Muzyka „jeszcze bardziej zaczarowana” [recenzja OST]
Arkadiusz Kajling | 2023-03-20Źródło: Informacja prasowa
Gdy w 2007 roku w Święto Dziękczynienia na ekranach kin zadebiutowała „Zaczarowana”, najnowsza produkcja Disneya z miejsca stała się hitem box office’u, a krytycy chwalili grę aktorską Amy Adams, powrót do ręcznej animacji 2D, czy muzykę oryginalną oraz wpadające w ucho dźwięczne piosenki Alana Menkena (weterana wytwórni odpowiedzialnego za muzyczny sukces animacji ze studia Myszki Miki w latach 90. ubiegłego wieku, w tym „Małej syrenki”, „Pięknej i bestii”, czy „Aladyna”). Te zresztą utkwiły również w głowie członkom Amerykańskiej Akademii, którzy nominowali do Oscara aż trzy utwory z filmu Kevina Limy (reżysera animowanego „Tarzana”, czy współreżysera „Księcia Egiptu”). I mimo iż amerykańskiemu kompozytorowi nie udało się tym razem zgarnąć żadnej statuetki (a na swoim koncie ma ich już aż osiem!), to muzyka do „Zaczarowanej” zapisała się jako list miłosny do wcześniejszych muzycznych dokonań filmowej wytwórni, składając hołd ich twórcom poprzez liczne nawiązania do wcześniejszych produkcji. Nieoczekiwany sukces zarówno artystyczny, jak i komercyjny niejako „zmusił” producentów do pracy nad filmowym sequelem i poszerzeniem dochodowej franczyzy, a pierwsze prace zapowiedziano już trzy lata po premierze oryginału z możliwą datą premiery na 2011 rok. Projekt jednak bardzo szybko utknął w martwym punkcie przez problemy ze scenariuszem i w połowie 2019 roku dalej nie było zgody Disneya na rozpoczęcie oficjalnej produkcji, jednak gdy Adam Shankman (reżyser nowej wersji musicalu „Lakier do włosów”) wkroczył na pokład, całe przedsięwzięcie zaczęło nabierać kształtu. Piętnaście lat po premierze pierwszej części „Rozczarowana” w końcu zadebiutowała na ekranach, choć tym razem ekskluzywnie na platformie streamingowej Disney+ i ze skromniejszym budżetem. Mniejszy rozmach produkcji nie wpłynął na szczęście na jakość soundtracku, który już po pierwszym odsłuchu potwierdza, że (tak jak głosi jeden z utworów) jest to muzyka „jeszcze bardziej zaczarowana”.
Mimo, iż w prawdziwym życiu upłynęło piętnaście lat, w świecie „Zaczarowanej” mija dekada od wydarzeń w oryginalnym filmie. Giselle, Robert oraz Morgan witają na świecie nowonarodzoną córeczkę Sofię i próbują podołać rodzicielskim obowiązkom w samym sercu Nowego Jorku. Giselle bardzo szybko czuje się przytłoczona życiem w wielkiej metropolii i marzy o spokojniejszym, ciut bardziej idyllicznym miejscu. W tym celu cała rodzina przenosi się na przedmieścia, do sielankowego Monroeville, jednak i tutaj nasza główna bohaterka natrafia na kolejne problemy, m.in. z buntującą się nastoletnią pasierbicą Morgan. Gdy z nieoczekiwaną wizytą przybywają Edward i Nancy, król i królowa Andalazji przekazują Giselle spóźniony prezent z okazji narodzin ich chrześnicy: andalazyjską różdżkę, która ma moc spełniania najskrytszych życzeń. Giselle bez chwili wahania prosi czarodziejski przedmiot, by życie znów przypominało bajkę, w której wszystko jest proste i z góry ustalone. Następnego dnia bohaterka budzi się w Monrolazji i z zachwytem uświadamia sobie, że jej życzenie się spełniło, jednak kolejne wydarzenia szybko przyjmują nieoczekiwany zwrot – we wszystkich baśniach postać macochy to „czarny charakter”, tak więc i osobowość Giselle ulega przemianie, a jedynym ratunkiem zdaje się być jej pasierbica Morgan. Dziewczyna ma czas jedynie do północy, gdyż po tym jak zegar na dzwonnicy wybije dwanaście razy zaklęcia nie będzie można już odwrócić, a bohaterowie zostaną uwięzieni w bajkowym świecie już na zawsze.
