Piątka Filmosfery - przerażające dzieci
Katarzyna Piechuta | 2020-05-27Źródło: Filmosfera
Przebieracie nogami na myśl o zbliżającym się Dniu Dziecka? Jeśli jesteście rodzicami - snujecie już plany, jak spędzicie 1 czerwca ze swoimi pociechami? Lepiej dwa razy się zastanówcie… nadchodzi nowa Piątka Filmosfery, a wraz z nią najbardziej przerażające dzieci w filmach!

Kochany urwis” (1990), reż. Dennis Dugan
Dobrze znana komedia z początku lat 90. XX wieku, często emitowana w telewizji. Film opowiada o historii bezdzietnego małżeństwa, które aby dopełnić swoje piękne życie na przedmieściach, adoptuje syna. I tak kończy się ich amerykańska sielanka, a zaczyna się prawdziwy koszmar. W ich życie wkracza Junior…bezwzględny mściciel, bezduszny tyran, który koresponduje z uwielbianym przez siebie seryjnym mordercą. „Kochany urwis” to taki film, który można oglądać już po raz setny i nadal śmieszy. Wszystko za sprawą genialnego Michaela Olivera wcielającego się w tytułową rolę. Junior pod muszką, z nonszalanckim uśmiechem, choć jest utrapieniem dla rodziców oraz swojego nowego dziadka, to ma w sobie tyle uroku, że nie sposób mu nie kibicować w jego poczynaniach. Bo pod tą zabawną historią o adopcji „strasznego” dziecka (film spokojnie może stanąć koło takich tytułów jak „Sierota” czy „Przypadek 39”) kryje się jednak opowieść o potrzebie miłości i bliskości. Świetny, lekki i zabawny. Z brawurowymi rolami Michaela Olivera, Johna Rittera oraz Jacka Wardena oraz genialną sceną urodzinową, po której każdy zanuci hit Lesley Gore „It’s My Party”. Sylwia Nowak-Gorgoń

Omen” (1976), reż. Richard Donner
Jakie dziecko może być bardziej przerażające niż dziecko… szatana? Z pewnością Damien z filmu „Omen” (w tej roli Harvey Stephens II) jest jedną z najstraszniejszych dziecięcych postaci. Amerykański dyplomata Robert Thorn (Gregory Peck) nie jest w stanie przekazać swojej żonie Katherine (Lee Remick) tragicznych wieści o dziecku, które urodziło się martwe. Uznaje więc za swojego syna chłopca-sierotę, którego matka zmarła w czasie porodu. Wkrótce jednak okazuje się, że Damien o słodkiej twarzyczce to zło wcielone – i to dosłownie. „Omen” w reżyserii Richarda Donnera to klasyka horroru. Ale to również po prostu dobry film – z umiejętnie budowanym napięciem, atmosferą grozy, świetną muzyką i ciekawym scenariuszem. Postawienie, zdawałoby się, niewinnego dziecka w centrum historii, jako głównego siewcę strachu, dało piorunujący efekt. W końcu do dziś słodkie twarze dzieci w filmach zwykle nie wróżą niczego dobrego… warto pamiętać, że jedną z pierwszych takich postaci był właśnie Damien z „Omena”. Katarzyna Piechuta


Synalek” (1993), reż. Joseph Ruben
Trzy lata po tym jak świat pokochał Kevina o twarzy anioła, który zaradnie potrafił sobie poradzić sam nawet z szajką złodziei, przedstawiono nam nowe wcielenie Macaulaya Culkina. I teraz naprawdę można było się bać. „Synalek” opowiada historię Marka (w tej roli mały Frodo, czyli Elijah Wood), który po stracie matki przenosi się do wujostwa. Tam jako towarzysz zabaw czeka na niego kuzyn Henry (Macaulay Culkin). Mark z biegiem czasu zauważa to, czego nie widzi nikt z otoczenia Henry’ego. A mianowicie, że jest on dziecięcym psychopatą o skłonnościach sadystycznych. Zamiast dziecięcych zabaw Mark preferuje znęcanie i zabijanie zwierząt. Nie cofnie się też przed spowodowaniem karambolu drogowego, czy próby utopienia w jeziorze siostry. Trzymający w napięciu thriller, w którym Culkin naprawdę pokazuje wachlarz swoich umiejętności aktorskich. Rasowy thriller, który warto obejrzeć. Sylwia Nowak-Gorgoń

Musimy porozmawiać o Kevinie” (2011), reż. Lynne Ramsay
To nie jest film, który się przyjemnie ogląda. Przez cały czas seansu towarzyszą nam trudne emocje oraz współczucie dla głównej bohaterki – Evy Khatchadourian, w postać której wcieliła się Tilda Swinton. Jej dziecko, które zdaje się nie mieć w sobie ani odrobiny pozytywnych uczuć czy dobrej woli, stopniowo wykańcza swoją matkę psychicznie doprowadzając ją na skraj załamania nerwowego i przemieniając jej życie w piekło. Tilda Swinton w roli Evy nieustannie podejmuje próby odnalezienia się w nowej sytuacji, doświadczając codziennie brutalnej prawdy, że macierzyństwo nie zawsze usłane jest różami. A czasem może się okazać skrajnie trudnym wyzwaniem ponad ludzkie siły… Fantastyczna rola Tildy Swinton. Świetną kreację stworzył również niespełna dwudziestoletni Ezra Miller, czyli filmowy Kevin. Jako nieprzewidywalny, mroczny i przerażający nastolatek wypadł bardzo przekonująco. Ciekawa fabuła z rzadko poruszanym, niewygodnym tematem czynią z „Musimy porozmawiać o Kevinie” niebanalny film, który pamięta się jeszcze długo po jego obejrzeniu. Katarzyna Piechuta

Gdzie jest Nemo?” (2003), reż. Andrew Stanton / Lee Unkrich
Jedna z najnikczemniejszych postaci w historii kina. Połączenie Normana Batesa z „Psychozy” z Hannibalem Lecterem z „Milczenia owiec” – nie na darmo twórcy w trakcie pojawienia się jej na ekranie wmontowali motyw muzyczny właśnie z „Psychozy”. A czy jej aparat na zęby nie przypomina maski jakiegoś seryjnego mordercy? Jedyna dziewczynka w naszym zestawieniu. To przez nią wszystko się zaczęło. Uprowadzenie małego niepełnosprawnego błazenka przez jej wujka, tylko po to, aby mogła znęcać się nad nim. Gdyby Nemo dostał się w jej ręce, jego losy łatwo sobie wyobrazić. Długie cierpienie, a potem śmierć. Bezwzględna, rozpieszczona sadystka. Darla, bo o niej mowa, to wcielenie czystego zła. Choć na ekranie jest tylko przez chwilę, to naprawdę potrafi zmrozić krew. Sylwia Nowak-Gorgoń