Tele-Hity Filmosfery
Katarzyna Piechuta | 2013-11-23Źródło: Filmosfera
Sobota (23.11), TVP 1, 21:25
Miłość i inne używki (2010)
Produkcja: Wielka Brytania, USA
Reżyseria: Edward Zwick
Obsada: Jake Gyllenhaal, Anne Hathaway, Josh Gad, Judy Greer, Oliver Platt
Opis: Tragikomiczne perypetie przedstawiciela przemysłu farmaceutycznego, który musi stawić czoła bezwzględnej konkurencji i uczuciu do diametralnie od niego różnej dziewczyny, którą nieoczekiwanie spotyka na swej drodze.
Rekomendacja Filmosfery (Barbara Wiśniewska): Mogłoby się wydawać, że „Miłość i inne używki” to komedia romantyczna jakich wiele. Jednak na tle innych tego typu produkcji, ta się wyróżnia. Owszem, fabuła być może nie jest zaskakująca, wręcz przeciwnie. Od początku wiemy, że para głównych bohaterów będzie razem, ale mimo to w trakcie trwania filmu można zauroczyć się tą historią. Nie jest to opowieść na miarę osławionego „Pamiętnika”, ale można odnaleźć w niej coś uroczego, czego czasem brakuje w komediach romantycznych. „Miłość i inne używki” ma bardzo dobrze nakreślonych głównych bohaterów, którzy mistrzowsko zostali zagrani przez Jake'a Gyllenhaala oraz Anne Hathaway. Już w pierwszych chwilach między tą dwójką czuć chemię. I właśnie to dla nich warto obejrzeć ten film, ponieważ swoją grą potrafią rozbawić, a nawet wzruszyć widza. „Miłość i inne używki” to nie jest typowa komedia z love story w tle. To film, który porusza ważne kwestie i stawia widza wobec moralnego wyboru oraz zadania sobie pytania, co ja bym wybrał(a)? W produkcji pojawia się ważna kwestia - miłości, która ma prawo zaistnieć nawet na przekór poważnej choroby, która wcale nie musi stać na drodze prawdziwemu szczęściu.
Niedziela (24.11), TVN, 15:55
Jak wytresować smoka (2010)
Produkcja: USA
Reżyseria: Dean DeBlois, Chris Sanders
Obsada: Jay Baruchel, Gerard Butler, Jonah Hill, America Ferrera, Christopher Mintz-Plasse
Opis: Twórcy "Shreka", "Madagaskaru" i "Kung Fu Pandy" przedstawiają film "Jak wytresować smoka" – przygodową komedię, której akcja dzieje się w legendarnym świecie silnych wikingów i dzikich smoków. Jest to ekranizacja powieści Cressidy Cowell. To historia nastoletniego Wikinga o imieniu Czkawka, który mieszka na wyspie Berk, gdzie głównym zajęciem jest walka ze smokami. Spryt nastolatka i jego niekonwencjonalne poczucie humoru nie podobają się ani jego współplemieńcom, ani wodzowi... którym jest ojciec Czkawki. Czkawka, który wraz z innymi nastolatkami zaczyna się uczyć tresury smoków, dostrzega szansę, aby udowodnić, że umie walczyć. Ale kiedy spotyka (i zostaje przyjacielem) rannego smoka, jego świat staje na głowie.
Rekomendacja Filmosfery: Twórcom „Jak wytresować smoka” udało się stworzyć film, który oglądać mogą zarówno mali i duzi. Produkcja w zgrabny sposób łączy w sobie takie elementy, które są już właściwie normą we współczesnych animacjach, jak humor i akcja, z czymś, co było charakterystyczne dla starszych bajek, choćby tych disney’owskich – mianowicie tym, iż główną wartość filmu stanowi jego przesłanie, i to wokół niego zbudowana jest cała fabuła. „Jak wytresować smoka” to obraz ładny i wzruszający, ale przy tym niepozbawiony humoru i akcji. Poza tym twórcom należą się brawa za sam pomysł przeniesienia na ekran powieści Cressidy Cowell – stworzenie filmu animowanego o Wikingach okazało się strzałem w dziesiątkę. „Jak wytresować smoka” to zdecydowanie jedna z najlepszych produkcji animowanych ostatnich lat.
Poniedziałek (25.11), Ale Kino!, 20:10
Podziemny krąg (1999)
Produkcja: USA, Niemcy
Reżyseria: David Fincher
Obsada: Edward Norton, Brad Pitt, Helena Bonham-Carter, Meat Loaf, Zach Grenier
Opis: Jack (Norton) cierpi na chroniczną bezsenność i jest całkowicie znudzony swym dotychczasowym życiem. Do czasu, gdy spotyka charyzmatycznego Tylera Durdena (Pitt) - sprzedawcę mydła o dość pokrętnej filozofii życia... Uważa on bowiem, że samodoskonalenie jest dla słabeuszy, a to co rzeczywiście sprawia, że warto żyć to samodestrukcja. Kiedy mieszkanie Jacka zostaje kompletnie zniszczone w wyniku tajemniczego wybuchu, Tyler oferuje mu gościnę. Spotykają się w barze, piją na umór i wszczynają bójkę na gołe pięści, która nieoczekiwanie przynosi im ogromną satysfakcję. Wkrótce cotygodniowe walki stają się celem ich życia i przyciągają coraz to nowych zwolenników. Zainicjowany przez nich Podziemny krąg obejmuje swym brutalnym zasięgiem cały kraj i odnosi oszałamiający sukces. Jednak już niedługo Jacka spotka szokująca niespodzianka, za sprawą której zmieni się wszystko...
