Steven Spielberg rozpoczął w wielkiej tajemnicy przed mediami prace nad filmem "Przygody Tintina: Tajemnica Jednorożca". Po 32 dniach zdjęć materiał trafi w ręce Petera Jacksona, który przez półtora roku będzie zajmować się efektami specjalnymi.
Wszystko związane z nową produkcją dwóch wizjonerów kina jest utrzymywane w wielkiej tajemnicy. Dziennikarze nie mają wstępu na plan, do studia WETA w Nowej Zelandii, gdzie Jackson i jego współpracownicy będą zajmować się animacjami i efektami specjalnymi. Ma to związek z najnowszą, jedyną w swoim rodzaju technologią motion-capture. Producenci filmu utrzymują, że powstający świat i wizja obrazu reżyserów jest trudna do opisania i będzie rewolucją światowego kina.
Film "Przygody Tintina: Tajemnica Jednorożca" powstanie w oparciu o belgijski komiks pod tym samym tytułem. Tintin to młody reporter trafia na historię swego życia, odkrywa, że w niedługim czasie nastąpi koniec świata. W związku z zaistniałą sytuacją reporterowi grozi wielkie niebezpieczeństwo. Na ratunek dziennikarzowi ruszają: pies imieniem Snowy, obłąkany Kapitan Haddock, rozkojarzony profesor Calculus oraz bliźniacy Thompsonowie.