Barbara Krafftówna - aktorka, słynna Felicja w "Jak być kochaną" Wojciecha Jerzego Hasa i Honorata z "Czterech pancernych i psa", niezapomniana wykonawczyni piosenek kabaretowych, w tym "Przeklnę cię" z kabaretu Starszych Panów, kończy w dziś 80 lat.
"Jestem bardzo szczęśliwa, że dociągnęłam do pierwszego bałwanka (80 lat) w jakiej takiej formie. Z tym, że na formę ciężko pracowałam i pracuję. Samoistnie to nie przychodzi. Nawet najmłodszy organizm, jeśli się zasiedzi i na przykład leży tydzień w łóżku, to potem wstaje jak biedna szmacina, sflaczały cały i musi dopiero dojść do siebie." - powiedziała artystka.
W dniu urodzin Krafftówny odbędzie się premiera jubileuszowego spektaklu napisanego przez Remigiusza Grzelę pt.: "Oczy Brigitte Bardot". Spektakl, na deskach warszawskiego Teatru Na Woli, reżyseruje Maciej Kowalewski. Artystce na scenie partnerować będzie Marian Kociniak. Grana przez Krafftównę bohaterka - Anastazja - ma 108 lat, jest emerytką, która nigdy nie przestała marzyć.
"Te 108 lat to literacka wyobraźnia i cudowny żart autora. Chociaż może jest to wizja przyszłości. Choć może w przyszłości będziemy tyle żyć, bo nasz wiek ciągle się przesuwa. Nikt z nas nie przypuszczał, że można funkcjonować w późnym wieku. Nasze babcie kończyły aktywność w 30., 40. roku życia." - powiedziała Krafftówna.
Pytana, czy dużo w granej przez nią obecnie postaci, jest z niej samej, odparła:"Sporo. Autor znając mnie wymodelował postać pode mnie. Dlatego łatwo mi jest w wielu momentach zrealizować temat przez niego zapisany. Na pewno charakterologicznie jestem spontaniczna, mimo że doskonale panuję i nad sobą, i nad warsztatem. Zarówno życie jak i doświadczenie sceniczne tego uczą. Doświadczenie życiowe wyrabia pewnego rodzaju dyscyplinę. Za każdym razem chce się stworzyć nowy charakter, nowy element, ale pozostają własne cechy. Ja w każdej roli staram się znaleźć jakieś swoje cechy."