, że w swoim fachu jest mistrzem świata). Nieźle spisali się także aktorzy użyczający postaciom swoich głosów, m.in. Piotr Adamczyk, Maciej Stuhr, Magdalena Różdżka czy Adam Ferency.

Masa zabawnych dialogów i „kosmiczna” wręcz technika animacji sprawiają, że seans „Planety 51” staje się naprawdę odprężającym doznaniem. Jedyną wadą filmu jest zbyt duże nagromadzenie scen strzelanin i pościgów, które stają się z czasem nużące. Rozumiem jednak, że sprawiają one na pewno nieziemską frajdę najmłodszym widzom. Tym trochę starszym polecam wyłapywanie smakowitych nawiązań do klasyki kina (od „Terminatora”, przez „Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia”, aż po „Deszczową piosenkę” czy „Zapach kobiety”). Polecam wyprawę na swojską „Planetę 51”. Myślę, że poczujecie się jak w domu.

Dystrybutor
Premiera
29-01-2010 (Polska)
20-11-2009 (Świat)
Inne tytuły
Planet One
3,8
Ocena filmu
głosów: 4
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
vaultdweller
swomma
Mikez
Radosław Sztaba
AgnieszkaJ
ColeDunham