Od piątku na naszych ekranach można oglądać "Autora Widmo" Romana Polańskiego oraz "Uwikłanych" Toma Kalina. Poniżej możecie zobaczyć, co o tych filmach myślą nasi recenzenci. Zapraszamy do lektury!
Zdzisław Furgał: „Historia opowiedziana w filmie, mimo pozornej błahości okazuje się bardzo interesująca i choć na ekranie nie dzieje się nic bardzo widowiskowego, to do końca siedzimy z zapartym tchem. Tak, drodzy państwo – tak wygląda dobry kryminał. Oczywiście jest tu też miejsce na thriller, ale tworzy on tu tylko zewnętrzną powłokę – prawdziwy satysfakcjonujący środek to nadzienie z kina noir, stylowe odniesienie do klasyki, które smakuje jak najlepsza zagadka. Poza tym «Autor Widmo» bez zbędnych hollywoodzkich ceregieli świetnie gra na emocjach widza i zmusza do zadawania sobie raz po raz podstawowego, ale bardzo fundamentalnego kinowego pytania: «Co się zdarzy za chwilę?»”
Całą recenzję można przeczytać klikając tutaj.
Sylwia Nowak: „Scenarzysta Howard A. Rodman na rzecz chłodnej narracji, ogołocił historię z ludzkich uczuć i dramatu. Kilka odsłon życia Tony’ego i jego rodziców może dobrze charakteryzuje każdą postać z osobna i całe środowisko krezusów żyjących dla przywilejów, szampana i przeprowadzek, ale nie oddaje prawdziwych relacji tej trójki, a co za tym idzie nie oddaje ich prawdziwego dramatu. Postaci w «Uwikłanych» są odpychające i beznamiętne, jakby pozbawione życia. Twórcy próbowali uchwycić beznadziejność i pustkę życia bogatej socjety, ale zapomnieli, że pod tą beznadziejnością i pustką ukryte są pokłady namiętności, wątpliwości, miłości, nienawiści, samotności, smutku i szaleństwa.
Całą recenzję można przeczytać klikając tutaj.