Alan Menken oraz Stephen Schwartz oficjalnie powrócili do swoich ról jako odpowiednio kompozytor i autor tekstów dopiero w marcu 2018 roku, a Adam Shankman potwierdził, że sequel z przygodami Giselle będzie zawierał zdecydowanie więcej utworów i scen tańca, niż oryginał. Prócz śpiewającej Amy Adams po raz pierwszy miała też wybrzmieć Idina Menzel, której piosenka „Enchanted” z „Zaczarowanej” została ostatecznie usunięta – dziś amerykańska piosenkarka jest znana m.in. z roli Elsy z „Krainy lodu”, jednak jednym z jej pierwszych sukcesów był sceniczny musical „Wicked” z 2003 roku, za który otrzymała nagrodę Tony. Najwidoczniej sukces ten był nie dość wystarczający dla Disneya, który chciał by ostatnią piosenkę w filmie kinowym wykonywała piosenkarka znacznie bardziej rozpoznawalna (wtedy wybór padł na wykonawczynię country Carrie Underwood). Dziś pozycja Menzel jest już ugruntowana, a w dzień wydania płyty CD „Disenchanted” na Disney+ zadebiutował nawet dokument poświęcony jej karierze pt. „Which Way To The stage?”. W najnowszym filmie twórcy zadbali, by Idina nie raz i nie dwa zaczarowała nas swoim głosem – już na wstępie wykonuje duet „The Magic of Andalasia” z partnerującym jej Jamesem Marsdenem, ale dopiero w solowym numerze „Love Power” (przypominającym nieco „Defying Gravitiy”) ma szansę wywołać u nas dreszcze biegnące po plecach. Głos Menzel jest przeszywający jak jeszcze nigdy dotąd i nie stracił nic a nic na swej sile przez te wszystkie lata. Nic dziwnego zatem, że „Love Power” usłyszymy też na napisach końcowych w innej, bardziej popowej aranżacji, która świetnie by się sprawdziła jako radiowy singiel.
Odmienna sprawa ma się natomiast z Amy Adams, której głos zdecydowanie dojrzał w ciągu minionych piętnastu lat, a zmianę słyszymy już w pierwszej piosence wykonywanej przez Giselle pt. „Even More Enchanted”. Mimo upływu czasu aktorce udało się ponownie uchwycić dziecięcą wręcz pogodę ducha i wesołość granej przez nią bohaterki. Tym razem kompozytor zadbał, by Adams mogła zaprezentować wokalnie znacznie więcej emocji – w „Rozczarowanej” usłyszmy w jej wykonaniu piosenki również bardziej nostalgiczne i melancholijne, jak końcowa, przejmująca repryza „Love Power”, czy „Fairytale Life (The Wish)” – ten drugi to tzw. utwór „I want”, popularny w teatrze muzycznym rodzaj piosenki, w której protagonista wyśpiewuje swoją tęsknotę za czymś; również w „Zaczarowanej” Adams wykonuje podobny utwór pt. „True Love’s Kiss” jednak pomimo podobnej koncepcji obie ścieżki różnią się od siebie niczym dzień i noc. Utworem, który wybija się z zestawu nowych piosenek jest duet „Badder” – jednak nie jest to miłosny dwugłos, a jazzowe combo dwóch „czarnych bohaterów”. W tym przypadku Adams towarzyszy Maya Rudolph, która wciela się w samozwańczą przywódczynię miasta, Malvinę Monroe, gotową by pokrzyżować plany swojej rywalce zarówno w prawdziwym życiu, jak i jego baśniowej wersji.
Prawdziwą niespodzianką jest śpiewający Patrick Dempsey – mimo, że słyszymy go zaledwie przez chwilę w utworze „Fairytale Life (After The Spell)”, to jest to ciekawy dodatek do muzykalnej obsady. Sama kompozycja jest pełna rozmachu z nawiązaniami do poprzednich prac Menkena, w tym „Pięknej i bestii”. Aktora usłyszymy jeszcze raz w piosence „Hard Times For Heroes”, jednak jest to tylko wersja demo, która nie znalazła się w ostatecznej wersji filmu. Taki sam los spotkał „Something Different This Year”, wykonywaną przez Gabriellę Baldacchino i Koltona Stewarta, czyli filmową parę młodych kochanków. Baldacchino w roli Morgan zastąpiła Rachel Covey, choć ta druga i tak pojawia się w filmie na dosłownie chwilę, co stanowi nie lada smaczek dla fanów oryginału. Być może zmiana aktorki była spowodowana wiekiem Covey, aczkolwiek przeszkodą mogły być też niewystarczalne umiejętności wokalne – rola Morgan to tym razem partia śpiewana, a wykonująca ją Gabriella daje popis swoich możliwości w „Perfect” utrzymanej w iście musicalowym stylu kompozycji z nawiązaniami do takich disneyowskich postaci, jak Belle, czy Ariel. Młoda aktorka stała się małym objawieniem „Rozczarowanej”, a jej casting tylko potwierdził, że jest godną następczynią swojej poprzedniczki.
