Protest artystów ws. powstania "Tajemnicy Westerplatte"
Tomasz Świtała | 2008-09-03Źródło: onet
Przedstawiciele środowisk twórczych protestują przeciwko "cenzurze prewencyjnej", jaką według nich jest żądanie przedstawiciela Kancelarii Premiera, by wycofać dotację i zakazać realizacji filmu "Tajemnica Westerplatte".
W liście otwartym do mediów i polityków reżyserzy, pisarze i producenci filmowi podkreślają, że "wolność słowa i wolność wyrażania przekonań, także artystycznych, należy do fundamentów demokracji i podstawowych celów każdego wolnego państwa". Zaznaczają przy tym, że większość z nich nie zna scenariusza filmu, krytykowanego przez urzędników premiera. Przypominają jednak, że "niezależni eksperci Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej ocenili projekt filmu niezwykle wysoko, a ich ocen nie powinni podważać politycy".
Autorzy listu wyrażają ubolewanie, że politycy, przyznający się do solidarnościowych korzeni, "uważają za stosowne wprowadzać cenzurę prewencyjną metodą faktów dokonanych, korzystając z instytucji państwa". Zaznaczają przy tym, że nie ma sytuacji, w której legalnie i zgodnie z procedurami przyznane dofinansowanie na realizację filmu mogłoby być unieważnione pod naciskiem polityków".
"Nawet gdyby doniesienia prasowe o scenariuszu były po części prawdziwe, także wtedy działania urzędników byłyby trudne do zaakceptowania, bo groźne dla demokracji i stanowiące niebezpieczny precedens w cywilizowanym świecie" - podkreślają autorzy listu.
Pod listem podpisali się między innymi Jacek Bromski - Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Feliks Falk, Janusz Głowacki, Agnieszka Holland, Krzysztof Krauze, Maciej Strzembosz - Prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych i Jerzy Stuhr.
W liście otwartym do mediów i polityków reżyserzy, pisarze i producenci filmowi podkreślają, że "wolność słowa i wolność wyrażania przekonań, także artystycznych, należy do fundamentów demokracji i podstawowych celów każdego wolnego państwa". Zaznaczają przy tym, że większość z nich nie zna scenariusza filmu, krytykowanego przez urzędników premiera. Przypominają jednak, że "niezależni eksperci Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej ocenili projekt filmu niezwykle wysoko, a ich ocen nie powinni podważać politycy".
Autorzy listu wyrażają ubolewanie, że politycy, przyznający się do solidarnościowych korzeni, "uważają za stosowne wprowadzać cenzurę prewencyjną metodą faktów dokonanych, korzystając z instytucji państwa". Zaznaczają przy tym, że nie ma sytuacji, w której legalnie i zgodnie z procedurami przyznane dofinansowanie na realizację filmu mogłoby być unieważnione pod naciskiem polityków".
"Nawet gdyby doniesienia prasowe o scenariuszu były po części prawdziwe, także wtedy działania urzędników byłyby trudne do zaakceptowania, bo groźne dla demokracji i stanowiące niebezpieczny precedens w cywilizowanym świecie" - podkreślają autorzy listu.
Pod listem podpisali się między innymi Jacek Bromski - Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Feliks Falk, Janusz Głowacki, Agnieszka Holland, Krzysztof Krauze, Maciej Strzembosz - Prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych i Jerzy Stuhr.