Niestety nie udało mi się poniższego tekstu opublikować dziś z samego rana, ale to wszystko dlatego, że mamy poniedziałek. Dzień, którego podobnie jak większość ludzi wręcz nienawidzę. Tak, czy inaczej wstać było trzeba i spróbować jakoś zmobilizować się do dzisiejszych obowiązków, których nawiasem mówiąc, jakoś dziwnie dużo się namnożyło. Przejdźmy już jednak do sedna sprawy i zajmijmy się tym, co w hollywoodzkiej trawie piszczy.

Zacznijmy zatem od wiadomości, którą na swoim osobistym koncie Twittera zamieścił Chris Zylka. Aktor poinformował, że zwyciężył w wyścigu o rolę Eugene’a „Flasha” Thompsona w reżyserowanym przez Marca Webba niezatytułowanym wznowieniu serii o Spider-Manie.

Z kolei z inną komiksową adaptacją, obrazem „The Dark Knight Rises”, związana jest informacja o trwających poszukiwaniach kandydatek do dwóch, na razie nieznanych, ról kobiecych. Przypuszcza się, że w wypadku jednej z nich może chodzić o postać córki wroga Batmana, a zarazem matki jego dziecka, Talii al Ghul. Zainteresowana wcieleniem się w nią jest ponoć Teresa Palmer, która miała zagrać Talię w niedoszłej produkcji George’a Millera „Justice League of America”.

Teraz mam świetną wiadomość dla wszystkich fanów serialu „Zagubieni”. Obsadę, produkowanego przez J.J. Abramsa, dramatu „Alcatraz” uzupełnił ulubieniec wielu telewidzów Jorge Garcia. Osobiście nigdy nie pokusiłem się o obejrzenie choćby jednego odcinka „Zagubionych”, ale być może zmienię jeszcze zdanie, jeśli „Alcatraz” będzie tak dobrym filmem, na jaki się zapowiada.

Kolejny news dotyczy natomiast znanej skandalistki, Lindsay Lohan, która ze względu na prawne problemy została zastąpiona przez Malin Akerman na planie obrazu "Inferno: A Linda Lovelace Story". Lohan zaprzepaściła swoją szansę na powrót do wielkiego kina, kiedy w połowie września zawaliła powięzienny test na obecność narkotyków.

Z kolei wkrótce po pojawieniu się pierwszych informacji o rozpoczęciu castingów do filmu „Superman: The Man of Steel”, na światło dzienne wypłynęło nazwisko głównego kandydata do tytułowej roli, Matthew Goode’go. Aktor nie jest obecnie gwiazdą z najwyższej półki, jednak zagrał już kilka ważnych ról w filmach takich jak „Watchmen”, „Leap Year”, czy „A Single Man”. Wybór Goode’go może okazać się niezwykle trafnym posunięciem ze strony reżysera obrazu, Zacka Snydera, ale czy tak faktycznie będzie dopiero się okaże.

A już jutro wracam do Was z kolejnym Przeglądem Newsów, który powinien pojawić się już o normalnej porze, tj. z samego rana.