Miniatura plakatu filmu Ja, Don Giovanni

Ja, Don Giovanni

Io, Don Giovanni

2009 | Włochy, Hiszpania | Dramat, Historyczny | 127 min

Alternatywna opowieść o Don Giovannim

ania Walewska | 09-03-2010

„Ja, Don Giovanni” wbrew pozorom nie jest kolejną historią, opowiadającą o burzliwych losach Mozarta i jego geniuszu (po formanowskim „Amadeuszu” nikt nie odważył się podjąć tego tematu). Mozart, jakby wyrwany z „Amadeusza”, w „Ja, Don Giovanni” jednak się pojawia, ale jako postać drugoplanowa.


Głównym bohaterem najnowszego filmu Carlosa Saury jest Lorenzo da Ponte, twórca librettta do słynnego „Don Giovanniego” Mozarta. Reżyser od samego początku wskazuje na dwa oblicza głównego bohatera, pozostające ze sobą w sprzeczności, a wręcz pozornie się wykluczające. Właśnie ta dwojakość staje się immanentną cechą głównego bohatera, którego poznajemy jako dziecko, dorastające w rządzonej przez Inkwizycję Wenecji. Jako dorosły człowiek Lorenzo obiera drogę rozpustnika, którego czyny oraz zachowanie można określić jako moralnie naganne. Jego miłosne podboje i działalność antykościelna sprawiają, że musi on opuścić Wenecję akurat w momencie, kiedy wydaje się, że poznał kobietę swojego życia. Po rekomendacji swojego przyjaciela i opiekuna Giacomo Casanovy, udaje się do Wiednia, gdzie nawiązuje kontakt z mistrzem Salierim i poznaje Mozarta. Znajomość z Mistrzem Amadeuszem zaowocuje powstaniem „Wesela Figara”, a póżniej kluczowym dla fabuły filmu „Don Giovannim”.


Tytułowy bohater to Lorenzo. „Ja, Don Giovanni” jest historią artysty, którego życie przeplata się ze sztuką, którego sztuka staje się życiem. Saura, aby ukazać tę paralelę pomiędzy fikcją a rzeczywistością, stosuje kilka ciekawych rozwiązań. Na przykład dekoracja ze sceny operowej znajduje się również poza nią. Lorenza podczas jego perypetii otacza papierowa scenografia, tak jakby główny bohater ze sceny nie schodził. Saura usiłuje obnażyć przed widzem proces twórczy, proces powstawania dzieła. Z tego powodu dużą część filmu stanowią długie, niczym nieprzerywane fragmenty opery, wykonywanej przez aktorów podczas przygotowań do wielkiej premiery „Don Giovanniego”, do finału.


Zaletą filmu jest staranna forma plastyczna, ciekawe rozwiązania wizualne, za które duet Saura i Storaro zostali wyróżnieni podczas ostatniego Camerimage, oraz chęć przybliżenia sylwetki Lorenzo da Ponte, który ciekawą, dziś nieco zapomnianią postacią na pewno był. Film jest także intelektualną uciechą dla tych, którzy rozpoznają w nim nawiązania do „Boskiej komedii” Dantego czy malarstwa Williama Blake’a. Zadowolenia widzowi dostarcza fascynująca, nieśmiertelna muzyka Mozarta, która wybrzmiewa przez większą część filmu i od strony wizualnej oczy cieszy barokowe bogactwo strojów. Natomiast najsłabszą stroną filmu jest niekonsekwentna, banalna, sztampowa i po prostu nudna narracja. Wobec kolejnych wzlotów i upadków Lorenza, jego rozterek i zmagań, widz pozostaje obojętny. Brakuje tego, czego film powinien dostarczać przede wszystkim - emocji. Nawet najprostsza historia może być opowiedziana w sposób porywający. W „Ja, Don Giovanni” napięcia zdecydowanie brakuje, film momentami się dłuży, a po projekcji zostaje niedosyt.


Najnowsze dzieło Carlosa Saury, poprzez próbę połączenia wszystkich sztuk w jednym, aspiruje do Gesamtkunstwerku, jednak nie wszystkie elementy w jego składzie są równe. Film najbardziej pobłażliwie można nazwać poprawnym, ale w przypadku Saury to stanowczo za mało.


Powracając na koniec do wątku Milosa Formana, „Ja, Don Giovanni” nasuwa na myśl skojarzenia z jego równie nieudanym filmem „Duchy Goi”. Film kostiumowy, opowiadający o ciężkich czasach inkwizycji, artystach wtedy żyjących i ich twórczych zmaganiach najwyraźniej nie jest odpowiednim tematem dla tych wielkich reżyserów.

Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
12-09-2009 (MFF w Toronto)
27-08-2010 (Polska)
23-10-2009 (Świat)
Inne tytuły
Untitled Carlos Saura Project
-
Ocena filmu
głosów: 0
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
arcio
Mikez
Radosław Sztaba