Dzień Dziecka na Warsaw Comic Con
Ewa Balana | 2019-06-03Źródło: Filmosfera, foto Ewa Balana
W weekend 31 maja - 2 czerwca br. w Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie odbywała się V edycja Warsaw Comic Con. Tradycyjnie zjechały tam gwiazdy popularnych na całym świecie seriali i swoje święto miała szeroko pojmowana popkultura.
Wybór stołecznych imprez z okazji Dnia Dziecka był imponujący. Prawdziwe tłumy wybrały w sobotę podwarszawski Nadarzyn. Już w zatłoczonym autobusie dało się odczuć międzynarodową atmosferę imprezy, słychać było kilka obcych języków. Comic Con odbywał się w dwóch przestronnych halach E i F, a bezpłatne autobusy, które kursowały z większą niż dotychczas częstotliwością, zawoziły ludzi prawie pod samo wejście. Tam w sobotę ustawiły się tłumy. Samo wejście było więc dość czasochłonne. Podczas inauguracji WCC trudno było się zbliżyć do sceny głównej, otoczonej przez tłumy młodych ludzi. Panel z Ianem Somerhalderem i Paulem Wesley'em, czyli serialowymi braćmi Salvatore z "Pamiętników Wampirów", był jednym z bardziej obleganych, a przy scenie mogły się znaleźć jedynie osoby ze specjalną opaską.
Oprócz tych dwóch gwiazdorów, na WCC przyjechali również: Holland Roden, Cara Buono, Carice van Houten, Marie Avgeropoulos, Stefan Kapicić, Tom Wlaschiha, Tyler Hoechlin, Casey Cott, Billy Boyd oraz Royd Tolkien (wnuk pisarza). Nie przyjechali zapowiadani wcześniej Andrew Scott i Matt Ryan.
Panele z gwiazdami odbywały się na scenie głównej i były największą atrakcją Warsaw Comic Con. Aktorzy opowiadali historie z planu filmowego, mówili o granych przez siebie postaciach, dzielili się wrażeniami z pobytu w Polsce i odpowiadali na pytania fanów. W tej edycji również nie można było się przytulić do gwiazdy, chociaż zdarzył się jeden wyjątek. Marie Avgeropoulos przytuliła swego fana. Casey Cott (Riverdale) na prośbę publiczności zaśpiewał "Amazing Grace". Paul Wesley zaś rozmawiał po polsku, i mimo, że twierdził, iż mówi kiepsko, zaskoczył fanów poprawną polszczyzną.
Oprócz sceny głównej funkcjonowały poboczne, jak scena Cosplay, scena Universal music & youtube i scena Metro. Na tej ostatniej spotykali się z fanami uznani twórcy literatury, w tym Dmitrij Głuchowski, autor serii powieściowej "Metro". Tam odbywały się panele z pisarzami, była też strefa autografów. W strefie Cosplay odbywały się konkursy na scenie, ale także warsztaty związane m.in. ze sztuką makijażu i kreowania strojów.
Dość spora, choć w porównaniu z ubiegłymi edycjami skromniejsza była strefa gier: wideo, planszowych, karcianych, figurkowych i in.
Dużym powodzeniem cieszyły się stanowiska związane z serialami: "Gry o tron" HBO, Simpsonów, czy Spider-Mana, który promował najnowszy film z serii: "Spider-Man: Daleko od domu". Swoje miejsce mieli również Rick&Morty.
Oprócz stref serialowych były też (tradycyjnie) strefa LEGO, Playmobil, strefa komiksu. Swoją przestrzeń miała też firma SFXMaster.com, gdzie można było zobaczyć proces tworzenia efektów specjalnych.
Tradycyjnie były również stoiska handlowe wystawców, gdzie można było nabyć gry, koszulki, pamiątki, komiksy, książki i in. Pomiędzy halami zaś funkcjonowała strefa gastronomiczna food trucków.
Pomimo tłumu, dużych kolejek do atrakcji i gorącego, dusznego powietrza w halach, można powiedzieć, że atmosfera była bajkowa. To za sprawą gwiazd i niesamowitych kreacji cosplayerów, których fantazja nie ma granic. Dzięki nim można się było przenieść w świat dziecięcych fantazji, bajek, ulubionych filmów.
Sama organizacja tej edycji WCC pozostawiała sporo do życzenia i nie chodzi tylko o kolejki do wejścia, duchotę i brak strefy dla mediów przy scenie głównej. Zdecydowanie najsłabszym punktem okazało się fotografowanie.