Długo wyczekiwany powrót Królowej Lodu [recenzja komiksu]
Arkadiusz Kajling | 2023-02-01Źródło: Informacja prasowa
Gdy w 2013 roku „Kraina lodu” weszła do kin nikt nie spodziewał się, że animacja osiągnie tak oszałamiający sukces i stanie się jednym z najbardziej rozpoznawanych tytułów Walta Disneya – do tego stopnia, że główne bohaterki Anna oraz Elsa do dziś nie należą do prestiżowego grona „Disney Princess” („Disney Ksieżniczka”), gdyż franczyza „Krainy lodu” jest zbyt dochodowa. Powstanie kontynuacji pozostawało tylko kwestią czasu – w między czasie otrzymaliśmy krótkometrażówki „Gorączka lodu” oraz „Przygodę Olafa” - jednak na pełnoprawny sequel przyszło nam czekać aż do 2019 roku. W związku z drugą odsłoną popularnej animacji Disney wypuścił wiele publikacji zarówno muzycznych, jak i książkowych – jedną z nich była wydana dopiero w 2021 roku manga, czyli japoński komiks, będący adaptacją „Krainy lodu II”.
Pod wieloma względami druga część przeboju Disneya była dojrzalsza – zarówno pod względem animacji, jak i tematów, które poruszała. Nie inaczej jest z komiksową adaptacją. Podobnie jak w wersji filmowej mangę rozpoczyna krótki prolog, w którym ojciec dziewczynek opowiada historię o Zaklętej Puszczy i plemieniu Northuldra, którego członkowie wykorzystywali magiczne moce duchów lasu. Wstęp jest dosyć krótki, jednak wystarczający, by zbudować aurę tajemnicy i zagadki, a kluczem do jej rozwiązania będzie głos, który słyszy Elsa. W tym momencie przechodzimy do właściwego rozpoczęcia opowieści i bardziej optymistycznego tonu – trzy lata po zdarzeniach z pierwszego filmu w Arendelle panuje pokój i radość, Anna i Elsa są razem, ta pierwsza cały czas tworzy szczęśliwy związek z Kristofem, a naszym bohaterom towarzyszą nieprzerwanie renifer Sven oraz bałwanek Olaf. Papierowa wersja podąża ściśle wg wydarzeń w filmie, pojawiają się tutaj takie gagi znane z animacji, jak scena gry w kalambury, czy Olaf streszczający wydarzenia z pierwszej części „Krainy lodu”. Jako, że kontynuacja to musical, wersja książkowa jest odarta ze ścieżki dźwiękowej, jednak sceny towarzyszące piosenkom w dalszym ciągu pojawią się w historii, jako że są jej częścią – brak tła muzycznego dodaje natomiast powagi, a czasem nostalgii, sprawiając, że opowieść jest bardziej koherentna i pozbawiona przerywników (piosenki Olafa oraz Kristoffa są zabawne, jednak nie popychają akcji do przodu – są raczej puszczaniem oka do dojrzalszego już widza).
Za rysunki odpowiada Arina Tanemura - mangaka specjalizująca się w stylu typu „shojo” (skierowanej do nastoletnich dziewcząt), jej manga „Kamikaze Kaito. Jeanne” została wydana w Polsce przez Egmont. Kreska, której używa Arina jest po prostu piękna i potwierdza, że wybór dziewczyny był nieprzypadkowy. Anna i Elsa wyglądają jak ich filmowe pierwowzory (wyłączając charakterystyczne oczy), uświadczymy też wiele detali ich ubrań, w tym regionalnych wzorów. Szczególnie przykuwające wzrok są sceny odnalezienia wraku statku, czy samego miasteczka w królestwie Arendelle – są one bardzo szczegółowe i dopracowane, na pewno niejeden czytelnik poświęci więcej czasu na dokładne przestudiowanie wymienionych rysunków. Sama historia zawiera wiele wzruszających momentów i Arinie idealnie udało się to uchwycić w swojej adaptacji do tego stopnia, że sam uroniłem kilka łez – m.in. w scenie, gdy Olaf zaczyna się topić, czy podróży Elsy na koniu na zamrożony Ahtohallan oraz jej spotkaniu z matką. Wcześniej wzruszyć mogły mnie tylko działa Makoto Shinkaia, więc lektura „Krainy lodu II’ (mimo, iż znałem wcześniej całą historię) była dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem.
