Keanu Reeves wystąpi w filmie "47 roninów", epickim obrazie historycznym rozgrywającym się w XVIII-wiecznej Japonii, opartym na prawdziwej legendzie pewnego oddziału samurajów, którzy pragną pomścić śmierć swojego pana.
Scenariusz pisze Chris Morgan, współscenarzysta "Wanted: Ścigani" oraz autor "Fast and Furious" (film wejdzie na ekrany kin w przyszłym roku). Na razie historia jest tak przystosowywana, by Reeves, który ma azjatyckie korzenie, pasował do postaci - jednego z członków oddziału samurajów. Producenci chcieliby zacząć zdjęcia na początku przyszłego roku, jak tylko zostanie zatrudniony reżyser.
Znany z "Matrixa" aktor już niedługo pokaże się z kolei w innym filmie science-fiction "Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia".
W "47 roninów" Reeves zagra jednego z "mistrzów miecza". Grupa ta i jej mistrz jest czczona w Japonii za zemstę, jaką dokonali 14 grudnia 1702 roku. Film pokaże wystylizowaną wersję tej historii, umieszczając elementy fikcji i fantasy, jak we "Władcy Pierścieni", z wielkimi scenami walki rodem z "Gladiatora".
Mieszanka godna Hollywood. Ciekawe, czy efekt będzie równie hollywoodzki.