"Chcesz pokoju, szykuj się do wojny" - uroczysta premiera
Ewa Balana | 2024-09-12Źródło: Filmosfera, foto Ewa Balana
11 września br. w stołecznym kinie Kultura miała miejsce uroczysta premiera filmu Agnieszki Elbanowskiej "Chcesz pokoju, szykuj się do wojny". Jest to pełnometrażowy debiut reżyserki. Powstał w Studio Munka SFP w ramach skierowanego do debiutantów programu Sześćdziesiąt Minut, współfinansowanego przez Canal+ Polska i Polski Instytut Sztuki Filmowej. Uroczystość zgromadziła licznie przybyłych przedstawicieli polskiego kina.
Uroczystą premierę w kinie Kultura poprowadziła Kaja Klimek, która niezmiennie cieszy się z możliwości wypuszczania w dalszą drogę filmów młodych polskich twórców. Była to kolejna premiera filmu ze Studia Munka z jej prowadzeniem. Sam film był już pokazany publiczności przy okazji festiwali, w tym 39. Warszawskiego Festiwalu Filmowego w październiku 2023 roku, gdzie spotkał się z ciepłym przyjęciem publiczności.
Prowadząca zaprosiła na scenę reżyserke i innych twórców filmu, aktorów i innych przedstawicieli ekipy filmowej, Studia Munka, a nawet przedstawicieli orkiestry, która zagrała w filmie.
Agnieszka Elbanowska mówiła m.in. o początkach powstania obrazu. W 2016 roku pojawił się pomysł, by zrobić film dokumentalny. Powstał zatem na długo przed sytuacją geopolityczną, jaka stała się za naszą wschodnią granicą - wojną w Ukrainie. Pomysł ewoluował. Humor był dla reżyserki pryzmatem, przez który ogląda rzeczywistość i miał też zastosowanie w produkcji dokumentalnej. Był to też swego rodzaju mechanizm obronny. Nie jest to pionierskie połączenie tematyki wojennej z humorem, były już takie próby w filmie i literaturze. Agnieszka Elbanowska czerpała z tych źródeł, dokładając swoją cegiełkę. Prace nad filmem trwały dwa lata. Reżyserka podziękowała ekipie za pracę i zaangażowanie i podkreśliła, że są to współautorzy filmu.
"Chcesz pokoju, szykuj się do wojny" to groteskowa historia opowiedziana z humorem (czarnym), której tematem przewodnim jest szkolenie surviwalowe dwojga młodych ludzi w lesie. Odbywa się ono w kilkuosobowej grupie, która ma charakter paramilitarny. Główny bohater Tytus trafia tam za sprawą ojca, który jest wysokiej rangi wojskowym. W roli Tytusa zobaczymy świetnego aktora młodego pokolenia Michała Sikorskiego (m.in. "Sonata", "Polish Dream", serial "1670"). Aktor dał tu popis swoich komediowych umiejętności, tworząc postać nieporadnego młodego mężczyzny o łagodnej naturze i dużej wrażliwości. W grupie Tytusa wspiera Natalia (Kinga Jasik), świetnie wyszkolona dziewczyna, która najwyraźniej marzy o karierze wojskowej, a którą na to "szkolenie" wysłał ojciec chłopaka. Tytuł filmu nawiązuje do popularnej łacińskiej maksymy. Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie jest ona powtarzana bardzo często nie tylko przez przedstawicieli wojska czy organizacji paramilitarnych. Czy Tytus i Natalia przygotowują sie do wojny? W pewnym sensie tak, bo muszą przetrwać w lesie. Szkolenie przybiera jednak raczej formę "fali", w której bardziej doświadczeni wyżywają sie na nowych. Jest sporo agresji, wulgarnego języka, przemocy psychicznej i fizycznej. Od momentu pojawienia sie w lesie grupy nagich kobiet akcja nabiera tempa, lekkości, a obraz zabawnego charakteru. Czy owo zderzenie brutalnego męskiego świata ze spokojnym kobiecym egzystowaniem na łonie natury będzie miało wpływ na głównego bohatera? Okazuje się, że tak i to niebagatelny. Tytus da tego wyraz w końcowych scenach filmu.
Sporo w tym obrazie pokazanych w krzywym zwierciadle stereotypów. Do tego dochodzą ciekawie sfilmowane, wplecione w akcję żywe okazy dzikiej przyrody, będące ważnym komponentem całości. Na ekranie zobaczymy też dzieła sztuki, fragmenty dziecięcego teatrzyku i inne migawki. Film jest ciekawy i zabawny. Nie dziwi więc fakt, iż został nagrodzony na premierze gromkimi brawami.