Weekendowa Filmosfera #19
Sylwia Nowak-Gorgoń | 2020-02-27Źródło: Filmosfera
Jak co tydzień przedstawiamy nasze propozycje filmowe dostępne na platformach streamingowych. Nie ma przecież nic lepszego, jak wygodna kanapa i dobry film, szczególnie, iż w tym tygodniu pogoda nas nie rozpieszcza. Należy nam się chwila wytchnienia.

Taksówkarz” (1976), reż. Martin Scorsese [#HBOGO]
Słynny „Taksówkarz” w reżyserii Martina Scorsese opowiada o weteranie z Wietnamu, Travisie Bickle (w tej roli Robert DeNiro), który z powodu bezsenności podejmuje pracę taksówkarza na nocnej zmianie. W swojej nowej pracy jeździ po Nowym Jorku, przejeżdżając przez najgorsze dzielnice miasta i mając za klientów głównie podejrzane typy. Poznaje również młodą prostytutkę Iris (w tej roli Jodie Foster), którą postrzega jako bezbronną ofiarę. Postanawia na własną rękę oczyścić miasto z przestępców. W „Taksówkarzu” kilka ważnych wątków splata się ze sobą. Z jednej strony widzimy człowieka, którego psychika ucierpiała na skutek traumatycznych, wojennych wydarzeń – możemy obserwować jego zachowania i przemyślenia. To właśnie ten polityczny wymiar filmu zdaje się być najważniejszym i to głównie z niego słynie „Taksówkarz”. Równocześnie jednak film jak na dłoni pokazuje nam także problemy społeczne, które widoczne stają się dopiero nocą, za dnia zaś są niewidoczne, przez co łatwo jest popaść w złudzenie, że ich nie ma. Scorsese fantastycznie wprost przedstawia różne oblicza Nowego Jorku, dzięki czemu miasto pełni rolę samodzielnego bohatera filmu. Do tego genialne kreacje aktorskie Roberta DeNiro oraz młodziutkiej, 14-letniej Jodie Foster, a także świetne zdjęcia i muzyka sprawiają, że „Taksówkarz” to dzieło kompletne pod każdym możliwym względem. Katarzyna Piechuta


Król Lew” (1994), reż. Rob Minkoff, Roger Allers [#HBOGO]

„Król Lew” to film-legenda. Ta jedna z najbardziej rozpoznawalnych disney’owskich bajek bazuje na świetnym scenariuszu, dzięki czemu historia Simby i innych lwich bohaterów jest niezwykle wciągająca. „Król Lew” trochę się już oczywiście zestarzał w ciągu 25 lat, które minęły od czasu jego premiery, jednak nie można odmówić filmowi ponadczasowości – zawarte w nim przesłania odwołują się bowiem do uniwersalnych wartości, dzięki czemu film ma szanse pozostać wiecznie żywy. Nie sposób nie wspomnieć także o fantastycznej muzyce Eltona Johna i Hansa Zimmera, która, obok filmu, również stała się kultowa. Warto odbyć sentymentalną podróż i przypomnieć sobie „Króla Lwa” – na pewno taki seans nie będzie straconym czasem. Katarzyna Piechuta


„Nieoszlifowane diamenty” (2019), reż. Benny Safdie, Joshua Safdie [#NETFLIX]

A może piątkowy wieczór spędzić z Adamem Sandlerem? Ale kto spodziewa się zabawnego seansu jest w dużym błędzie. „Nieoszlifowane diamenty” to kino wyjęte wprost z lat 70. XX wieku. Chłodne, surowe, chropowate. Akcja toczy się w szalony rytm ulicy. Tempo filmu braci Safdie jest niemiłosiernie szybkie i rozkręca się z minuty na minutę. Historia jubilera z Nowego Jorku, który próbuje wykaraskać się z tabunu kłopotów, w które popadł na własne życzenie, nie pozostawia widza obojętnym. Adam Sandler gra tu rolę życia. Wyrzuca tysiące słów na minutę, a zamiast interpunkcji używa wulgaryzmów. Jego postać jest niejednoznaczna, bardzo ludzka, a jednocześnie mocno odpychająca. Mocne, duszne kino warte uwagi. Sylwia Nowak-Gorgoń