Już w piątek do kin trafi „Erratum“ w reżyserii Marka Lechkiego. Ten poruszający film o trzydziestoparoletnim mężczyźnie, który postanawia zacząć wszystko od nowa, nieoczekiwanie zmienił również życie zawodowe grającego główną rolę Tomasza Kota.
To pierwsza, od „Skazanego na bluesa”, dramatyczna rola tego aktora. Grający do tej pory w sitcomach i komediach romantycznych Tomasz Kot długo czekał na zwrot w swojej karierze. Kiedy Marek Lechki zaproponował mu rolę w „Erratum“, bez wahania przyjął propozycję. „Takich filmów dziś się w zasadzie nie kręci“ –mówi Tomasz Kot. „Erratum” z całą swoją szczególną atmosferą jest rzadkością. Pomyślałem, zatem, że fajnie byłoby spróbować wziąć w czymś takim udział.“
Rola Michała okazała się przełomowa. „Przede wszystkim mogłem się znów odświeżyć, jako aktor dramatyczny. Przypomnieć o sobie w tym kontekście.“ - mówi Kot. I rzeczywiście – po pierwszym pokazie „Erratum“ na festiwalu w Gdyni zaczęły pojawiać się kolejne propozycje. Między innymi roli rosyjskiego gangstera w „Yumie“ - filmie Piotra Mularuka.
Aktor podkreśla jednak, że na aktora grają jego poprzednie role, będące w kontrze do tego, co widać aktualnie – „mając utrwalony wizerunek komedianta i wchodząc nagle w postać dramatyczną, uzyskuje się efekt jeszcze bardziej widocznej i wyrazistej kreacji.“ – dodaje.
Jak zauważają krytycy, to najlepsza rola w karierze Tomasza Kota. Na dużym ekranie będziemy mogli ją zobaczyć już od piątku 8 kwietnia 2011.