George Clooney i Anton Corbijn – ze świata muzyki ekspresem do filmu
Arkadiusz Chorób | 2010-10-22Źródło: Informacja prasowa
„Amerykanin” to drugi film fabularny Antona Corbijna, któremu uznanie w świecie przyniósł debiut „Control” z 2007 roku. Tym razem twórca postanowił zająć się kinem gatunków i wraz z Georgem Clooneyem stworzył porywający thriller z miłością w tle.
Clooneyowi przypadło kluczowe zadanie. Nie tylko zagrał główną rolę, ale i podjął się wyprodukowania „Amerykanina”. Nazwisko gwiazdora dodało projektowi rozmachu. Aktora zainteresował scenariusz napisany na podstawie książki „Amerykanin. Niezwykle Skryty Dżentelmen” Martina Bootha. Entuzjastycznie podszedł także do pomysłu współpracy z reżyserem, którego wizja była oryginalna i odległa od większości hollywoodzkich produkcji. Clooney znany jest bowiem z tego, że nie boi się podejmować artystycznego ryzyka. W ekipie był już reżyser - uznany fotograf, projektant okładek, płyt i twórca teledysków – Anton Corbijn. Jego debiutancki film „Control” zrobił na Clooneyu wrażenie przede wszystkim konsekwencją plastycznej wizji i zdyscyplinowanym sposobem opowiadania.
Reżyser tak tłumaczył motywy, które skłoniły go do pracy nad zupełnie innym niż do tej pory projektem: – Mam za sobą 35 lat kariery jako fotograf, głównie portrecista. To dopiero moja druga pełnometrażowa fabuła. Jako reżyser filmowy jeszcze szukam własnego głosu. Chciałem więc nakręcić coś kompletnie różnego od mojego debiutu. Dlatego zacząłem czytać scenariusze thrillerów. Temat samotnego Amerykanina, który pragnie odkupienia za to, co uczynił, zaintrygował mnie. Myślę, że można tu odnaleźć pewne paralele z „Control” – to też jest opowieść o człowieku, który chce zmienić swe życie i zadaje sobie dręczące pytanie: jak czynić dobro, po tym, jak czyniło się zło? Czy da się zmienić coś, co cię definiowało przez większość twojego życia?
Corbijn pierwsze zdjęcie zrobił, mając 17 lat. Pożyczonym od ojca aparatem sfotografował muzyków grupy Solution w czasie koncertu. Debiutancką okładkę opublikował w „New Musical Express”, a w wieku 28 lat był już głównym fotografem pisma. Dziś jest najbardziej rozchwytywanym fotografem i reżyserem teledysków w branży muzycznej. Pracował z największymi – Joy Division, U2, Depeche Mode, Nickiem Cavem, Milesem Davisem czy Nirvaną. Zdjęcia Corbijna są łatwo rozpoznawalne. Z reguły czarno-białe lub monochromatyczne, z dużym ziarnem. Ważne jest w nich naturalne tło. W 2007 roku, na festiwalu Plus Camerimage w Łodzi, Corbijn otrzymał Nagrodę Specjalną dla Reżysera za Niezwykłe Osiągnięcia w Dziedzinie Klipów Muzycznych. W tym samym roku odniósł wielki artystyczny sukces swą pierwszą fabułą „Control”.
O filmie:
Płatny zabójca Jack (Clooney), postanawia wycofać się z ”zawodu” i decyduje, że następne zlecenie będzie jego ostatnim. Zaszywa się w małym włoskim miasteczku w górach Abruzji, gdzie prowadzi spokojne życie z dala od ciągłego zagrożenia. Zaprzyjaźnia się z miejscowym księdzem, ojcem Benedetto (włoski weteran sceny i ekranu, Paolo Bonacelli) i nawiązuje romans z mieszkanką miasteczka, Clarą (Violante Placido). Tymczasem zbliża się termin realizacji zlecenia. Wychodząc z ukrycia, Jack niebezpiecznie kusi los...
Clooneyowi przypadło kluczowe zadanie. Nie tylko zagrał główną rolę, ale i podjął się wyprodukowania „Amerykanina”. Nazwisko gwiazdora dodało projektowi rozmachu. Aktora zainteresował scenariusz napisany na podstawie książki „Amerykanin. Niezwykle Skryty Dżentelmen” Martina Bootha. Entuzjastycznie podszedł także do pomysłu współpracy z reżyserem, którego wizja była oryginalna i odległa od większości hollywoodzkich produkcji. Clooney znany jest bowiem z tego, że nie boi się podejmować artystycznego ryzyka. W ekipie był już reżyser - uznany fotograf, projektant okładek, płyt i twórca teledysków – Anton Corbijn. Jego debiutancki film „Control” zrobił na Clooneyu wrażenie przede wszystkim konsekwencją plastycznej wizji i zdyscyplinowanym sposobem opowiadania.
Reżyser tak tłumaczył motywy, które skłoniły go do pracy nad zupełnie innym niż do tej pory projektem: – Mam za sobą 35 lat kariery jako fotograf, głównie portrecista. To dopiero moja druga pełnometrażowa fabuła. Jako reżyser filmowy jeszcze szukam własnego głosu. Chciałem więc nakręcić coś kompletnie różnego od mojego debiutu. Dlatego zacząłem czytać scenariusze thrillerów. Temat samotnego Amerykanina, który pragnie odkupienia za to, co uczynił, zaintrygował mnie. Myślę, że można tu odnaleźć pewne paralele z „Control” – to też jest opowieść o człowieku, który chce zmienić swe życie i zadaje sobie dręczące pytanie: jak czynić dobro, po tym, jak czyniło się zło? Czy da się zmienić coś, co cię definiowało przez większość twojego życia?
Corbijn pierwsze zdjęcie zrobił, mając 17 lat. Pożyczonym od ojca aparatem sfotografował muzyków grupy Solution w czasie koncertu. Debiutancką okładkę opublikował w „New Musical Express”, a w wieku 28 lat był już głównym fotografem pisma. Dziś jest najbardziej rozchwytywanym fotografem i reżyserem teledysków w branży muzycznej. Pracował z największymi – Joy Division, U2, Depeche Mode, Nickiem Cavem, Milesem Davisem czy Nirvaną. Zdjęcia Corbijna są łatwo rozpoznawalne. Z reguły czarno-białe lub monochromatyczne, z dużym ziarnem. Ważne jest w nich naturalne tło. W 2007 roku, na festiwalu Plus Camerimage w Łodzi, Corbijn otrzymał Nagrodę Specjalną dla Reżysera za Niezwykłe Osiągnięcia w Dziedzinie Klipów Muzycznych. W tym samym roku odniósł wielki artystyczny sukces swą pierwszą fabułą „Control”.
O filmie:
Płatny zabójca Jack (Clooney), postanawia wycofać się z ”zawodu” i decyduje, że następne zlecenie będzie jego ostatnim. Zaszywa się w małym włoskim miasteczku w górach Abruzji, gdzie prowadzi spokojne życie z dala od ciągłego zagrożenia. Zaprzyjaźnia się z miejscowym księdzem, ojcem Benedetto (włoski weteran sceny i ekranu, Paolo Bonacelli) i nawiązuje romans z mieszkanką miasteczka, Clarą (Violante Placido). Tymczasem zbliża się termin realizacji zlecenia. Wychodząc z ukrycia, Jack niebezpiecznie kusi los...