Już niedługo Scarlett Johansson stanie na planie komedii "He's Just Not That Into You" Kena Kwapisa opowiadającej o pomyłkach wypływających ze złego odczytywania intencji płci przeciwnej. Gwiazda wcieli się tu w instruktorkę pilatesu, która marzy o zrobieniu kariery piosenkarki i ma nadzieję, iż żonaty mężczyzna, z którym ma romans, wreszcie rozwiedzie się dla niej. W produkcji oprócz Johansson wystąpią Jennifer Aniston, Jennifer Connelly, Bradley Cooper, Kevin Connolly, Justin Long, Ginnifer Goodwin i Drew Barrymore.

Zaraz po ukończeniu prac nad "He's Just Not That Into You", w październiku, aktorka zmieni styl i sposób bycia i stanie się piekielnie niebezpieczną i piękną femme fatale - sekretarkę Silk N. Floss w "The Spirit" w filmie Franka Millera.

Potem Johansson przejdzie kolejną metamorfozę i wdzieje historyczny, królewski kostium w długo zapowiadanym dramacie "Mary Queen of Scots", za którego kamerą stanie John Curran ("Malowany welon").

Równie pracowicie gwiazda spędziła ostatni rok. Od dziś polscy kinomani mogą ją oglądać w filmie "Czarna Dalia", a wcześniej mogli ją podziwiać w opowieści "Prestiż".

Swój sukces Scarlett zawdzięcza nie tylko swojemu talentowi, urodzie i pracowitości, ale i matce - Melanie Johansson, która jest jej menadżerką.