Tele-Hity Filmosfery
Katarzyna Piechuta | 2014-04-18Źródło: Filmosfera
Piątek (18.04), TVP 2, 20:40
Oszukana (2008)
Produkcja: USA
Reżyseria: Clint Eastwood
Obsada: Angelina Jolie, Gattlin Griffith, John Malkovich, Michelle Gunn
Opis: Los Angeles, marzec 1928: pięknego sobotniego ranka, na zamieszkanym przez klasę robotniczą przedmieściu, samotna matka Christine Collins żegna się z 9-letnim synem Walterem i idzie do pracy na centrali telefonicznej. Kiedy jednak Christine wraca do domu, musi stawić czoła najgorszemu koszmarowi każdego z rodziców: jej syn zniknął. Zostaje przeprowadzone wyczerpujące i bezowocne śledztwo - Walter zniknął bez śladu. Sytuacja zmienia się, kiedy 5 miesięcy później, pławiąc się w blasku sławy policja zwraca matce chłopca, który twierdzi, że jest jej synem. Oszołomiona przez tłum policjantów, reporterów, fotografów i własne emocje, Christine zostaje przekonana do zabrania chłopca do domu. Ale w głębi serca wie, że to nie Walter…
Rekomendacja Filmosfery: „Oszukana” to jedna z ciekawszych produkcji hollywoodzkich ostatnich lat. Jest to film dopracowany w każdym szczególe: scenografia, kostiumy, charakteryzacja – wszystko to pozwala nam przenieść się w realia lat 20-tych i wczuć w klimat tamtego okresu. Niebanalna i intrygująca fabuła sprawia, że z każdą kolejną sceną coraz bardziej wciągamy się w opowiadaną historię. Na uwagę zasługuje kreacja aktorska Angeliny Jolie, wcielającej się w postać zrozpaczonej matki pragnącej odnaleźć swego syna. Nad całością czuwał nie kto inny, lecz Clint Eastwood – a to właściwie gwarancja jakości. Polecam obejrzeć „Oszukaną” każdemu, kto dawno nie miał okazji zobaczyć dobrego dramatu.
Niedziela (20.04), TVP 1, 21:25
Nietykalni (2011)
Produkcja: Francja
Reżyseria: Olivier Nakache, Eric Toledano
Obsada: François Cluzet, Omar Sy, Anne Le Ny, Audrey Fleurot, Clotilde Mollet
Opis: Ta historia zdarzyła się naprawdę. Sparaliżowany na skutek wypadku milioner zatrudnia do pomocy i opieki młodego chłopaka z przedmieścia, który właśnie wyszedł z więzienia. Zderzenie dwóch skrajnie różnych światów daje początek szeregowi niewiarygodnych przygód i przyjaźni, która czyni ich... nietykalnymi.
Rekomendacja Filmosfery (Sylwia Nowak): „Nietykalni” to kinowy fenomen. We Francji bił on rekordy frekwencyjne, a krytyka filmowa nie szczędziła pochwał. W „Nietykalnych” na pierwszy plan wysuwa się historia rodzącej się przyjaźni między dwoma mężczyznami, których na pierwszy rzut oka nic nie łączy. Ale Olivier Nakache i Eric Toledano umiejętnie wpletli w scenariusz wizję współczesnej Francji. Rozdartej na pół. Pomiędzy elity a niziny społeczne (głównie imigrantów). Aspekt społeczny w „Nietykalnych”, choć bardzo istotny, jest ukazany nie nachalnie. Brak tutaj dydaktyczności czy moralizatorstwa. Za to jest miejsce na wyśmienite kreacje aktorskie. François Cluzet i Omar Sy tworzą brawurowy duet. Cluzet perfekcyjnie wyłącznie mimiką oddaje emocje swojego bohatera. Jego minimalistyczna kreacja dotyka do głębi. Ale i tak niekwestionowaną gwiazdą „Nietykalnych” jest nagrodzony Cezarem Omar Sy. Genialny. Żywiołowy. Poruszający. Ani przez chwilę na ekranie nie ma aktora grającego postać Drissa. Sy jest Drissem. Gra całym sobą. To, co zachwyca również w konstrukcji jego postaci, to fakt, że Driss jest prostym człowiekiem. W związku z tym prosto wyraża swe uczucia, potrzeby i marzenia. Jego szczerość to najmocniejszy punkt humoru w „Nietykalnych”. Humoru ostrego jak brzytwa. Driss obśmiewa sztukę klasyczną, jak i współczesną. Dostaje się francuskim elitom, Hitlerowi, a także kalectwu Philippe’a. „Nietykalni” to piękny film o przyjaźni. Trafna satyra na współczesne problemy zachodniego świata. Prześmieszna komedia z mocnym, inteligentnym humorem, gdzie nie ma tematów tabu.
Poniedziałek (21.04), TVN, 16:50
Jestem na tak (2008)
Produkcja: USA
Reżyseria: Peyton Reed
Obsada: Jim Carrey, Zooey Deschanel, Danny Masterson, Terence Stamp, Bradley Cooper
Opis: W filmie „Yes Man” w roli głównej występuje Jim Carrey jako Carl Allen, człowiek, który angażuje się w samopomocowy program opierający się na jednej prostej zasadzie: mówić „tak” wszystkim... i na wszystko. Początkowo uwolnienie potęgi słowa „tak” przekształca życie Carla w zdumiewający i nieoczekiwany sposób, ale wkrótce mężczyzna odkrywa, że otwarcie własnego życia na nieskończoną liczbę możliwości ma też swoje minusy.
