Mimo kilku premier pierwsza trójka weekendowego notowania amerykańskiego box office'u pozostała bez zmian w porównaniu z poprzednim tygodniem. Na czele utrzymał się oczywiście "Avatar", a za nim pozostały "Sherlock Holmes" i "Alvin i wiewiórki 2".

Według szacunkowych wyników "Avatar" zarobił od piątku do niedzieli 48,5 mln dolarów, co pozwoliło mu awansować na siódme miejsce wśród najbardziej kasowych filmów wszech czasów amerykańskiego rynku (na świecie zajmuje już drugie miejsce). Popularność filmu w porównaniu do poprzedniego weekendu spadła o niecałe 30 procent.

Ponad 50-procentowe spadki zanotowały z kolei drugi "Sherlock Holmes" i trzeci "Alvin i wiewiórki 2". Oba filmy stoczyły bardzo wyrównaną walkę o pozycję wicelidera - pierwszy zarobił 16,6 mln, drugi 16,3 mln.

Dopiero na czwartym miejscu znalazła się pierwsza z premier - "Daybreakers. Świt". Warto jednak wspomnieć, że film ten wyświetlany był w 2523 kinach, podczas gdy każdy z obrazów z pierwszej trójki można było zobaczyć w ponad 3400 miejscach. Ponadto obraz braci Spierig został nakręcony za stosunkowo niewielkie jak na hollywoodzkie standardy pieniądze (20 mln dol.), więc 15 mln zarobione w pierwszy weekend można uznać za przyzwoity wynik.

Na piątym miejscu weekend zakończyła komedia "To skomplikowane", która zarobiła nieco ponad 11 mln dolarów. Dopiero za nią, z wynikiem 9,2 mln, znalazła się kolejna nowość, komedia romantyczna "Oświadczyny po irlandzku". Trzecia premiera - "Youth in Revolt" - wylądowała na dziewiątym miejscu, choć wynik 7 mln osiągnęła tylko w 1873 kinach, co daje jej średnią na kopię wyższą od średnich kilku wyprzedzającyh ją obrazów.

W weekend w USA i Kanadzie zadebiutowały jeszcze dwa obrazy. Komedia "Crazy on the Outside" w 75 kinach zarobiła zaledwie 75,4 tys. dolarów. Dokument "Sweetgrass", wyświetlany tylko w jednej kopii, zgarnął z kolei 10,4 tys.

Cała dziesiątka weekendowego notowania amerykańskiego box office'u, według szacunkowych danych wytwórni, prezentuje się następująco: