Jacek Bromski nakręci "U Pana Boga za miedzą"
Tomasz Świtała | 2008-08-20Źródło: wirtualnemedia.pl
"U Pana Boga za miedzą" - taki tytuł będzie nosiła trzecia część filmowego cyklu opowiadającego o mieszkańcach Królowego Mostu - poinformował reżyser Jacek Bromski. We wtorek rozpoczął on na Podlasiu zdjęcia do nowego obrazu.
Ekipa filmowa zaczęła pracę w Supraślu (Podlaskie), ale w kolejnych dniach odwiedzi też pozostałe miejscowości znane z poprzednich części "U Pana Boga...", m.in. tytułowy Królowy Most, Sokółkę, Tykocin. Równolegle z filmem kręcone będą cztery odcinki serialu o przygodach charyzmatycznego księdza i komendanta policji. Zdjęcia zakończą się w połowie października.
"Tym razem jednym z głównych wątków fabuły będą wybory burmistrza Królowego Mostu" - zapowiedział Bromski. Jak mówił, kandydaci prowadzić będą negatywną kampanię wyborczą, wzorowaną na ostatnich wyborach parlamentarnych w kraju. Zobaczymy też nowych bohaterów.
"Pojawi się repatriant z Ameryki, który wróci na Podlasie, pojawi się inspektorka, która przyjedzie uczyć policjantów w Królowym Moście pracy na komputerach" - powiedział Bromski i zdradził, że w roli repatrianta wystąpi mieszkający od 20 lat w USA Grzegorz Heromiński, znany przede wszystkim z roli Adasia w "Kingsajzie" Juliusza Machulskiego.
Widzowie zobaczą też aktorów z Białostockiego Teatru Lalek grających w poprzednich częściach cyklu, m.in. Andrzeja Beja-Zaborskiego (komendant), Krzysztofa Dziermę (ksiądz), Jana Wieczorkowskiego.
"Witali nas jak przyjaciół, bardzo życzliwie" - Bromski opowiadał o reakcjach mieszkańców Supraśla na pojawienie się w ich mieście ekipy filmowej. W jego ocenie, wynika to z faktu, że Podlasianie identyfikują się z bohaterami jego filmów.
Drugi reżyser, Katarzyna Rybka, dodała, że miejscowa ludność współpracuje z ekipą filmową bardzo chętnie, mimo iż kręcenie zdjęć często wkracza w ich życie osobiste.
"U Pana Boga za miedzą", który wejdzie do kin wiosną przyszłego roku, zamknie cykl opowiadający o mieszkańcach Królowego Mostu. - "Chodzi o to, żeby zamknąć tę trylogię, tryptyk taki zrobić, bo dwa filmy to za mało, a trzy to akurat" - dodał reżyser.
Bohaterowie "U Pana Boga..." to mieszkańcy Królowego Mostu, małej miejscowości, znajdującej się gdzieś przy naszych wschodnich granicach, w województwie podlaskim. Są wśród nich charyzmatyczny ksiądz proboszcz (w jego roli Krzysztof Dzierma), komendant policji (Andrzej Beja-Zaborski) i organista Witek (Jan Wieczorkowski). Trzon obsady stanowią aktorzy Białostockiego Teatru Lalek.
Pierwszy film, "U Pana Boga za piecem", powstał w 1998 r., drugi - "U Pana Boga w ogródku" - w 2007 r. Według Bromskiego, są to opowieści o uroku małych ojczyzn, o ludziach, którzy chcą chronić własną indywidualność, tożsamość.
Komedię "U Pana Boga w ogródku" - gdzie jedną z głównych ról zagrał Emilian Kamiński - uhonorowano Nagrodą Specjalną Jury na zeszłorocznym festiwalu w Gdyni.
Ekipa filmowa zaczęła pracę w Supraślu (Podlaskie), ale w kolejnych dniach odwiedzi też pozostałe miejscowości znane z poprzednich części "U Pana Boga...", m.in. tytułowy Królowy Most, Sokółkę, Tykocin. Równolegle z filmem kręcone będą cztery odcinki serialu o przygodach charyzmatycznego księdza i komendanta policji. Zdjęcia zakończą się w połowie października.
"Tym razem jednym z głównych wątków fabuły będą wybory burmistrza Królowego Mostu" - zapowiedział Bromski. Jak mówił, kandydaci prowadzić będą negatywną kampanię wyborczą, wzorowaną na ostatnich wyborach parlamentarnych w kraju. Zobaczymy też nowych bohaterów.
"Pojawi się repatriant z Ameryki, który wróci na Podlasie, pojawi się inspektorka, która przyjedzie uczyć policjantów w Królowym Moście pracy na komputerach" - powiedział Bromski i zdradził, że w roli repatrianta wystąpi mieszkający od 20 lat w USA Grzegorz Heromiński, znany przede wszystkim z roli Adasia w "Kingsajzie" Juliusza Machulskiego.
Widzowie zobaczą też aktorów z Białostockiego Teatru Lalek grających w poprzednich częściach cyklu, m.in. Andrzeja Beja-Zaborskiego (komendant), Krzysztofa Dziermę (ksiądz), Jana Wieczorkowskiego.
"Witali nas jak przyjaciół, bardzo życzliwie" - Bromski opowiadał o reakcjach mieszkańców Supraśla na pojawienie się w ich mieście ekipy filmowej. W jego ocenie, wynika to z faktu, że Podlasianie identyfikują się z bohaterami jego filmów.
Drugi reżyser, Katarzyna Rybka, dodała, że miejscowa ludność współpracuje z ekipą filmową bardzo chętnie, mimo iż kręcenie zdjęć często wkracza w ich życie osobiste.
"U Pana Boga za miedzą", który wejdzie do kin wiosną przyszłego roku, zamknie cykl opowiadający o mieszkańcach Królowego Mostu. - "Chodzi o to, żeby zamknąć tę trylogię, tryptyk taki zrobić, bo dwa filmy to za mało, a trzy to akurat" - dodał reżyser.
Bohaterowie "U Pana Boga..." to mieszkańcy Królowego Mostu, małej miejscowości, znajdującej się gdzieś przy naszych wschodnich granicach, w województwie podlaskim. Są wśród nich charyzmatyczny ksiądz proboszcz (w jego roli Krzysztof Dzierma), komendant policji (Andrzej Beja-Zaborski) i organista Witek (Jan Wieczorkowski). Trzon obsady stanowią aktorzy Białostockiego Teatru Lalek.
Pierwszy film, "U Pana Boga za piecem", powstał w 1998 r., drugi - "U Pana Boga w ogródku" - w 2007 r. Według Bromskiego, są to opowieści o uroku małych ojczyzn, o ludziach, którzy chcą chronić własną indywidualność, tożsamość.
Komedię "U Pana Boga w ogródku" - gdzie jedną z głównych ról zagrał Emilian Kamiński - uhonorowano Nagrodą Specjalną Jury na zeszłorocznym festiwalu w Gdyni.