Bliskie spotkanie z Gwiazdą: Russell Crowe
Agnieszka Janczyk | 2015-03-12Źródło: Filmosfera
- Imię i nazwisko: Russell Ira Crowe
- Data i miejsce urodzenia: 7 kwietnia 1964 roku, Wellington, Nowa Zelandia
- Przełomowa rola: Bud White w "Tajemnicach Los Angeles"
- Nadchodzący film: "Źródło nadziei"
Gladiator, John Nash, Noe. Russell Crowe znany jest z wyrazistych i bardzo różnorodnych ekranowych postaci. Jest jednym z największych i najbardziej lubianych przez widzów aktorów Hollywood.
Russell Crowe urodził się w Nowej Zelandii. Gdy miał cztery lata jego rodzina przeniosła się do Sydney w Australii. Od dziecka dużo czasu spędzał na planach filmowych, gdzie jego rodzice byli pracownikami cateringu. Nic więc dziwnego, że mały Russell zadebiutował w serialu telewizyjnym już w wieku sześciu lat. W 1978 roku powrócił z całą rodziną do Nowej Zelandii gdzie zajął się muzyką. Założył rockowy zespół i zaczął nagrywać single. Russell śpiewał, grał na gitarze i pisał teksty.
"W imię braterskiej krwi"
Nie mógł jednak zapomnieć o aktorstwie i na początku lat 80. wrócił do Australii, zaczął grywać w musicalach i ubiegać się o filmowe role. Udało mu się zadebiutować w filmie „W imię braterskiej krwi” w 1990 roku. Dwie jego przełomowe role z 1992 roku ukazały bardzo różne strony aktora. W „Dowodzie” zagrał delikatnego, naiwnego pracownika kuchni zdobywając nominację Australijskiego Instytutu Filmowego dla Najlepszego Aktora Drugoplanowego. Samą nagrodę otrzymał zaś za niezwykłą rolę skinheada w kontrowersyjnym „Romper Stomper”.
"Romper Stomper"
W 1995 roku Crowe zadebiutował w amerykańskim filmie u boku Sharon Stone, Gene’a Hackmana i Leonarda DiCaprio w westernie „Szybcy i martwi”. Mimo iż film był bardzo słabo oceniony przez krytyków, cieszył się sporym powodzeniem wśród widowni. Crowe zagrał jeszcze w kilku amerykańskich filmach, ale tak naprawdę nikt go nie dostrzegał dopóki nie pojawił się w „Tajemnicach Los Angeles” w 1997 roku. Ukazujący ciemną stronę Los Angeles lat 50. film zdobył bardzo dobre recenzje, a sam Crowe stał się w końcu rozpoznawalny wśród amerykańskiej widowni.
"Tajemnice Los Angeles"
Russell powoli, ale bardzo skutecznie wspinał się po szczeblach aktorskiej kariery. Pomogła mu w tym rola w „Informatorze” Michaela Manna u boku Ala Pacino. Zagrał tam Jeffrey’a Wiganda, który decyduje się ujawnić największe tajemnice koncernów tytoniowych. Crowe przytył do roli prawie 15 kilogramów i był trudny do rozpoznania. Wszelkie wysiłki osłodziła nominacja do Oscara dla Najlepszego Aktora Pierwszoplanowego. Na sam szczyt wyniosła go jednak inna rola.
"Gladiator"
W 2000 roku Crowe zagrał niewątpliwie jedną z najsłynniejszych ról w historii kina. Był to „Gladiator” Ridley’a Scotta. Film zdobył 12 nominacji do Oscarów w tym dla samego Crowe’a, który wrócił do domu z nagrodą. Ostatecznie tytuł zwyciężył w pięciu kategoriach, również dla Najlepszego Filmu. „Gladiator” okazał się też ogromnym sukcesem komercyjnym, zapisał w historii kina, a Russella Crowe’a uczynił międzynarodową gwiazdą.
Wraz ze sławą rosły plotki o trudnym charakterze aktora. W prasie pojawiały się informacje o licznych bójkach bójkach i pobiciach, czy romansie z Meg Ryan z którą zagrał w „Dowodzie życia” i która dla Russella rozwiodła się z mężem.
"Piękny umysł"
Reputacja złego chłopca nie wpłynęła jednak na karierę aktora. W 2001 roku zagrał w „Pięknym umyśle” i po raz kolejny zdobył uznanie całego świata oraz Akademii Filmowej – aktor otrzymał kolejną nominację do Oscara dla Najlepszego Aktora Pierwszoplanowego. Film w reżyserii Rona Howarda był biografią genialnego matematyka Johna Nasha chorego na schizofrenię. Niezwykła rola Crowe’a poruszyła widzów na całym świecie.
"Robin Hood"
W kolejnych latach Crowe był cały czas zajęty. Zagrał „Człowieku ringu”, „Dobrym roku”, „American Gangster”, „W sieci kłamstw” i „Stanie gry”. W 2010 roku po raz piąty nakręcił film z Ridleyem Scottem wcielając się w legendarnego Robin Hooda. Rok później miał okazję zaprezentować na ekranie swoje umiejętności wokalne w filmowym musicalu „Nędznicy”. Wśród mocnych i charakterystycznych postaci w które wcielał się ostatnio Russell Crowe na pewno należy wymienić Jor-Ela, ojca Supermana w „Człowieku ze stali” oraz biblijnego Noe.
Z synami
Od najbliższego piątku pojawi się na ekranach kin w „Źródle nadziei” w kolejnej przejmującej roli. Zagrał Joshuę Connora, australijskiego farmera, który spełniając ostatnią wolę niedawno zmarłej żony przybywa do Turcji, by odszukać ciała swych synów poległych w bitwie pod Gallipoli. Jest to również reżyserski debiut aktora.
Czy wiesz, że Russell Crowe:
- porzucił naukę w szkole średniej
- przyjaźni się z Jodie Foster dla której napisał nawet piosenkę oraz z Nicole Kidman
- uwielbia konie
- fascynują go stare mapy
- odrzucił tytułową rolę w „Wolverine”
- prawie zagrał Aragorna we „Władcy pierścieni”, nie udało mu się z powodu zdjęć do „Pięknego umysłu”, które miały miejsce w tym samym czasie
- planuje po śmierci przekazać swój mózg na cele naukowe