Miniatura plakatu filmu Wezwani

Wezwani

No-Do

2009 | Hiszpania | Horror | 120 min

O domowych straszydłach raz jeszcze...

Niełatwo jest być dziś fanem horrorów. To gatunek filmowy, który został niemal całkowicie wyeksploatowany, przez co kolejne produkcje powielają już tylko znane schematy. Z drugiej zaś strony w wielbicielach kina grozy wciąż tli się płomień nadziei na to, że następny nowo powstały obraz może być czymś całkiem zaskakującym. Jak bardzo owa nadzieja zdaje się być irracjonalna świadczą chociażby wrażenia po seansie „Wezwanych”…

4-osobowa rodzina przeprowadza się do nowego domu poza miastem. Szybko okazuje się, że nie mieszkają sami, gdyż coś nie z tego świata zakłóca ich spokój.

Czy powyższy, zdawkowy opis fabuły brzmi znajomo? Oczywiście – podobnych filmów było dziesiątki, zaś wystarczyło obejrzeć tylko kilka z nich, by się przekonać, że pod względem fabularnym niewiele się od siebie różnią. Nie inaczej jest z filmem Elio Quirogi, ponieważ jego „Wezwani” bazują na dokładnie tych samych patentach, jakie „filmy o duchach” proponowały już kilka dekad wcześniej! Owszem, reżyser i scenarzysta w jednej osobie miał nawet nie najgorszy pomysł na wplecenie wątku tajnej organizacji kościelnej badającej autentyczność cudów, lecz temat ten został jedynie powierzchownie nakreślony, przez co także nie uchronił się przed banalnymi, schematycznymi rozwiązaniami. Tych zaś w całym filmie jest masa, co nawet dla średnio zaawansowanego fana gatunku jest niestrawne.

Właśnie, o jakim tak naprawdę gatunku należy dyskutować w przypadku hiszpańskiej produkcji? Moim zdaniem nie jest to horror sensu stricto, gdyż ten ma za podstawowe zadanie przestraszyć widza, natomiast „Wezwani” tego nie czynią. Brak tu scen budzących lęk, ba! – brak nawet jakiegokolwiek napięcia. Akcja toczy się powoli, zaś w miarę jej rozwoju – pomimo kilku lepszych fragmentów – widz obserwuje rozgrywające się wydarzenia z jednakową obojętnością. Do tego dochodzi zupełnie nieudany, groteskowy finał… Horror więc? Mystery byłoby chyba lepszym określeniem.

W kilku ostatnich latach zapanowała moda na horrory rodem z Hiszpanii. Produkcje te mają całkiem pokaźne grono oddanych wielbicieli, zatem nie dziwię się, że części z nich „Wezwani” przypadli do gustu. Ci zaś, którzy podchodzą do tego typu obrazów dużo bardziej na chłodno, nie dali się nabrać na „kolejne przerażające dzieło z Półwyspu Iberyjskiego”. Słaby, schematyczny film takim właśnie pozostanie, bez względu na kraj produkcji. 
Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
10-11-2008 (Amerykańskie Targi Filmowe)
28-08-2009 (Polska)
07-03-2009 (Świat)
1,5
Ocena filmu
głosów: 2
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

arcio
swomma
Radosław Sztaba
benefis