Rosyjskie kino kiedyś i dziś
Dominika95 | 2018-11-01Źródło: Filmosfera
W odróżnieniu od kina amerykańskiego, rosyjskie było dla elit, a nie dla klasy robotniczej. Aby zrozumieć, co autor miał na myśli trzeba było obracać się w wyższych kręgach, dużo obcować z kulturą. Z tego względu pierwszym filmem, który został zarejestrowany w Rosji była koronacja Mikołaja II w reż. Camille Cerfa.
Wcześniej, w roku 1925 Siergiej Eisenstein wyreżyserował “Pancernika Potiomkina”. Druga i najbardziej znana część filmowej trylogii (“Strajk” i “10 dni, które wstrząsnęły światem”). Opowieść oparta na faktach, która pochwalała zryw marynarzy przeciwko carowi. Akcja dzieje się w 1905 roku. Film został uznany za jedną z ważniejszych produkcji w historii kina. Najbardziej znaną sceną jest strzelanina na schodach odeskich. Carska armia rytmicznie schodzi do miasta po drodze masakrując cywilów. Do sceny nawiązywano kilkukrotnie w różnych filmach (nie tylko polskich). Twórcy unikali zachodniego podejścia do kina. Odsunęli rozrywkę na rzecz bohatera zbiorowego - ludu.
Kino radzieckie wraz z 1917 rokiem stanowiło środek do szerzenia propagandy. Najważniejszym filmem, który powstał w tamtym okresie było “Świat się śmieje” w reż. Grigorija Aleksandrowa. Opowieść o pastuchu, który ma talent muzyczny. Poza poczuciem humoru film stanowi swoistą kopalnię propagandowych przekazów. W tym okresie ZSRR zmagało się z głodem, a komedia stanowiła odskocznię od przykrej codzienności. W filmie, nie dość, że pastuch (najniższa warstwa społeczna) gra na skrzypcach - i to drugi rok, to jeszcze serdecznie wita się ze wszystkimi, których spotka. Co więcej, wioska ze “Świat się śmieje” jest przedstawiona, jako kraina mlekiem i miodem płynąca. Mleko jest rozlewane cały czas - symbol dostatku i dobrobytu. Kino spełniało swoją propagandową funkcję. Ludzie wychodząc z niego, byli przekonani o tym, że gdzieś w ich kraju już tak jest. Prawda była zupełnie inna. Innym hitowym filmem reżysera jest “Wołga-wołga”. Fabuła komedii muzycznej skupiona jest wokół rywalizacji dwóch zespołów, które płyną Wołgą na konkurs.
Po odwilży twórcy zaczęli skupiać się na uczuciach i emocjach jednostki. Szczególnie ważnym filmem utrzymanym w tym klimacie jest “Lecą żurawie” w reż. Michaiła Kałatazowa. Arcydzieło nie tylko pod względem fabularnym, ale i montażowym. Szybkie cięcia, które zmieniają obraz Moskwy, do tego scena bombardowania, a w tle wydarzenia z życia wzięte - miłość kontra wojna. Opowieść skupia się wokół miłości Borysa i Weroniki. Gdy wybucha II wojna światowa Borys jedzie na front. Weronika po bombardowaniu nie ma już domu, dlatego przeprowadza się do rodziny ukochanego. Brat Borysa - Marek, również zakochany w Weronice żeni się z nią. Małżeństwo nie jest jednak udane, bo główna bohaterka nie może zapomnieć o Borysie. Film rozpoczyna się odlotem żurawi, które symbolizują odlatujący pokój. W filmie dużo dzieje się między wierszami, a wydarzenia historyczne stanowią tylko tło.
Podobny wydźwięk miał “Los człowieka” (na podstawie opowiadania Michaiła Szołochowa) . Reżyser odważnie porusza temat wojny ojczyźnianej. W kolejnych minutach filmu nikt nie wspomina o odważnym ludzie, ale o nieszczęśliwej jednostce, której wszystko zabrała wojna. Upokorzony człowiek nie ma dokąd wrócić, nie ma domu i rodziny. Film ważny ze względów moralnych, kontrowersyjnego tematu i zakończenia, którego próżno szukać w innych dziełach.
Po upadku ZSRR najczęściej poruszanym tematem była przemoc państwa. Przede wszystkim pokazywano bezduszność urzędów, a sceny rozstrzeliwania obywateli i przepełnione więzienia były często spotykane. Zupełnie odwrotnym jest “Spaleni słońcem” w reż. Nikity Michałkowa. Historia weterana, który z rodziną jedzie na wakacje. Wszystko zostaje zepsute przez przyjazd dawnej miłości jego żony.
Dziś kino rosyjskie stoi na dużo wyższym poziomie niż angielskie czy niemieckie. Dochody ze sprzedaży obecnie można liczyć w milionach, a rosyjscy reżyserzy często odnoszą sukcesy za granicą.