Magdalena Łazarkiewicz odebrała Jantara 40-lecia
Ewa Balana | 2021-10-26Źródło: Informacja prasowa, fot. Borys Skrzyński
Magdalena Łazarkiewicz odebrała z rąk Jacka Bromskiego, prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jantara 40-lecia przyznanego przez publiczność Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film. Uroczystości towarzyszyła premiera cyfrowa „Ostatniego dzwonka” - filmu, który stał się musicalowym manifestem pokolenia przełomu.
- „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem” dzisiaj, kiedy myślę o przesłaniu naszego filmu, te właśnie słowa kultowego utworu zespołu Chłopcy z Placu Broni automatycznie mi się nasuwają. Minęło 33 lata od powstania filmu, a temat buntu młodych ludzi w obronie wolności i towarzyszących jej wartości znów stał się aktualny. Trochę zmienił się kontekst – piosenki Kaczmarskiego, Gintrowskiego i Piwnicy pod Baranami zastąpiłaby teraz twórczość Maty czy innych raperów, ale esencja buntu jest wciąż ta sama. To wielki zaszczyt dla nas, twórców „Ostatniego dzwonka”, móc odebrać nagrodę Jantara 40-lecia, przyznaną w wyniku plebiscytu publiczności Festiwalu „Młodzi i Film”. Bo - „Młodość – wciąż - kocham i rozumiem...” – mówiła Magdalena Łazarkiewicz.
W uroczystości wzięli udział twórcy i aktorzy „Ostatniego dzwonka”: Magdalena Łazarkiewicz, Zbigniew Suszyński, Agnieszka Kowalska, Maria Ciunelis, Dorota Stalińska, Marek Bartkowicz, Dariusz Sikorski, Paweł Iwanicki, Janusz Kijowski oraz Andrzej Pągowski (autor plakatu filmu). Specjalne przesłanie do gości premiery przekazał z ekranu Jacek Wójcicki: youtu.be/Nha62yehM4s.
„Ostatni dzwonek”. Krzysztof Buk (Zbigniew Suszyński) po raz trzeci zmienia szkołę. Tym razem za kolportaż ulotek ze stoczni gdańskiej zostaje przeniesiony do liceum w małym miasteczku. Trafia do wyjątkowo krnąbrnej klasy maturalnej. Dyrektor szkoły (Henryk Bista) próbuje zrobić z niego donosiciela, bezskutecznie. Krzysiek uświadamia nowym znajomym, że ich szkolne żarty są żałosne, a świadomość polityczna żadna. Jako syn osierocony przez ojca – ofiarę grudnia 1970 roku wdaje się w polemikę z nauczycielem historii. Zaprzyjaźnia się z klasowym „Świrem” (Jacek Wójcicki), utalentowanym muzycznie, ale psychicznie złamanym przez ojca politruka. Klasa 4 a, z pomocą nowej wychowawczyni „Meluzyny” (Agnieszka Kowalska), nauczycielki muzyki, postanawia wystawić spektakl muzyczny o charakterze politycznym i wziąć udział w Festiwalu Młodych Teatrów jako teatr „Alternatywna”.
Oryginalny dramat młodzieżowy w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz powstał według scenariusza Włodzimierza Boleckiego, historyka literatury. Autorka zaangażowała do pracy przy filmie artystów „Piwnicy pod Baranami”. Aktorzy wykonali pieśni bardów podziemia, takie jak „Modlitwa o wschodzie słońca” oraz oryginalne pieśni i kompozycje Zbigniewa Preisnera: „Czy jesteś za” (tekst referendum z 1987 roku), „Zakazane zostało” (dekret o stanie wojennym) oraz finałową „Miejcie nadzieję” (wiersz Adama Asnyka).
Uroczyste wręczenie Jantara 40-lecia Magdalenie Łazarkiewicz oraz premiera cyfrowa „Ostatniego dzwonka” odbyły się 25 października 2021 w warszawskim kinie Kultura. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich i Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film.
***
Opinie o filmie:
Choć film ma już ponad 30 lat, jego przekaz pozostaje niezmienny – nadal powinniśmy podążać za marzeniami i działać zgodnie z naszymi wartościami moralnymi, niezależnie od okoliczności.
