Weekendowa Filmosfera #107
Katarzyna Piechuta | 2022-06-25Źródło: Filmosfera
Wakacje już tu są! Jeśli z tej okazji planujecie w weekend chill out, na pewno do kompletu przyda się dobry film. Nie wiecie, co wybrać? Śpieszymy z podpowiedziami wartych obejrzenia filmów dostępnych na popularnych platformach streamingowych.

Hollywoodzki piątek z „Amerykańskim ciachem” (2009), reż. David Mackenzie [#CINEMAN]
„Amerykańskie ciacho” to pierwszy amerykański film w dorobku Davida Mackenzie’ego, który w swojej filmografii ma tak istotne tytuły jak: „Młody Adam”, „Obłąkana miłość” czy „Hallam Foe”. „Amerykańskie ciacho” na samym poziomie fabularnym przypomina takie tytuły jak: „Śniadanie u Tiffany’ego”, „Amerykański Żigolak” czy „Alfie”. Nikki (Ashton Kutcher) ma pewien dar, a raczej czar. Czar, który rzuca na piękne, atrakcyjne i przede wszystkim majętne kobiety. To jego sposób na życie, jako że ten uroczy łamacz niewieścich serc uwielbia luksusowe życie, ale nie zamierza na nie zapracować w standardowy sposób. Życie Nikkiego przypomina teledysk zespołu Van Halen do momentu, gdy spotyka Heather (Margarita Levieva). Młoda, śliczna dziewczyna skutecznie opiera się urokowi Nikkiego, w związku z tym staje się dla niego wielkim wyzwaniem. „Amerykańskie ciacho” to krytyka współczesnego świata, ukierunkowanego na potrzeby materialne. Konsumpcja zawładnęła Ameryką i całym globem. Sprawiła, że miłość, drugi człowiek, to zwyczajne produkty, które można nabyć, skonsumować, a resztki wyrzucić. Sylwia Nowak-Gorgoń



Społeczna sobota z „Hej, Skarbie” (2009), reż. Lee Daniels [#CANAL+, CDAPREMIUM]
„Hej, Skarbie” to film mocny, prawdziwy dramat z krwi i kości. Pełna cierpienia historia życia 16-letniej Claireece potrafi naprawdę wzruszyć, a obraz jej rodziny pokazuje w bardzo dosadny sposób, jak mocno niektórzy z nas bywają pokrzywdzeni przez los, choć niczym sobie na to nie zasłużyli.  W filmie „Hej, Skarbie” tą pokrzywdzoną postacią jest 16-letina Clareece „Precious” Jones (Gabourey Sidibe), otyła czarnoskóra analfabetka. Jej życie to w zasadzie niekończące się pasmo cierpienia: matka (Mo’Nique) znęca się nad nią fizycznie i psychicznie, a ojciec wykorzystuje ją seksualnie. Po tym jak Claireece drugi raz zachodzi w ciążę z własnym ojcem, zostaje zawieszona w prawach ucznia. Gdy rozpoczyna naukę w placówce dla kobiet znajdujących się w trudnej sytuacji, odzyskuje wiarę we własną wartość i zaczyna walczyć o lepsze życie dla siebie i swoich dzieci. Udowadnia, że jest silną i pełną determinacji młodą kobietą, odnajduje w sobie motywację do działania nawet w tak beznadziejnej sytuacji, jaką zgotował jej los. „Hej, Skarbie” przypomina nam, że takie dziewczyny jak Claireece, pogrążone w patologicznych relacjach rodzinnych, codziennie, na całym świecie, walczą o swoją godność i lepsze jutro. Film Lee Danielsa otwiera oczy na okrucieństwo i niesprawiedliwość świata, w którym przyszło nam żyć. Wyciąga na wierzch to, co na co dzień jest dla nas niewidoczne. Warto o tym przypominać. Katarzyna Piechuta



Dramatyczna niedziela z „Chloe” (2009), reż. Atom Egoyan [#CHILI]
Remake francuskiego filmu z 2003 roku pod tytułem „Nathalie…” stara się dotykać problemów uniwersalnych, na które nie można znaleźć satysfakcjonujących rozwiązań we współczesnym świecie. „Chloe” to taka uproszczona (jak na obraz dla szerszej widowni) refleksja na temat prawdy. Prawdy w życiu, ale także w medium, jakim jest kino. Egoyan trochę jak pilny uczeń amerykańskiego pragmatyka Richarda Rorty’ego przekonuje nas, iż prawdę tworzymy, a nie odkrywamy. „Chloe” jest także filmem o komunikacji międzyludzkiej. A raczej o jej braku. Nie byłoby zawiązania akcji, gdyby nie brak dialogu między wszystkimi, a zwłaszcza głównymi bohaterami. Catherine (kolejna świetna, trudna rola po „Godzinach”, „Uwikłanych” i „Samotnym mężczyźnie” Julianne Moore) i David (Liam Neeson) to małżeństwo z długoletnim stażem, które nawet nie zauważyło, że żyje obok siebie, a nie ze sobą w pięknym, ale i sterylnym, ascetyczny domu pozbawionym emocji oraz uczuć. Brak dialogu miedzy nimi powoduje u Catherine zazdrość, nieufność i lęk przed stratą. Dlatego też postanawia wynająć piękną, ponętną call-girl (Amanda Seyfried), która uwodząc Davida, ma sprawdzić czy jest on wierny żonie. Ale czy Catherine jest gotowa poznać prawdę? Czy prawda leży tam, gdzie jej szuka? I czy to nie my kreujemy naszą własną prawdę? Przyzwoity thriller erotyczny z ciekawą stroną wizualną i aktorstwem. Sylwia Nowak-Gorgoń