"Perkusiści terroryści", czyli zwiastun filmu "Nieściszalni"
Arkadiusz Chorób | 2011-04-05Źródło: Informacja prasowa
Media twierdzą zgodnie, że w ciągu ostatniej dekady świat wkroczył w erę terroru. Fakt ten znalazł swe odbicie we współczesnej kinematografii, przynosząc filmy niepokojące widzów obrazami bomb, samochodów pułapek i samobójczych zamachowców. Są jednak twórcy, którzy nie chcą popadać w pesymistyczny ton i w swych dziełach szukają skutecznego panaceum na współczesne fobie. To dzięki nim w mroźnej, kojarzonej z Bergmanem Szwecji powstał film „Nieściszalni”, bawiąca do łez komedia o terroryzmie... muzycznym.

Filmowi „Nieściszalni” to grupa zwariowanych performerów, którzy swymi koncertami sieją chaos w najdziwniejszych częściach miasta. Miejscem ich szalonych występów stają się banki, szpitale i place budowy. Poruszony przez Szwedzów temat nie jest wcale tak abstrakcyjny jak mogłoby się to pozornie wydawać. Już w XX wieku na szczytach władzy zrodziło się przekonanie, że muzyka może wywoływać akty terroru. Groteskowa wizja muzycznego zagrożenia, której sprzyjał wyścig zbrojeń i permanentny stan globalnego napięcia, sprawiła, że kolejne ustroje z premedytacją dławiły wszelkie zarodki dźwiękowej rewolty, której symbolem stał się szeroko pojmowany rock’n’roll.

Metody rządowej walki przybierały najróżniejsze, czasem zupełnie niewiarygodne formy. Począwszy od zakazu emisji radiowych i bojkotowania koncertów władze sięgały ku zupełnie zdumiewającym rozwiązaniom często wprost z obozu wroga. Tak zrodziły się pomysły użycia dźwięku do celów prewencyjnych i militarnych m.in. propagandowe piosenki czy przekazy podprogowe, czyli wpisane w utwory ukryte komunikaty. Niepotwierdzone źródła wspominają również o stworzonych na potrzeby wojska emiterach tzw. brązowej nuty, czyli tonów powodujących natychmiastowy atak rozwolnienia w szeregach wrogiej armii. O ile jeszcze informacje te można uznać za naukową fikcję i wymysł zwolenników spiskowych teorii, o tyle faktem jest istnienie działa dźwiękowego. Działo LRAD, pierwotnie używane do ochrony statków przed somalijskimi piratami, to broń akustyczna dalekiego zasięgu zdolna wytworzyć przenikliwy dźwięk, którego nie może znieść ludzkie ucho. Pierwsze publiczne użycie działa akustycznego przeciwko cywilom miało miejsce w trakcie szczytu G20 i zmusiło demonstrantów do zakrywania uszów i do wycofania się. Aresztowano wtedy 20 oszołomionych osób.

Zdumiewająca gama używanych przez władze rozwiązań rozbudza ciekawość odnośnie tego, jaką formę przybierze odwet muzycznych rebeliantów? Przekonamy się o tym już 15 kwietnia 2011, kiedy polskie kina zaatakują „Nieściszalni”. To ich kolejna dywersja na Polskę. Pierwszy atak dźwiękowych terrorystów nastąpił w trakcie 26. Warszawskiego Festiwalu Filmowego, na którym obraz zawojował publiczność zdobywając dzięki swej broni muzycznego rażenia główną nagrodę. I tym razem szóstka gotowych na wszystko muzyków nie podda się bez heroicznej (kakofonicznej) walki!