Hubert Przybyszowski
Analogia z kanoniczną lekturą – „Syzyfowymi pracami” Stefana Żeromskiego – sięga zresztą głębiej, stanowiąc czytelny znak tego, że jeszcze raz nie udało się szkole wychować młodego pokolenia na filistrów, jeszcze raz nie udało się wychować w takim duchu, w jakim się chciało – Polaków.
Bożena Janicka
Na ten film chodziło się jak na wagary.
Maria Kornatowska
Film powstawał jako autokomentarz do rzeczywistości. Jak mówiła reżyserka, realizując go, chciała uchwycić tamten czas i poczucie, kiedy coś wisiało w powietrzu, nabrzmiewało, wiedzieliśmy, że nie ma już odwrotu. Nie było tylko wiadomo, w którą stronę wszystko się potoczy. Młodość w jej ujęciu to nie tyle okres w życiu, ile zestaw cech szczególnie istotnych w czasie przełomu. Tworzy go wierność ideałom i bezkompromisowość, wiara w niepodważalne wartości i przejrzystość różnicy między dobrem i złem. Nic dziwnego, że „Ostatni dzwonek” stał się dziełem kultowym dla generacji u progu transformacji wchodzącej w dorosłe życie. Odzwierciedlał bowiem wspólne doznania – zwyczajne szkolne stresy i zgrywy oraz bardziej doniosłe lęki i nadzieje – opowiadając o narastaniu buntu, o rozwoju samoświadomości prowadzącym do rewolty, zmiany, wypowiedzenia się poprzez twórczą anarchię. [...] Był filmem o dojrzewaniu do polityki, do uczestnictwa w życiu społecznym, z nadzieją, że to uczestnictwo będzie pełne. Z drugiej strony był też manifestem idei „pomarańczowej Alternatywy” stawiającym sobie za cel poprawianie oficjalnej wykładni historii i korygowanie postaw społecznych.
Ilona Copik
"Na zakręcie. Krajobraz polskiej transformacji w filmach przełomu lat 80. i 90."
Przypowieść o inicjacji do wolności i o przełamywaniu ograniczeń.
Tadeusz Sobolewski
Polska w miniaturze, jak niegdyś w kinie moralnego niepokoju.
Tadeusz Lubelski
- „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem” dzisiaj, kiedy myślę o przesłaniu naszego filmu, te właśnie słowa kultowego utworu zespołu Chłopcy z Placu Broni automatycznie mi się nasuwają. Minęło 33 lata od powstania filmu, a temat buntu młodych ludzi w obronie wolności i towarzyszących jej wartości znów stał się aktualny. Trochę zmienił się kontekst – piosenki Kaczmarskiego, Gintrowskiego i Piwnicy pod Baranami zastąpiłaby teraz twórczość Maty czy innych raperów, ale esencja buntu jest wciąż ta sama. To wielki zaszczyt dla nas, twórców „Ostatniego dzwonka”, móc odebrać nagrodę Jantara 40-lecia, przyznaną w wyniku plebiscytu publiczności Festiwalu „Młodzi i Film”. Bo - „Młodość – wciąż - kocham i rozumiem...” – mówiła Magdalena Łazarkiewicz.
W uroczystości wzięli udział twórcy i aktorzy „Ostatniego dzwonka”: Magdalena Łazarkiewicz, Zbigniew Suszyński, Agnieszka Kowalska, Maria Ciunelis, Dorota Stalińska, Marek Bartkowicz, Dariusz Sikorski, Paweł Iwanicki, Janusz Kijowski oraz Andrzej Pągowski (autor plakatu filmu). Specjalne przesłanie do gości premiery przekazał z ekranu Jacek Wójcicki: youtu.be/Nha62yehM4s.