Rekomendacja Filmosfery (Mateusz Michałek): „Podziemny krąg” to zdecydowanie jedna z najciekawszych, najbardziej zaskakujących i najlepszych produkcji, jakie widziałem. Fincher buduje w swoim obrazie zepsuty „męski” świat, pełen niecnych czynów, nieograniczonego pożądania i potrzeby masochizmu. W wielowymiarowy sposób kreuje różne postawy wobec problemu wieku średniego (jak to było np. w „American Beauty”), brutalność i przemoc drzemiącą w niemal każdym z nas. Kolejne sceny zarówno przedstawiają ukryte drugie dno produkcji, jak i budują poczucie napięcia oraz charakterystyczny klimat filmu. Na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim rewolta 180-stopniowa, całkowicie zmieniająca fabułę produkcji, poprzez zmianę postrzegania przez nas obrazu. „Podziemny krąg” to również genialne aktorstwo charyzmatycznego Brada Pitta oraz niezwykle utalentowanego i nieszablonowego Edwarda Nortona. Obraz Davida Finchera to obok „Pulp Fiction” najlepszy obraz lat 90-tych i prawdziwe arcydzieło kinematografii…
Wtorek (26.11), TVN 7, 20:00
W sieci zła (1998)
Produkcja: USA
Reżyseria: Gregory Hoblit
Obsada: Denzel Washington, John Goodman, Donald Sutherland, Embeth Davidtz, James Gandolfini
Opis: John Hobbes, detektyw z wydziału zabójstw, podąża ulicą śladem mordercy. I oto on, a raczej ona. Nie, to nie ona, to ten nieśmiały mężczyzna tuż za nią. To może być każdy. Bowiem tym, kogo szuka Hobbes, jest demon zmieniający ciała jak rękawiczki.
Rekomendacja Filmosfery: „W sieci zła”, choć zaliczany jest do horrorów, nie stanowi typowego dla tego gatunku obrazu. Nie ma w nim scen, w których nagle ktoś (lub coś) wyskakuje, przyprawiając widzów o mini-zawał serca. Tutaj klimat budowany jest poprzez nieustanny nastrój lęku i oczekiwania. Obserwujemy zmagania Denzela Washingtona, wcielającego się w postać detektywa Johna Hobbesa, mające na celu wytropienie kogoś, kto jest nieuchwytny – bohater nie wie jeszcze, jak nierówna jest walka, którą prowadzi. My, jako widzowie, widzimy to, i czasem aż chciałoby się powiedzieć Hobbesowi: „Obejrzyj się, on jest tuż za tobą!” – ale w zamian musimy w napięciu śledzić poczynania detektywa, mając nadzieję, że sam rozwikła zagadkę i uda mu się ostatecznie rozwiązać sprawę. Fani mocnych horrorów mogą być tym filmem zawiedzeni, gdyż z pewnością nie dostarcza on tak silnych wrażeń, jak wiele innych obrazów zaliczanych do tego gatunku. Polecam natomiast „W sieci zła” tym, którzy najbardziej cenią sobie w filmach grozy klimat – a ten potrafi często zdziałać więcej, niż najlepsze efekty specjalne.
Środa (27.11), TV 4, 23:55
Co gryzie Gilberta Grape’a? (1993)
Produkcja: USA
Reżyseria: Lasse Hallström
Obsada: Johnny Depp, Leonardo DiCaprio, Juliette Lewis, Mary Steenburgen, Darlene Cates
Opis: Gilbert Grape (Johnny Depp) mieszka z otyłą matką, która po samobójstwie męża przestała wychodzić z domu, dwiema siostrami i z niedorozwiniętym bratem Arnim (Leonardo DiCaprio). Pracuje na utrzymanie rodziny i opiekuje się bratem. Często miewa chwile zwątpienia, ale wie, że jest potrzebny swoim bliskim. Czuje się odpowiedzialny za rodzinę. Niespodziewanie w małej mieścinie pojawia się atrakcyjna dziewczyna Becky, która odmienia jego życie.
Rekomendacja Filmosfery: Lasse Hallström posiada niewątpliwy talent do prowadzenia w swoich filmach narracji w sposób subtelny i urzekający zarazem. Sami nie wiemy, kiedy wciągamy się w historię bohaterów i zżywamy się z nimi. Nie inaczej jest w przypadku filmu „Co gryzie Gilberta Grape’a?”. Dramat ten jest niezwykle realistyczny, przez co chwilami może wydawać się nawet nieco dołujący. Z pewnością nie jest to jeden z tych obrazów, których nie pamięta się tydzień po ich obejrzeniu. „Co gryzie Gilberta Grape’a?” to film, który daje do myślenia i nie pozwala tak łatwo o sobie zapomnieć. To, co zawsze wywierało na mnie największe wrażenie w tym obrazie, to gra aktorska Leonardo DiCaprio, wcielającego się w rolę nastolatka z zespołem Downa. Ponoć ludzie wychodzący z kina po obejrzeniu „Co gryzie Gilberta Grape’a?” sądzili, że do filmu zaangażowano chorego chłopca. Trudno chyba o lepsze wyrażenie uznania dla aktora.