Do stworzenia muzyki oryginalnej ponownie zatrudniono Alana Menkena, który stał się już niemal synonimem baśniowego tła dla filmów i animacji Disneya. W swojej najnowszej ilustracji muzycznej amerykański kompozytor sprytnie przeplata nawiązania do swoich wcześniejszych dokonań wraz z nowymi, oryginalnymi motywami, często zainspirowanymi piosenkami. Wielka szkoda, że na wydaniu fizycznym Disney postanowił umieścić tylko jedną ścieżkę jego autorstwa – „Disenchanted Score Suite” to utwór podsumowujący cały film i podróż przez wyróżniające się wybrane muzyczne tematy. Już na komercyjnym wydaniu „Zaczarowanej” nie dane nam było usłyszeć w całości pracy Menkena, ale soundtrack zawierał ok. trzydzieści pięć minut oryginalnego score’u, w tym alternatywną wersję „Girls Go Shopping”. Na najnowszej płycie muzyki instrumentalnej legendarnego kompozytora jest poniżej ośmiu minut – zdecydowanie za mało, by docenić jego pracę, jednak z uwagi na fakt, że Disney obecnie wydaje na nośnikach fizycznych głównie albumy z piosenkami to i tak możemy mówić o wielkim szczęściu, że dostaliśmy chociaż wybiórczy fragment najnowszego dokonania legendarnego muzyka, który z dumą możemy postawić na półce obok wydania pierwszej części „Zaczarowanej”.
WYDANIE CD
Muzyka do „Disenchanted” została wydana przez Walt Disney Records w formie cyfrowej oraz na płytach CD w standardowym pudełku typu „jewelcase”, co może zaskakiwać, gdyż Disney nie zwykł tworzyć fizycznych wersji dla swoich oryginalnych tytułów zasilających katalog platformy streamingowej – wyjątkiem był wydany kilka miesięcy wcześniej soundtrack „Hokus Pokus 2” oraz wspomniany album „Rozczarowana”. Obie pozycje są jednak ekskluzywne dla zagranicznych rynków i niedostępne do kupienia w Polsce poza sklepami specjalizującymi się w sprowadzaniu zachodnich wydawnictw. Wydanie fizyczne CD „Disenchanted” nie odbiega wizualnie i zawartościowo od innych płyt z katalogu muzycznego wytwórni Myszki Miki – dostajemy całkiem obfitą, bo aż 28-stronicową książeczkę z tekstami do wszystkich piosenek (w tym także wersji demo), 6 zdjęć z filmowej produkcji oraz 3-stronicowy wstęp od reżysera Adama Shankmana, który wspomina jak narodził się pomysł na stworzenie filmu i zdradza sekrety nagrywania utworów podczas lockdownu z głównymi bohaterkami Amy Adams i Idiną Menzel. Fakt istnienia wydania fizycznego na pewno docenią miłośnicy muzyki filmowej i audiofile, gdyż płyta kompaktowa CD-Audio to standard bezstratnego cyfrowego zapisu dźwięku – dlatego też ten nośnik trwa w niezmienionej od czterdziestu lat formie do dziś, ciesząc uszy bardziej wymagających słuchaczy.
Fani oryginalnej „Zaczarowanej” czekali na sequel produkcji aż piętnaście długich lat, podczas których projekt był przepisywany i odkładany w czasie z różnych powodów, m.in. przez pandemię koronawirusa i do końca nie wiadomo było, czy uda się go finalnie zrealizować. Mimo upływu czasu zarówno aktorzy i jak i twórcy piosenek znaleźli czas i chęci, by kontynuować historię niedoszłej księżniczki Giselle, którą zła królowa wygnała w sam środek Nowego Jorku – miejsca, gdzie nikt nie żyje długo, ani szczęśliwie. A jednak bohaterka pomimo niesprzyjających okoliczności zdołała odmienić swój los, zarażając wszystkich dookoła pozytywną energią pogodnym nastawieniem do życia. Kontynuacja uświadamia nam, że w prawdziwym życiu magia jest jak najbardziej obecna dookoła nas w postaci uczuć, bliskich osób oraz wspomnień, które razem tworzymy, a oryginalna muzyka Alana Menkena zdaje się to podkreślać, czyniąc całe przeżycie jeszcze bardziej zaczarowanym.
Recenzowane wydanie zakupicie w sklepie cd-dvd-vinyl.