Kate Winslet przyznała, że po pracy na planie filmu "Zaklinacz słów" nie potrafiła powrócić do rzeczywistości.

Aktorka tak bardzo zaangażowała się w rolę byłej strażniczki obozu koncentracyjnego, że po zakończeniu zdjęć trudno było jej dojść do siebie.

"To tak, jak gdyby udało mi się uniknąć śmierci w wypadku samochodowym, po którym próbowałabym zrozumieć, co się właściwie wydarzyło." - tłumaczy Winslet.

"Zazwyczaj potrzebuję kilku miesięcy, aby pożegnać się z postacią, którą grałam. Pomaga mi w tym mąż. On doskonale wie, kiedy zostawić mnie samą z filiżanką herbaty i paczką papierosów, a kiedy przytulić mnie i pocieszyć. Wie też, przez co muszę przejść, aby "powrócić"."

Dramat "Zaklinacz słów" zawita do polskich kin 13 marca.