To co przypadło mi również do gustu to fakt, że na kartki komiksu udało się przenieść widowiskowość animacji – nie tylko we wspomnianej podróży na Ahtohallan, ale już w otwierającym ujęciu, pokazującym królestwo i miasteczko położone na fiordzie, które ożywa oczami naszej wyobraźni. Najciekawszy i najpiękniej rozrysowany jest ostatni akt, w którym możemy podziwiać szczegółowość tła – zniszczenie tamy, niszczycielska fala gotowa połknąć bajkowe królestwo i bohaterski czyn Elsy to tylko niektóre ze scen, które robią wrażenie na czytelniku, który zapamiętał te widowiskowe momenty z kina. W wersji papierowej wzbudzają niemniejszy podziw i jeszcze bardziej pobudzają naszą wyobraźnię. Jeśli zatem uwielbiacie “Krainę lodu” to recenzowana manga z pewnością będzie świetnym dodatkiem do Waszej kolekcji – historia zaprezentowana w komiksie rzuca więcej światła na magiczne moce Elsy oraz odsłania przed nami przeszłość, której nie byliśmy dotąd świadomi. Jednak przede wszystkim z powrotem spotykamy się z uwielbianymi przez nas bohaterami w Arendelle, w którym czujemy się już jak w domu. A takie powroty uwielbia każdy z nas.
WYDANIE KSIĄŻKOWE
Manga „Kraina lodu II” została wydana przez amerykańską firmę VIZ Media, która działa na rynku wydawniczym od ponad trzech dekad - w ich ofercie znajdziemy inne adaptacje mangowe m.in. "Cruellę" opartą na filmie z 2021 roku lub nadchodzącą "4*Town 4 Real" nawiązującą do animacji Pixara "To nie wypanda". Komiks został wydany ponownie jako jednotomówka, co oznacza, że cała historia stworzona przez twórców została ograniczona do jednego woluminu i stanowi zamkniętą całość („dwójka” w tytule nie oznacza numeru mangi, ale jest częścią tytułu). Język recenzowanej mangi to angielski, jednak bez trudu da się zrozumieć wszystkie kwestie, więc nikogo nie powinno zrazić zagraniczne słownictwo. Dla tych jednak którzy czują się mocniej w innych językach (lub po prostu chcą poćwiczyć i sprawdzić swoje umiejętności) jest dobra wiadomość, gdyż mangę przetłumaczono także na inne europejskie języki, jak niemiecki, hiszpański oraz francuski. Tak jak w przypadku innej mangi wydawnictwa (“Cruelli”) również tym razem zdecydowano się na przystosowanie wydania do zachodnich standardów, więc mangę czytamy jak każdą inną książkę – od lewej do prawej, grzbiet komiksu znajduje się po lewej stronie. Pięknie prezentuje się okładka utrzymana w pastelowych kolorach, która wykorzystuje odcienie błękitu oraz bladego różu – uroku dodają jej lakierowane elementy, jak liście oraz tytuł. Jest dokładnie tej samej wielkości, co “Cruella”, więc obie pozycje będą się świetnie razem prezentować na półce.
OPIS WYDAWCY: Przygoda na Północy… Dlaczego Elsa posiada od urodzenia magiczne moce? Odpowiedź posiada nawołujący ją głos i może on zagrażać całemu królestwu. Bohaterka razem z Anną, Kristoffem, Olafem oraz Svenem wyruszy w niebezpieczną, ale też niezwykłą podróż i odkryje przeszłość, która pozwoli jej ocalić przyszłość Arendelle. Czy moce Elsy będą wystarczające, by wspomóc przyjaciół w ich przygodzie w nieznane?
„Kraina lodu II” to obraz skierowany do widzów, którzy zdążyli dojrzeć przez sześć lat dzielących obie pełnometrażowe części najpopularniejszej franczyzy Disneya. Sama historia porusza tematy przemijania i odkrywania przeszłości, przez co przemówi również do starszych odbiorców, którzy nie gustowali w pierwszej odsłonie animacji. Manga wydana przez VIZ Media jest adaptacją filmowego hitu z 2019 roku i podąża za wydarzeniami w filmie, co nie zmienia faktu, że dalej potrafi być interesująca i angażująca miłośników komiksowych wersji . Opowieść odarta z musicalowej formy nabiera powagi i staje się ponadczasową historią o odkrywaniu siebie i swojej przeszłości, a rysunki Ariny Tanemury pięknie oddają hołd animowanym postaciom znanym ze srebrnego ekranu, obiecując czytelnikowi epickie doznania znane z kina.
Wydawca: VIZ Media
Data premiery: 09.02.21
Wymiary: 21 x 15 x 1,3 cm
Oprawa: miękka
Liczba stron: 160
Recenzowany komiks zakupicie w księgarni Libristo.pl
Z kodem DISNEY05 otrzymacie rabat 5% na swoje zamówienie w sklepie.