Rekomendacja Filmosfery: „Jestem na tak” to sympatyczna komedia z Jimem Carrey’em w roli głównej, co samo w sobie może stanowić zachętę do zapoznania się z obrazem. Jak zwykle aktor daje popis swoich komediowych umiejętności i wychodzi mu to doskonale. Na ekranie towarzyszy mu urocza Zooey Deschanel – aktorka o dużym uroku osobistym, sprawiająca wrażenie nieco oderwanej od rzeczywistości, przez co przyciąga uwagę. „Jestem na tak” to film łatwy, lekki i przyjemny, który pozwala na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości.
Poniedziałek (21.04), TVP Kultura, 20:20
Artysta (2011)
Produkcja: Francja, Belgia
Reżyseria: Michel Hazanavicius
Obsada: Jean Dujardin, Bérénice Bejo, John Goodman, James Cromwell, Penelope Ann Miller
Opis: Opowieść dzieje się pod koniec lat 20. XX wieku, w czasie przełomu dźwiękowego w filmie. Koniec kina niemego był równocześnie końcem karier wielu gwiazd, będących u szczytu popularności. Czy słynny aktor George Valentin podzieli los "wielkich zapomnianych"? Czy płomienne uczucie, która wybuchnie między nim a początkującą tancerką Peppy Miller zainspiruje go do walki o miejsce w świecie "nowego" Hollywood i ocali przed zapomnieniem oddanej kiedyś publiczności?
Rekomendacja Filmosfery (Mateusz Michałek): Na początku był pomysł. Świetny pomysł. Być może nieco nierealny i karkołomny, w myśl którego zdecydowano się nakręcić czarno-białą, niemą produkcję, tak szalenie oderwaną od dzisiejszego kina pełnego rozbudowanych dialogów oraz efektów specjalnych. Wielu krytyków twierdziło, że to jedynie festiwalowa atrakcja, zabawa formą, bez szans na rywalizację w oscarowej batalii z filmami takich starych wyjadaczy jak Scorsese czy Payne. Zwycięzca jednak był tylko jeden – „Artysta”, obraz który przywołuje zapomnianą dziś prawdziwą magię kina! Na wyróżnienie zasługuje wybitny i nietuzinkowy scenariusz, pełen przezabawnych gagów, niemniej trzymających dość wysoki poziom. W produkcji, dzięki obranej formie, znalazło się niemal wyłącznie miejsce dla komizmu sytuacyjnego, który nieraz wywołuje gromki śmiech na widowni. Najważniejszym elementem produkcji jest fantastyczne aktorstwo. Bohaterowie, dzięki pantomimie, niemal wykrzykują swoje kwestie, w doskonały sposób oddając dialogi, emocje i uczucia, co w zupełności pozwala nam zrozumieć, co chcą nam „przekazać” aktorzy. Porównując „Artystę” z typowymi produkcjami dzisiejszego kina, dostrzegam walory i atuty kina niemego, które, jak mówi tytuł piosenki Marka Grechuty - musimy „ocalić od zapomnienia”. Zabawny jest fakt, że Akademia Oscarowa przyznając główne wyróżnienie „Artyście”, filmowemu pomnikowi historii kina, poddała w wątpliwość poziom i jakość współczesnych, kolorowych, mówionych produkcji.
Wtorek (22.04), Polsat, 23:40
Pociąg do Darjeeling (2007)
Produkcja: USA
Reżyseria: Wes Anderson
Obsada: Owen Wilson, Jason Schwartzman, Adrien Brody, Anjelica Huston, Wallace Wolodarsky
Opis: Trzech braci wyrusza w kolejową podróż przez Indie. Celem jest nie tylko wzmocnienie łączących ich, a nadwątlonych ostatnimi laty, więzi, ale także znalezienie celu w życiu i odwiedziny u matki, która mieszka tu od wielu lat.
Rekomendacja Filmosfery (Sylwia Nowak): Na plan filmu Wes Anderson zaprosił znanych i przede wszystkim cenionych aktorów. Strzałem w dziesiątkę było obsadzenie w rolach zdziwaczałych braci Wilsona, Brody’ego i Schwartzmana. I myli się ten, kto uważa, że zostali wybrani do swoich ról jedynie ze względu na znaczne gabaryty swoich nosów. Francis z zabandażowaną twarzą i myślami samobójczymi, Peter w korekcyjnych okularach ojca, przyprawiających go o ból głowy, a także z obawami, czy podoła roli ojca, i Jack w żółtym szlafroku z hotelu Chevalier, próbujący uleczyć złamane serce, to prześmiewczo, ale zarazem nostalgicznie zagrane postaci. Można by rzec, iż to istny tercet egzotyczny najwyższej próby. Ponadto dzięki „Pociągowi do Darjeeling” możemy choć na chwilę przenieść się we wspaniałe, malownicze, indyjskie krajobrazy. Anderson w „Pociągu do Darjeeling” w swoim stylu łączy surrealizm, prześmiewczą symbolikę typu „pociąg się zgubił”, ironię, pastisz i zamiłowanie do sztuczności z poważnymi rozważaniami (tematyka trudnych relacji rodzinnych), i w tym konkretnym przypadku, ze smakiem i zapachem orientalnych przypraw. Absurdalne poczucie humoru podszyte zostaje melancholią oraz poprzeplatane świetną ścieżkę dźwiękową, z takimi utworami jak: „Where Do You Go To (My Lovely)” Petera Sarstedta, „Play With Fire” The Rolling Stones, „Strangers” The Kinks czy „Les Champs-Elysees” Joe Dassina.