Weekendowa Filmosfera #82
Sylwia Nowak-Gorgoń | 2021-09-17Źródło: Filmosfera
Załamanie pogody. Deszcz, plucha, brak słońca. W tak kiepsko pogodowy weekend najlepszą opcją ucieczki od nudy jest dobry film. Dlatego jak zwykle na koniec tygodnia przedstawiamy Wam nasze trzy mocno zróżnicowane propozycje filmowe.
Fantastyczny piątek z „Gwiezdnymi wojnami: Przebudzeniem Mocy” (2015), reż. J.J. Abrams [#CHILI]
Gdy miliony fanów na całym świecie z niecierpliwością i obawą czekały na nowe Gwiezdne wojny, z pewnością dużym wyzwaniem było sprostanie ich oczekiwaniom. Na szczęście ten cel udało się osiągnąć. Przyczyniło się do tego postawienie w centrum wydarzeń kobiety – w kontrze do wcześniejszych części Gwiezdnych wojen. Rey, w postać której wcieliła się Daisy Ridley, to pustynna zbieraczka złomu. W obliczu rosnącego w siłę Najwyższego Porządku, Rey łączy siły z Finnem (John Boyega) oraz Hanem Solo (Harrison Ford) i Chewbaccą (Peter Mayhew), by wspólnie walczyć o przywrócenie pokoju w galaktyce. Szybko okazuje się, że Rey posiada niezwykłe umiejętności i rzadko spotykaną wrażliwość na Moc. Rey to typowa filmowa outsiderka – tajemnicza, skromna dziewczyna, typ samotniczki, która doskonale radzi sobie sama w życiu i niestraszne są jej żadne przeciwności losu. Daisy Ridley stworzyła wyrazistą postać kobiecą udowadniając, że kinu bohaterskiemu i science-fiction, które jest zdominowane przez mężczyzn, większa liczba kobiecych bohaterek wyszłaby tylko na dobre. Katarzyna Piechuta
Gdy miliony fanów na całym świecie z niecierpliwością i obawą czekały na nowe Gwiezdne wojny, z pewnością dużym wyzwaniem było sprostanie ich oczekiwaniom. Na szczęście ten cel udało się osiągnąć. Przyczyniło się do tego postawienie w centrum wydarzeń kobiety – w kontrze do wcześniejszych części Gwiezdnych wojen. Rey, w postać której wcieliła się Daisy Ridley, to pustynna zbieraczka złomu. W obliczu rosnącego w siłę Najwyższego Porządku, Rey łączy siły z Finnem (John Boyega) oraz Hanem Solo (Harrison Ford) i Chewbaccą (Peter Mayhew), by wspólnie walczyć o przywrócenie pokoju w galaktyce. Szybko okazuje się, że Rey posiada niezwykłe umiejętności i rzadko spotykaną wrażliwość na Moc. Rey to typowa filmowa outsiderka – tajemnicza, skromna dziewczyna, typ samotniczki, która doskonale radzi sobie sama w życiu i niestraszne są jej żadne przeciwności losu. Daisy Ridley stworzyła wyrazistą postać kobiecą udowadniając, że kinu bohaterskiemu i science-fiction, które jest zdominowane przez mężczyzn, większa liczba kobiecych bohaterek wyszłaby tylko na dobre. Katarzyna Piechuta
Klasyczna sobota z „Czarnym Piotrusiem" (1963), reż. Miloš Forman [#CDAPREMIUM]
Pierwszy film długometrażowy Miloša Formana. „Czarny Piotruś” był też jednym z pierwszych filmów czechosłowackiej Nowej Fali. Głównym bohaterem „Czarnego Piotrusia” jest młodzieniec, który wkracza w etap dorosłości. Niestety jest on zagubiony w otaczającym go świecie, a rozmowy z rodzicami czy przyjaciółmi nic nie tłumaczą, gdyż są niesamowicie płytkie i bezsensowne. W pracy, jako ochroniarz, również nie potrafi się wykazać. Jest zbyt nieśmiały i przestraszony, żeby złapać złodzieja na gorącym uczynku. Najbardziej znany przedstawiciel czeskiej szkoły filmowej, już od początku mocno naznaczył swój styl. Forman rezygnuje z zwartej linearnej historii, na rzecz epizodów, w których stara się jak najbardziej realnie odwzorować czechosłowacką rzeczywistość lat 60. XX wieku. Widać też powracający temat w filmach Formana, czyli konflikt jednostki z systemem/społeczeństwem. Dzięki pracy z aktorskimi naturszczykami, absurdalnym poczuciem humoru i mocno wrażliwym na ówczesne realia okiem reżysera debiut Formana jest nadzwyczaj udany. Sylwia Nowak-Gorgoń
Kostiumowa niedziela z „Odrobiną chaosu” (2014), reż. Alan Rickman [#CINEMAN]
Historia konkurujących ze sobą projektantów ogrodów o to, kto będzie mógł zaprojektować fontannę w Wersalu, to ciekawa i urocza zarazem opowieść przybliżająca nam nieco realia Francji pod rządami Ludwika XIV. W główne role projektantów ogrodów wcielili się Kate Winslet oraz Matthias Schoenaerts i stworzyli na ekranie wspaniały duet. W roli Ludwika XIV zaś możemy zobaczyć fenomenalnego Alana Rickmana, który odpowiadał również za reżyserię. Rickman nie miał dużego doświadczenia reżyserskiego – oprócz „Odrobiny chaosu” wyreżyserował jeszcze tylko jeden film – ale zdecydowanie można ten obraz uznać za udane dzieło filmowe. Niewątpliwym atutem „Odrobiny chaosu” jest strona wizualna. W trakcie seansu możemy podziwiać wielkie ogrody, małe ogródki czy piękne, zielone tereny wiejskie. Warto więc zapoznać się z dziełem Alana Rickmana, nacieszyć oczy świetnymi zdjęciami i chłonąć z ekranu atmosferę spokoju, jaki dać może tylko podziwianie natury. Katarzyna Piechuta