Miniatura plakatu filmu Zwerbowana miłość

Zwerbowana miłość

2009 | Polska | Akcja, Kryminał | 90 min

PRL na nużąco

Tomasz Świtała | 07-01-2011
W polskim kinie zapanowała ostatnio moda na PRL. Z roku na rok w kinowych salach pojawia się coraz więcej filmów rozgrywających się w słodko – gorzkich czasach socjalistycznych. Mamy zatem PRL na ponuro („Dom zły”), PRL historycznie („Różyczka”), w stylistyce kina noir („Rewers”), PRL z punktu widzenia oszusta – lowelasa („Mniejsze zło”), a nawet PRL pokazujący pozytywne oblicze młodzieńczego buntu ("Wszystko co kocham”). Szara polska rzeczywistość lat 50-tych, 60-tych, 70-tych i 80-tych ukazywana jest z lubością przez rozmaitych reżyserów w różnorodnych odcieniach i stylistyce. „Zwerbowana miłość” Tadeusza Króla również należy do powyższego nurtu i to paradoksalnie czyni ją nie tylko filmem po prostu kiepskim (na tle wyżej wymienionych), ale przede wszystkim niestrawnie wtórnym (ciężko w scenariuszu Króla i Pawła Szlachetki doszukać się choć jednego rozwiązania, którego już  nie widzieliśmy w ostatnich latach w rodzimym kinie).

Najbardziej zbliżoną, z racji poruszanej tematyki, wydaje się być „Zwerbowana miłość” do „Różyczki” Jana Kidawy-Błońskiego. Można nawet odnieść nieprzyjemne wrażenie, że zaledwie po kilku miesiącach serwuje nam się niemal dokładnie to samo danie, zdecydowanie gorzej jednak przyrządzone. Znowu mamy zatem werbującego agentów bezdusznego SB-ka (po raz kolejny, w bliźniaczej kreacji nużący tym razem Więckiewicz), zakochaną piękność, miłosny trójkąt, a także kryminalną intrygę w tle. W zasadzie ciężko zdradzić cokolwiek więcej aby nie zepsuć resztek zaskoczenia jakie zafundowali nam scenarzyści. O ile jednak średniej jakości dzieło Kidawy - Błońskiego , inspirowane biografią Pawła Jasienicy, oglądałem bez bólu, o tyle film Króla od pierwszego do ostatniego kadru zwyczajnie mnie irytował. Więckiewicz niby ten sam, tym razem jednak zaprezentowany w wersji light kompletnie nie przekonuje, Joannie Orleańskiej, mimo niezaprzeczalnej urody, brakuje „zjawiskowości” i talentu Magdaleny Boczarskiej, a sam film miast opowiadać ciekawą historię, mnoży nieprawdopodobne rozwiązania, całkowicie pozbawiające intrygę autentyczności.

Polskie kino przeżywa ostatnio coraz lepsze czasy, co widać po ilości, a także niejednokrotnie jakości nowo powstających produkcji. Dlaczego zatem w dobie młodych, zdolnych twórców nie zaprezentujemy światu otaczającej nas, współczesnej rzeczywistości? Dzisiejsza Polska to przecież nie rządząca partia, sekretarze, PZPR, ZOMO, UB, SB, agenci, towarzysze i tajni współpracownicy. Nie mówię, żeby o PRL-u nie wspominać. Może jednak czasem warto podyskutować o tamtej rzeczywistości w rodzinnym domu, w gronie bliskich i znajomych, niekoniecznie przelewając od razu wszelkie refleksje i spostrzeżenia na celuloidową taśmę.
Reżyseria
Dystrybutor
Premiera
25-12-2010 (Polska)
26-05-2010 (Świat)
2,0
Ocena filmu
głosów: 1
Twoja ocena
chcę zobaczyć
0 osób chce go zobaczyć
dodaj do ulubionych
0 osób lubi ten film
obserwuj
0 osób obserwuje ten tytuł
dodaj do filmoteki
0 osób ma ten film u siebie

dodaj komentarz

Możesz pisać komentarze ze swojego konta - zalogować się?

redakcja strony

Mariusz Kłos
droo
swomma
Radosław Sztaba