W miniony weekend najpopularniejszym filmem w amerykańskich kinach był, zgodnie z oczekiwaniami, obraz Rona Howarda "Anioły i demony". Kto jednak liczył na miażdżącą przewagę ekranizacji powieści Dana Browna nad kolejnymi produkcjami może czuć się rozczarowany. Rozczarowani będą też zapewne producenci filmu z firmy Sony, gdyż "Anioły i demony" zarobiły na starcie "jedynie" 48 milionów dolarów, czyli o prawie 30 milionów mniej niż trzy lata temu "Kod da Vinci".
Patrząc na wyniki otwarcia dwóch wcześniejszych hitów maja ("X-Men Geneza: Wolverine" - 85,1 miliona dolarów, "Star Trek" - 75,2 miliona) wynik filmu Howarda faktycznie można uznać za porażkę. Niewiele zresztą brakowało, a "Anioły i demony" znalazłyby się na drugim miejscu w notowaniu. Świetnie bowiem, drugi tydzień z rzędu, poradził sobie "Star Trek" J.J. Abramsa. Jedenasta odsłona słynnej serii zarobiła w minione trzy dni 43 miliony dolarów, łącznie gromadząc już na swoim koncie 147,6 miliona dolarów (196,9 miliona wraz z wynikami z zagranicy).
Na ostatni miejscu podium znalazł się wspomniany już wcześniej "X-Men Geneza: Wolverine". Film Gavina Hooda zarobił w weekend 14,8 miliona dolarów, przekraczając 150 milionów dolarów łącznych przychodów w USA. Za nim znalazły się te same produkcje, co przed tygodniem: "Duchy moich byłych" (6,9 miliona dolarów), "Obsessed" (4,6 miliona) i "17 Again" (3,4 miliona). Nieprzerwanie od ośmiu tygodni w pierwszej dziesiątce utrzymują się "Potwory kontra Obcy". Animacja DreamWorksa przewodzi liście najbardziej kasowych filmów tego roku, mając na koncie już 190,6 miliona dolarów.
Pierwszą dziesiątkę najnowszego notowania ametykańskiego box office możecie zobaczyć poniżej.
[Box office USA] "Anioły" nie odleciały za daleko
Michał Ćwikła | 2009-05-18Źródło: ---