Po dłuższej przerwie powracamy z weekendowym notowaniem amerykańskiego box office. Najlepszego wyniku oczekiwano oczywiście po najnowszej odsłonie przygód Harry'ego Pottera. Film nie zawiódł, przynosząc producentom szóste otwarcie w historii.
Trzeci weekend listopada stał pod znakiem wspaniałego wyniku siódmej ekranizacji powieści J.K. Rowling - "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I" (Warner Bros), która już w piątek miała na swoim koncie 61 milionów dolarów, wliczając w to również nocne pokazy z czwartku. Nowy obraz o przygodach młodego czarodzieja zakończył weekend ze 125,1 miliona na koncie. Najnowszy "Harry Potter" uplasował się również na szóstym miejscu w rankingu najwyższych pierwszych notowań finansowych w historii, dając wyprzedzić się jedynie takim hitom b.o. jak : "Mroczny rycerz", "Spider-Man 3", "Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu", "Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka" czy "Iron Man 2". "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I" zanotował również niezwykle udane otwarcie na całym świecie, wynoszące aż 205 milionów, wyświetlano go łącznie w 54 krajach. Warner Bros z pewnością żałuje, że pomimo zapowiedzi nie udało się przekonwertować produkcji do 3D, bowiem zyski z pewnością byłyby jeszcze wyższe. "Insygnia śmierci" całkiem dobrze radzą sobie również w sieci IMAX, gdzie zarobił 12.4 miliona w 239 kinach. Jest to wynik słabszy niż niż wyświetlanej na początku roku "Alicji w Krainie Czarów", która wygenerowała przychody w wysokości 16.6 miliona. Nie można jednak zapomnieć o tym, że produkcję Tima Burtona wyświetlano 340 IMAX-ach na całym świecie. Kolejna ekranizacja przygód Harry'ego Pottera pomimo niezłych recenzji w USA powinna nadal generować olbrzymie zyski, mając szanse na najwyższy wynik finansowy w tym roku.
Zobacz zwiastun Przeczytaj recenzje
Na drugiej pozycji notowania uplasował się - "Megamocny", w którym swoich głosów użyczyli m.in. Will Ferrell, Brad Pitt, Tina Fey i Jonah Hill. Nowa animacja studia DreamWorks zarobiła podczas weekendu 16.2 miliona, notując wynik o 44 % niższy niż tydzień temu. Produkcja mimo dobrych recenzji, po trzech tygodniach ma na swoim koncie ma dopiero 109 milionów, przy budżecie szacowanym na około 130 milionów dolarów.
Ciągle nie najlepiej radzi sobie thriller "Niepowstrzymany" z Denzelem Washingtonem i Chrisem Pine'm, który w tym tygodniu zamyka podium. Produkcja przyniosła dochody w wysokości 13,1 miliona (o 42% gorzej niż w poprzednim notowaniu). Średnie recenzje obrazu doskonale odzwierciedlają ogólny słaby wynik produkcji, która zarobiła dopiero 42 miliony w ciągu 10 dni. Producentom trudno będzie liczyć na zyski, bowiem jego budżet wyniósł aż 100 milionów.
Piąte miejsce weekendowego notowania b.o. przypadło nowości "Dla niej wszystko" (Lionsgate). Produkcja pomimo niezłych recenzji zanotowała bardzo niekorzystne otwarcie. Uwzględnić należy jednak, że film oprócz nowego Pottera miał również wielu innych mocnych konkurentów. Obraz w swoim debiucie wygenerował przychód w wysokości 6. 8 miliona w 2564 kinach, co trudno uznać jako dobry wynik. W "Dla niej wszystko" wystąpili Russell Crowe i Elizabeth Banks.
Zobacz zwiastun
Czołowa dziesiątka zarobiła w kinach 185 milionów, co jest o 25% wynikiem słabszym w stosunku do poprzedniego roku, kiedy w kinach rządziła "Saga "Zmierzch": Księżyc w nowiu" i "The Blind Side", a box office przynosił zyski w wysokości 205 milionów dolarów.