Miniatura plakatu filmu Big Nothing

Big Nothing

2006 | Wielka Brytania, Kanada | Komedia, Kryminał, Thriller | 86 min

Zabójczo miłe zaskoczenie

Sylwia Nowak | 31-10-2010

„Big Nothing” jest historią Charliego (David Schwimmer), szukającego bezskutecznie wydawcy swojej pierwszej książki. Gdy traci nadzieję i zaczyna martwić się o przyszłość swojej rodziny (żony i prześlicznej córeczki), podejmuje pracę w centrum informacji telefonicznej. Traci ją jednak po kilku godzinach. Gus (Simon Pegg), którego Charlie poznał w centrali, czując się winny zwolnienia kolegi, proponuje mu udział w na pozór pewnym i bezpiecznym przestępstwie, które zapewni byt jego rodzinie. Po zastanowieniu Charlie wybiera… czerwonego M&M’sa i przystaje na propozycję kolegi.


Jeśli kierować się tylko tytułem tej kanadyjsko-brytyjskiej produkcji powinniśmy omijać ją szerokim łukiem. Na szczęście jest to tytuł zwodniczy i spodziewane wielkie nic okazuje się zgrabnie zrealizowaną, dobrze zagraną i przede wszystkim bardzo śmieszną komedią (taką, że w uszach dudni nam własny śmiech). Czarną komedią, swoim tematem nawiązującą do takich dzieł jak: „Płytki grób” - genialny debiut Danny’ego Boyle’a; „Fargo” jeden z najważniejszych filmów braci Coen czy „Prosty plan” w reżyserii Sama Raimiego.


Reżyser Jean-Baptiste Andrea („Droga śmierci”) bezbłędnie odwołuje się do estetyki groteski, poetyki absurdu, łącząc ze sobą elementy (prze)komiczne i makabryczne. Po raz kolejny okazuje się, że nic tak nie śmieszy jak śmierć, nieudolna zbrodnia, zgraja fajtłapowatych przestępców, plan niemal „doskonały”, siekiera w głowie, uciekający trup czy ciało wrzucane do ścieków.


Ta zaskakująco dobra czarna komedia to także zasługa spotkania na planie jednego z moich sześciu ulubionych przyjaciół z przezabawnym facetem, który świetnie wie jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi. Schwimmer i Pegg tworzą zgrany duet, wcielając się w role dla siebie wymarzone. Pierwszy tworzy wariację roli Rossa Gellera z kultowych „Przyjaciół”, inteligentnego, wykształconego mężczyzny, którego drugie imię to pech, a trzecie gapowatość. Zaś Simon Pegg wciela się w cwaniakującego drobnego przestępcę, któremu sypie się plan doskonałego przestępstwa. Ich bohaterzy wypadają interesująco, jednakże w trakcie rozkręcania się toku fabularnego, reżyser za bardzo zaczyna skupiać się na samej akcji i jej zwrotach, pozwalając odrobinę stracić ostrość głównym charakterom, ale umiejętności tych dwóch nie pozwalają usunąć się całkowicie w cień. Towarzyszy im Alice Eve w roli niepokojąco uroczej byłej Miss Nastolatek jednego z amerykańskich Stanów, Josie.


„Big Nothing” to ciągłe zwroty akcji, zabójcze (w przenośni i dosłownie) tempo, ciekawi bohaterowie, humor sytuacyjny, lekkie i zabawne dialogi, które zapewniają półtorej godziny świetnej rozrywki. Film z lekkością i precyzją ręki chirurga odsłania mroczną stronę ludzkiej natury. Zachowanie bohaterów determinują czas i miejsce, w którym się znaleźli. A gdy są one niekorzystne, nawet dobry człowiek może popełnić złe czyny. Szczególnie, gdy świat opanowała żądza pieniądza, a na każdym kroku można spotkać bardzo złych ludzi, łatwo przekroczyć granicę, która zmienia człowieka w potwora. Jednak w tym przepełnionym absurdem, ironią i złem w czystej postaci świecie, sprawiedliwość dosięgnie wszystkich. I w tym tkwi cała zabawa.

Premiera
18-11-2006 (Festiwal Filmowy w Cardiff)
01-12-2006 (Świat)
4,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Marta Suchocka