Polityka zdominowała wenecki festiwal. Oprócz znanego ze swoich dokumentów kontestujących system finansowo - polityczny reżysera Michaela Moore'a, niespodziewanym gościem festiwalu został wenezuelski prezydent Hugo Chavez, zaproszony przez amerykańskiego reżysera Olivera Stone'a.

Chavez jest jednym z bohaterów jego filmu "South of the Border" ("Za południową granicą"), którego projekcja odbywa się w Wenecji.

W swoim filmie Stone rozmawia także z przywódcami innych państw: Evo Moralesem z Boliwii, Fernando Lugo z Paragwaju czy Cristiną Kirchner z Argentyny i polemizuje z opiniami na ich temat w Stanach Zjednoczonych (zwłaszcza z czasów poprzedniej administracji). Obawiam się jednak, że obydwa dokumenty, zarówno Moore'a jak i Stona, są skrajnie subiektywnym rodzajem antypropagandy i odpowiadają na frazesy antyfrazesami zamiast rzeczywiście zagłębić się w analizowane tematy. Obym się myliła...