Tele-Hity Filmosfery
Katarzyna Piechuta | 2013-08-03Źródło: Filmosfera
Sobota (3.08), TVN, 20:00
Joe Black (1998)
Produkcja: USA
Reżyseria: Martin Brest
Obsada: Brad Pitt, Anthony Hopkins, Claire Forlani, Jake Weber, Marcia Gay Harden
Opis: Film opowiada historię potentata Williama Parrisha (Anthony Hopkins), którego pełne wygód życie i uporządkowany dom stają się nagle narażone na wstrząsy na skutek pojawienia się tajemniczego młodego mężczyzny. Joe Black (Brad Pitt), bo tak nazywa się ów młody człowiek, zakochuje się w pięknej córce Parrisha Susan (Claire Forlani). Konsekwencje tego romansu dla Parrisha, Susan i całej rodziny są głębokie, skomplikowane i pełne goryczy, gdyż Joe Black to nie kto inny, tylko personifikacja Śmierci.
Rekomendacja Filmosfery: „Joe Black” to film bardzo wzruszający i przepełniony romantyzmem, ale również obraz dający do myślenia. Skłania on do refleksji nad najistotniejszymi sprawami tego świata: miłością, życiem, przemijaniem, śmiercią. Niebanalny pomysł na fabułę, spokojna narracja i świetne aktorstwo sprawiają, że film ogląda się naprawdę przyjemnie. Wszystkie główne postacie zagrane zostały w sposób oszczędny, bohaterowie nie prześcigają się w graniu emocjami – te widoczne są dopiero pod powłoką spokoju i melancholii, nie przytłaczają. Na uwagę zasługuje rola Brada Pitta, dość nietypowa, a wykreowana w ciekawy sposób. „Joe Blacka” polecam zwłaszcza fanom filmów ze spokojną narracją, w których scena nie goni za sceną, a na pierwszy plan wysuwają się relacje między postaciami.
Sobota (3.08), TVN, 23:45
Jaja w tropikach (2008)
Produkcja: USA
Reżyseria: Ben Stiller
Obsada: Ben Stiller, Jack Black, Robert Downey Jr., Nick Nolte, Tom Cruise, Matthew McConaughey
Opis: Prześmieszna komedia dzieje się podczas treningu aktorów, którzy przygotowują się do pracy na planie wysokobudżetowego filmu wojennego. Okazuje się, że na wyspie, na której się szkolą, wybucha prawdziwa rebelia, a aktorzy naprawdę muszą podjąć walkę.
Rekomendacja Filmosfery (Mateusz Michałek): Ben Stiller nakręcił dzieło niezwykle wyśmiewcze i sarkastyczne, niespotykane w dzisiejszych czasach przede wszystkim z powodu zerwania z konwencją i stylistyką parodii dla intelektualnych troglodytów i umysłowo opornych (zachwyconych kinem typu „Straszny film”). Utalentowany twórca potrafił w umiejętny sposób stworzyć inteligentną satyrę „Fabryki Snów”, która we wspaniały sposób odsłania jej zakłamane i fałszywe, prawdziwe oblicze. Nie słuchaj telewizyjnych zapowiedzi, że w czasie seansu będziesz śmiał się do łez. „Jaja w Tropikach” to rozrywka na wysokim poziomie, przeznaczona przede wszystkim dla widza zakochanego w ambitnym kinie, ze sporą dawką sarkastycznego poczucia humoru. To obraz, który szczerze polecam.
Niedziela (4.08), Polsat, 20:05
Helikopter w ogniu (2001)
Produkcja: USA
Reżyseria: Ridley Scott
Obsada: Josh Hartnett, Ewan McGregor, Tom Sizemore, Eric Bana, William Fichtner
Opis: Jest to oparta na faktach opowieść o grupie elitarnych żołnierzy armii USA, wysłanych w ramach sił pokojowych ONZ do Mogadiszu w Somalii w październiku 1993 roku. Ich zadanie: pojmanie dwóch zastępców jednego z somalijskich watażków, Mohameda Farraha Aidida, co miało być częścią planu, który w założeniach miał zdusić dwie plagi nękające ten afrykański kraj – wojnę domową i głód. Żołnierze amerykańscy przybyli do Somalii w dobrych intencjach, mając ratować, a nie odbierać życia. Coraz bardziej wplątani w niezrozumiałą, feudalną politykę wewnętrzną Somalii – w której poszczególne klany walczą ze sobą od tysiąclecia – w końcu dostają bolesną nauczkę, gdy dokładnie zaplanowana misja przybierze nieoczekiwany obrót... Kiedy dwa, zdawałoby się niezwyciężone, śmigłowce typu Black Hawk zostają zestrzelone, zadanie zmienia się w rozpaczliwy wyścig z czasem, którego stawką jest uratowanie ocalałych członków załóg, a w końcu także żołnierzy będących na ziemi. Młodzi rangerzy i weterani jednostki Delta muszą walczyć ramię w ramię przeciwko przeważającym siłom. Przez 18 ciężkich godzin są uwięzieni we wrogiej im dzielnicy miasta. Nieprzyjaciel jest liczniejszy, otacza ich... Narastają napięcia, giną przyjaciele, zawiązują się przyjaźnie, a żołnierze poznają prawdziwe znaczenie wojny i bohaterstwa...