„Ostatni dzwonek”. Krzysztof Buk (Zbigniew Suszyński) po raz trzeci zmienia szkołę. Tym razem za kolportaż ulotek ze stoczni gdańskiej zostaje przeniesiony do liceum w małym miasteczku. Trafia do wyjątkowo krnąbrnej klasy maturalnej. Dyrektor szkoły (Henryk Bista) próbuje zrobić z niego donosiciela, bezskutecznie. Krzysiek uświadamia nowym znajomym, że ich szkolne żarty są żałosne, a świadomość polityczna żadna. Jako syn osierocony przez ojca – ofiarę grudnia 1970 roku wdaje się w polemikę z nauczycielem historii. Zaprzyjaźnia się z klasowym „Świrem” (Jacek Wójcicki), utalentowanym muzycznie, ale psychicznie złamanym przez ojca politruka. Klasa 4 a, z pomocą nowej wychowawczyni „Meluzyny” (Agnieszka Kowalska), nauczycielki muzyki, postanawia wystawić spektakl muzyczny o charakterze politycznym i wziąć udział w Festiwalu Młodych Teatrów jako teatr „Alternatywna”.
Oryginalny dramat młodzieżowy w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz powstał według scenariusza Włodzimierza Boleckiego, historyka literatury. Autorka zaangażowała do pracy przy filmie artystów „Piwnicy pod Baranami”. Aktorzy wykonali pieśni bardów podziemia, takie jak „Modlitwa o wschodzie słońca” oraz oryginalne pieśni i kompozycje Zbigniewa Preisnera: „Czy jesteś za” (tekst referendum z 1987 roku), „Zakazane zostało” (dekret o stanie wojennym) oraz finałową „Miejcie nadzieję” (wiersz Adama Asnyka).
Uroczyste wręczenie Jantara 40-lecia Magdalenie Łazarkiewicz oraz premiera cyfrowa „Ostatniego dzwonka” odbyły się 25 października 2021 w warszawskim kinie Kultura. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich i Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film.
***
Opinie o filmie:
Choć film ma już ponad 30 lat, jego przekaz pozostaje niezmienny – nadal powinniśmy podążać za marzeniami i działać zgodnie z naszymi wartościami moralnymi, niezależnie od okoliczności.
Hubert Przybyszowski
Analogia z kanoniczną lekturą – „Syzyfowymi pracami” Stefana Żeromskiego – sięga zresztą głębiej, stanowiąc czytelny znak tego, że jeszcze raz nie udało się szkole wychować młodego pokolenia na filistrów, jeszcze raz nie udało się wychować w takim duchu, w jakim się chciało – Polaków.
Bożena Janicka
Na ten film chodziło się jak na wagary.
Maria Kornatowska
Film powstawał jako autokomentarz do rzeczywistości. Jak mówiła reżyserka, realizując go, chciała uchwycić tamten czas i poczucie, kiedy coś wisiało w powietrzu, nabrzmiewało, wiedzieliśmy, że nie ma już odwrotu. Nie było tylko wiadomo, w którą stronę wszystko się potoczy. Młodość w jej ujęciu to nie tyle okres w życiu, ile zestaw cech szczególnie istotnych w czasie przełomu. Tworzy go wierność ideałom i bezkompromisowość, wiara w niepodważalne wartości i przejrzystość różnicy między dobrem i złem. Nic dziwnego, że „Ostatni dzwonek” stał się dziełem kultowym dla generacji u progu transformacji wchodzącej w dorosłe życie. Odzwierciedlał bowiem wspólne doznania – zwyczajne szkolne stresy i zgrywy oraz bardziej doniosłe lęki i nadzieje – opowiadając o narastaniu buntu, o rozwoju samoświadomości prowadzącym do rewolty, zmiany, wypowiedzenia się poprzez twórczą anarchię. [...] Był filmem o dojrzewaniu do polityki, do uczestnictwa w życiu społecznym, z nadzieją, że to uczestnictwo będzie pełne. Z drugiej strony był też manifestem idei „pomarańczowej Alternatywy” stawiającym sobie za cel poprawianie oficjalnej wykładni historii i korygowanie postaw społecznych.
Ilona Copik
"Na zakręcie. Krajobraz polskiej transformacji w filmach przełomu lat 80. i 90."
Przypowieść o inicjacji do wolności i o przełamywaniu ograniczeń.
Tadeusz Sobolewski
Polska w miniaturze, jak niegdyś w kinie moralnego niepokoju.
Tadeusz Lubelski