Choć w piątek "Avatar" przegrał w amerykańskich kinach z "Księgą ocalenia", cały weekend zakończył się jego wyraźnym zwycięstwem. Film Jamesa Camerona zarobił kolejne 41,3 mln dol. i już naprawdę niewiele brakuje mu do przekroczenia granicy 500 mln dol. zysku w USA i Kanadzie. Do tej pory sztuka ta udała się tylko dwóm obrazom w historii.
Chodzi oczywiście o "Titanica" (600,8 mln dol.) i "Mrocznego rycerza" (533,3 mln). Przy obecnej popularności "Avatar" powinien dotrzeć na szczyt listy najbardziej kasowych filmów wszech czasów w rodzimych kinach w trzy, może cztery tygodnie. Później z kolei, przez kilka kolejnych tygodni, będzie mógł śrubować ten rekord i czekać na następny obraz, który osiągnie równie imponujący sukces finansowy. Nie byłoby zapewne zdziwieniem, gdyby okazał się nim... kolejny film Jamesa Camerona.
"Księga ocalenia" mimo piątkowego tryumfu zarobiła w weekend prawie 10 mln dol. mniej od lidera (31,6 mln), co i tak można jednak uznać za sukces. Film, licząc z dystrybucją zagraniczną, powinien spokojnie zwrócić twórcom koszty produkcji (80 mln dol.).
Ostatni stopień podium przypadł "Nostalgii anioła", która choć w amerykańskich kinach pojawiła się przed 6 tygodniami, dopiero w piątek trafiła do szerokiej dystrybucji. Ciekawi nowego filmu Petera Jacksona widzowie zostawili w kinach 17,1 mln dol. Łącznie z limitowanymi pokazami obraz zarobił jak do tej pory 17,5 mln.
Na kolejnych miejscach znalazły się animacja "Alvin i wiewiórki 2" oraz komedia przygodowa "Sherlock Holmes", zarabiając od piątku do niedzieli kolejno 11,5 mln oraz 9,8 mln dolarów. Dopiero za nimi, na szóstym miejscu, zadebiutowała premierowa komedia "The Spy Next Door". W swój pierwszy weekend w kinach film zgarnął 9,7 mln.
Cała dziesiątka weekendowego notowania amerykańskiego box office'u, według szacunkowych danych wytwórni, prezentuje się następująco:
[Box office USA] Nie ma mocnych na "Avatara"
Michał Ćwikła | 2010-01-17Źródło: Dane z boxofficemojo.com