"Pingwin" zadebiutował dwa tygodnie temu. Jakie wrażenia?
NowickaIza | 12 dni temuŹródło: Informacja prasowa
Minęły zaledwie dwa tygodnie od premiery "Pingwina" na polskim HBO Max, a serial już zdobył uznanie widzów.

Amerykańska produkcja opowiada o Oswaldzie Cobblepocie, tytułowym Pingwinie, i stanowi kontynuację wydarzeń z filmu ,,Batman” (2022, reż. Matt Reeves). Serial ukazuje jego drogę do przejęcia władzy w przestępczym podziemiu Gotham. Colin Farrell ponownie wciela się w Oswalda, dając widzom możliwość pogłębionego spojrzenia na tę złożoną postać. Jak dotąd w Polsce premierę miały trzy odcinki, a pierwsze reakcje widzów wskazują, że produkcja zyskała ich przychylność. Szczególnie doceniono pełną intryg fabułę, a także mroczny, noir’owy klimat, który odzwierciedla estetykę filmu, nadając Gotham brutalny i duszny charakter.

Jednym z największych podobieństw do filmu z Robertem Pattinsonem jest zachowanie tej samej, ponurej wizji Gotham - miasta pełnego zła, korupcji i braku nadziei, co przywodzi na myśl estetykę ,,Taksówkarza” Scorsese. Zarówno film, jak i serial unikają typowych schematów superbohaterskich, skupiając się na brutalnych realiach życia przestępczego. Jesteśmy świadkami, jak Farrell rozwija swoją postać, która w ,,Batmanie”, mimo zaledwie 9 minut czasu ekranowego w trakcie trzygodzinnego filmu, wzbudziła na tyle duże zainteresowanie widzów, że zdecydował się on powrócić w serialu. Aktor nadał swojej roli więcej głębi i motywacji, czyniąc Pingwina bardziej złożonym bohaterem.



Choć człowiek nietoperz nie pojawia się bezpośrednio w serialu, jego obecność jest wyczuwalna, co dodaje produkcji napięcia i spójności z filmowym uniwersum. Pierwsze odcinki ,,Pingwina” przyciągnęły widzów brutalnością, złożoną fabułą i realistycznym podejściem do postaci, a to sprawiło, że serial zdobył uznanie zarówno wśród fanów ,,Batmana”, jak i miłośników mocnych dramatów kryminalnych.

Z niecierpliwością czekamy na rozwój kolejnych odcinków i to, jakie nowe wątki przyniosą!