Kryzys gospodarczy chyba zbyt mocno nie zagroził branży filmowej. W niedzielę bowiem przekroczono ubiegłoroczny rekord wpływów ze sprzedaży biletów. W ubiegłym roku Amerykanie wydali na bilety ponad 4,16 miliarda dolarów, natomiast po tym weekendzie przekroczona została suma 4,17 mld. Szacuje się, że do końca letniego sezonu, który trwa do Święta Pracy, wpływy z tego roku będą o 0,3% wyższe niż ubiegłoroczne.
Na taki dobry wynik największy wpływ mają filmy "Transformers: Zemsta upadłych" (prawie 400 mln dol. zysku), "Harry Potter i Książę Półkrwi" (294,3 mln) oraz "Odlot" (289,6 mln).
Wytwórnie liczą, iż kolejne miesiące będą równie udane i rok zakończy się kolejnym rekordowym zarobkiem. Dotychczasowe wpływy są o 7% wyższe niż w 2008 r. W ubiegłym roku zanotowano 0,3-procentowy spadek wpływów w stosunku do rekordowego 2007 roku. Sprzedaż biletów spadła wtedy do najniższego poziomu od 1995 roku. Prawdopodobnie ilość sprzedanych biletów nie wzrośnie, jednak na większe obroty wpływają filmy trójwymiarowe, na które cena biletu jest wyższa od standardowej.
Amerykańskie kino ma się dobrze!
Maraj | 2009-09-01Źródło: Variety