Polański wróci do USA?
Tomasz Świtała | 2008-07-18Źródło: gazeta.pl
Możliwe, że Roman Polański, oskarżony w Stanach ponad 30 lat temu o gwałt na nieletniej, zostanie oczyszczony z zarzutów: niewinność reżysera ma uzasadniać powstały w zeszłym roku film dokumentalny "Roman Polanski: Wanted and Desired". Jak donosi "The New York Times", Roman Polański i jego prawnik zwrócili się do prokuratora okręgowego Los Angeles z prośbą o ocenę nowych informacji, jakich film "Roman Polanski: Wanted and Desired" dostarcza w kontrowersyjnej sprawie.
Ten głośny dokument pokazuje, że ówczesny zastępca prokuratora okręgowego, David Wells, mimo że nie pracował już przy sprawie reżysera, doradzał sędziemu Laurence'owi J. Rittenbandowi wysłanie Polańskiego do więzienia na badanie psychiatryczne. Ponadto Wells w wywiadzie zamieszczonym w filmie mówi, że pokazał Rittenbandowi zrobione w Niemczech zdjęcie Polańskiego i dwóch młodych dziewczyn i skomentował je: "Popatrz, on robi cię w konia".
Prawnik reżysera uważa, że wpływ Wellsa na sędziego, który zmarł w 1993 roku, był zbyt duży i niezgodny z prawem Kalifornii oraz prawniczą etyką.
Polański w Stanach cieszył się uznaniem po filmach "Dziecko Rosemary" i "Chinatown", ale w 1978 roku wyjechał do Francji, by uniknąć ewentualnego wyroku. Nie przyjechał do USA nawet w 2003 roku, kiedy otrzymał Oscara za "Pianistę".
Film "Roman Polanski: Wanted and Desired" ukazuje, jak sprawa Polańskiego została przemieniona w atrakcyjny medialnie spektakl. Wells jawi się tu jako osoba żądną sławy, która głównie myślała o sukcesie osobistym, a nie szukaniu sprawiedliwości.
David Wells powiedział gazecie "The New York Times", że nie uważa, jakoby jego postępowanie było niewłaściwe: "Nie mówiłem sędziemu, co ma zrobić, jedynie wymieniałem, jakie ma możliwości".
Sam Polański zadeklarował, że nie podejmie żadnych decyzji, zanim jego prawnik dokładnie nie zbada działań Wellsa z 1978 roku. Uważam, że zamknięcie całej tej sprawy powinno nastąpić już dawno temu - twierdzi reżyser.
Ten głośny dokument pokazuje, że ówczesny zastępca prokuratora okręgowego, David Wells, mimo że nie pracował już przy sprawie reżysera, doradzał sędziemu Laurence'owi J. Rittenbandowi wysłanie Polańskiego do więzienia na badanie psychiatryczne. Ponadto Wells w wywiadzie zamieszczonym w filmie mówi, że pokazał Rittenbandowi zrobione w Niemczech zdjęcie Polańskiego i dwóch młodych dziewczyn i skomentował je: "Popatrz, on robi cię w konia".
Prawnik reżysera uważa, że wpływ Wellsa na sędziego, który zmarł w 1993 roku, był zbyt duży i niezgodny z prawem Kalifornii oraz prawniczą etyką.
Polański w Stanach cieszył się uznaniem po filmach "Dziecko Rosemary" i "Chinatown", ale w 1978 roku wyjechał do Francji, by uniknąć ewentualnego wyroku. Nie przyjechał do USA nawet w 2003 roku, kiedy otrzymał Oscara za "Pianistę".
Film "Roman Polanski: Wanted and Desired" ukazuje, jak sprawa Polańskiego została przemieniona w atrakcyjny medialnie spektakl. Wells jawi się tu jako osoba żądną sławy, która głównie myślała o sukcesie osobistym, a nie szukaniu sprawiedliwości.
David Wells powiedział gazecie "The New York Times", że nie uważa, jakoby jego postępowanie było niewłaściwe: "Nie mówiłem sędziemu, co ma zrobić, jedynie wymieniałem, jakie ma możliwości".
Sam Polański zadeklarował, że nie podejmie żadnych decyzji, zanim jego prawnik dokładnie nie zbada działań Wellsa z 1978 roku. Uważam, że zamknięcie całej tej sprawy powinno nastąpić już dawno temu - twierdzi reżyser.