Rekomendacja Filmosfery: Jak to u Ridley’a Scotta – w „Helikopterze w ogniu” nie brakuje widowiskowych, mrożących krew w żyłach scen, stworzonych z prawdziwym rozmachem. Nie brakuje również amerykańskiego patosu i tych charakterystycznych dla reżysera podniosłych, momentami może nieco sztucznych dialogów. Jednak mimo wszystko „Helikopter w ogniu” pozostaje dobrym filmem wojennym – Ridley Scott umie zadbać o odpowiednie budowanie napięcia i niepokoju, sprawiając, że cały czas drżymy o dalsze losy bohaterów. Jesteśmy świadkami scen, z których każda kolejna zdaje się coraz bardziej pogrążać bohaterów w beznadziei i zagrażać ich życiu. „Helikopter w ogniu” zapewnia emocje sięgające zenitu i pokazuje okrutne, prawdziwe oblicze wojny, o którym młodzi żołnierze często nie mają zielonego pojęcia.
Wtorek (6.08), TVN, 0:15
Notatki o skandalu (2006)
Produkcja: Wielka Brytania
Reżyseria: Richard Eyre
Obsada: Judi Dench, Cate Blanchett, Bill Nighy, Andrew Simpson, Juno Temple
Opis: Dwie kobiety uwikłane w dramat oczekiwań i zdrady znajdują się w sercu psychothrillera, jakim są „Notatki o skandalu”. Meandry i zwroty opowieści są odnotowywane w cierpkim dzienniku Barbary Covett (Judi Dench), władczej i samotnej nauczycielki prowadzącej żelazną ręką swoją klasę w podupadającej państwowej szkole średniej w Londynie. Barbara mieszka sama, nie licząc kota Portii, bez przyjaciół i powierników, ale jej świat ulega przemianie, kiedy poznaje nową nauczycielkę wychowania plastycznego, Shebę Hart (Cate Blanchett). Sheba wydaje się być bratnią duszą i lojalną przyjaciółką, jakiej Barbara szukała od zawsze. Ale kiedy odkrywa, że Sheba ma płomienny romans z jednym ze swych uczniów (Andrew Simpson), ich przyjacielskie relacje przyjmują odmienny obrót. Kiedy Barbara zamierza wyjawić sekret Sheby zarówno jej mężowi (Bill Nighy), jak i całemu światu, dają o sobie znać własne tajemnice Barbary i jej mroczne obsesje, ujawniając tym samym zakłamania kryjące się w duszy obu kobiet.
Rekomendacja Filmosfery (Barbara Wiśniewska): „Notatki o skandalu” to jeden z tych filmów brytyjskich, które trzeba zobaczyć. Ja sama natknęłam się na niego przypadkiem, po namowach mojej koleżanki. Dziś nie żałuję, że poświęciłam mu 1,5 godziny. Film od początku do końca trzyma w napięciu, a fabuła staje się coraz bardziej zagmatwana z każdą kolejną minutą. Początkowo może się wydawać, że to kolejna pozycja opowiadająca o sile kobiecej przyjaźni. Jednak tak szufladkując „Notatki o skandalu” bardzo spłycimy cały obraz. Owszem, przyjaźń kobieca jest silna, ale może również być toksyczna. I właśnie to pokazuje reżyser w swoim dziele. Relacje między dwoma głównymi bohaterkami stają się niejasne, lecz wyjątkowo ciekawe. Jednak z nich, Sheba, widzi tylko zwykłą kobiecą przyjaźń. Z kolei Barbara angażuje się całą sobą w relację ze swoją nową przyjaciółką. Barbara staje się toksyczna i nachalna w swoim postępowaniu. Z pokorą podchodziła do wybryków Sheby, do jej rodziny, lecz napięcie w pewnym momencie pękło. Barbara z przyjaciółki stała się... no właśnie, ciężko powiedzieć, kim stała się Barbara. Jej stosunek do Sheby można interpretować w wieloraki sposób. To, jak podejdziemy do relacji łączących obie kobiety, zależy tylko i wyłącznie od nas. Na pochwałę zdecydowanie zasługują dwie aktorki, które brawurowo wcieliły się w obie bohaterki. Cate Blanchett oraz Judi Dench są markami samymi w sobie, lecz tym filmem pokazały, jak wielki mają talent. Obie, gdy pojawiają się na ekranie, są swoim dopełnieniem i nikt nie może się z nimi równać. „Notatki o skandalu” warto zobaczyć przede wszystkim właśnie ze względu na grę aktorską z najwyższej półki, a także na skomplikowane relacje międzyludzkie.
Środa (7.08), TVN 7, 20:00
Doskonały świat (1993)
Produkcja: USA
Reżyseria: Clint Eastwood
Obsada: Kevin Costner, Clint Eastwood, Laura Dern, T.J. Lowther
Opis: Butch Haynes (Kevin Costner) ucieka z zakładu karnego. Podczas przypadkowego spotkania z przerażoną rodziną porywa 7-letniego Phillipa. W czasie podróży nawiązuje się między nimi nić niezwykłej przyjaźni i wzajemnej fascynacji.
Rekomendacja Filmosfery: Rozważając, czy warto obejrzeć „Doskonały świat”, wystarczy spojrzeć na nazwisko reżysera – na filmach Clinta Eastwooda bowiem zwykle ciężko się zawieźć. Nie inaczej jest w tym przypadku. „Doskonały świat” nie jest może filmem w stu procentach dopracowanym, ale stanowi przykład dobrze zrobionego filmu drogi z ciekawą fabułą. Świetnie dobrani do swoich ról Kevin Costner i Clint Eastwood stworzyli ciekawe kreacje aktorskie – zwłaszcza pierwszy z nich, który miał okazję wcielić się w postać uciekiniera z więzienia (ale oczywiście z dobrym sercem). Nie ulega wątpliwości, że Eastwood ma na swoim reżyserskim koncie filmy lepsze niż „Doskonały świat”, jednak mimo wszystko warto sięgnąć po ten tytuł i dać się wciągnąć w tę urzekającą historię przyjaźni dorosłego mężczyzny z małym chłopcem.