Świąteczny prezentownik Filmosfery #3: Komiksy
Arkadiusz Kajling | 9 dni temuŹródło: Filmosfera
Miniony rok wielbiciele komiksów Disneya mogą uważać za wyjątkowo udany – nie tylko wierni kaczkofani otrzymali następne cztery tomy „Kaczogrodu” Carla Barksa zbierającego obrazkowe historie legendarnego rysownika kaczek, czy kolejne dwa „Włoskiego Skarbca” celebrującego dokonania włoskiego mistrza kreski Giorgio Cavazzano, ale w połowie roku świętowaliśmy też dziewięćdziesiąt lat istnienia postaci Kaczora Donalda od jego pierwszego wystąpienia w krótkometrażowej animacji „Mądra kurka” z 1934 roku, wchodzącej w skład „Głupiutkich symfonii” – z tej okazji na rynku wydawniczym ukazał się opasły tom „Nasz wielki Donald”, należycie oddający hołd kultowej kaczej postaci w marynarskim stroju, która bawi nas nieprzerwanie od dekad. Rok 2024 to też wiele niespodzianek w świecie komiksów – do nich na pewno możemy zaliczyć mangowe wydanie „Cruelli” poszerzające portret psychologiczny jednego z najbardziej znanych Czarnych Charakterów Disneya i poprzedzające wydarzenia z filmu z 2021 roku, czy dwa tomiki z serii „Piękna i Bestia” ukazujące na nowo historię starą jak świat z dwóch różnych perspektyw: Belli oraz księcia zaklętego w potwora. Wisienką na torcie jest kolekcjonerski album „Wujek Sknerus i Dziesięciocentówka nieskończoności”, stanowiący mariaż Disneya z superbohaterskim uniwersum Marvela. Z czego ucieszą się w tym roku pod Choinką entuzjaści powieści graficznych Marvela, klasycznych historyjek Disneya, czy japońskich komiksów?
1. OPOWIEŚĆ BELLI (PEŁNA RECENZJA | KUP)
„Piękna i Bestia” to bez wątpienia ponadczasowa historia o miłości niemożliwej do spełnienia – oszpecona fizycznie postać zakochuje się w pięknej dziewczynie, która z czasem uczy się dostrzegać to, co niewidoczne dla oczu i patrzeć sercem. Mimo, iż istnieje wiele podobnych historii (z „Upiorem w operze” i „Dzwonnikiem z Notre Dame” na czele), to jednak powieść Gabrielle-Suzanne Barbot de Villeneuve i jej disnejowska adaptacja z 1991 roku na zawsze zapisały się w dziejach historii, chociażby ze względu na nominację dla najlepszego filmu i przejmującą muzykę duetu Menken/Ashman. Aktorski remake z 2017 roku z Emmą Watson w głównej roli składa hołd tejże animacji, będąc wiernym animowanemu oryginałowi, a jednocześnie wypełniając historię nowymi pomysłami oraz piosenkami. Tę świeżość dostrzegamy również na kartach najnowszej edycji mangi, która adaptuje opowieść starą jak świat na język japońskiego komiksu, przypominając nam o sukcesie filmu. Tak naprawdę wydanie graficzne łączy to, co najlepsze z obu światów – zachodnie inspiracje oraz bajkowe wpływy z charakterystyczną formą wydania znaną fanom Bliskiego Wschodu, zaś sam pomysł przedstawienia tej samej historii z dwóch perspektyw pokazuje, że historię znaną nam od lat możemy odkrywać na nowo na różne sposoby, nie tylko z odmiennych punktów widzenia protagonistów, ale i w postaci kontrastujących książkowych wydań. Fakt, że w końcu doczekaliśmy się polskiego odpowiednika siedmioletniej mangi jasno pokazuje, że rynek wydawniczy w Polsce ciągle jest głodny nowych propozycji komiksowych, także tych firmowanych logiem Disneya – w końcu do tych opowieści zawsze wracamy od czasu do czasu, więc warto postawić japoński tomik z klasyczną historią z wytwórni Myszki Miki na swojej półce, by za niedługi czas zapewne przypomnieć sobie o niej.
2. OPOWIEŚĆ BESTII (PEŁNA RECENZJA | KUP)
We wprowadzeniu do drugiego tomiku mangowej „Pięknej i Bestii” możemy przeczytać, że dla twórców najważniejszym zadaniem było stworzenie udanej adaptacji tej słynnej historii ze szczególnym uwzględnieniem punktu widzenia Bestii, pozwalając czytelnikom zajrzeć w głąb duszy potwora i poznać targające tym bohaterem emocje – wielu z przemyśleń zaklętego w odrażającą kreaturę Księcia nie znajdziemy w filmie aktorskim z 2017 roku, na którym bazuje jej papierowy odpowiednik, więc mangowa adaptacja tak naprawdę rozbudowuje złożoną osobowość tytułowej postaci, ukazując źródło jej zachowań: Bestia tak naprawdę walczy z demonami przeszłości, mającymi korzenie w jego wczesnym dzieciństwie, które po latach wciąż go nawiedzają i kładą się cieniem na jego teraźniejszości. Wszystko zmienia pojawienie się w zamku Belli, prostej dziewczyny z miasteczka, dla której ważniejszą rolę odkrywa bogate wnętrze drugiej osoby, niż jej atrakcyjna powierzchowność – przy nowej towarzyszce Bestia uczy się na nowo jak być człowiekiem i zaczyna rozumieć, że otrzymujemy od życia znacznie więcej lekcji, niż jedna, a na odkupienie własnych grzechów nigdy nie jest za późno. Podzielenie mangi na dwie, ukazane z dwóch przeciwstawnych perspektyw części, dodaje tej mającej swoje źródła we francuskim folklorze opowieści szczyptę świeżości, a czytelnikom możliwość skupienia się na portrecie psychologicznym jednej postaci i porównaniu punktów widzenia obu bohaterów po lekturze całości – dzięki temu zabiegowi mamy szansę odkrywać tę historię starą jak świat na nowo, tym razem w mangowej stylistyce, która w miły dla oka sposób łączy europejskie inspiracje oraz bajkowe wpływy z charakterystyczną formą wydania znaną fanom Bliskiego Wschodu. „Opowieść Bestii” to zdecydowanie mroczniejsza wersja „Pięknej i Bestii”, która za pomocą wizualnego designu przypomina nam o gotyckich korzeniach tej baśni i jej prawie trzystuletniej tradycji, dowodząc tym samym jej nieprzemijającej ponadczasowości.
3. CRUELLA (PEŁNA RECENZJA | KUP)
Filmowa „Cruella” okazała się niespodzianką i zaskoczeniem na każdym polu – czy to pod względem wciągającej historii, kultowej muzyki, czy przykuwających oko kostiumów. Również wersja komiksowa zaskakuje czytelników, gdyż dopowiada nam więcej do głównej historii i stanowi powiew świeżości w japońskich komiksach promujących filmy Disneya. Cieszy mnie, że otrzymujemy takie „wypełnienie” w postaci rozszerzonej historii, pogłębiającej skomplikowany portret psychologiczny jednego z najbardziej znanych Czarnych Charakterów stworzonych przez Disneya jeszcze zanim film z 2021 roku doczeka się kontynuacji. A początki złoczyńców od zawsze fascynowały czytelników – nie inaczej jest w przypadku „Cruelli”. Gdy film w 2022 roku zdobył Oscara za najlepsze kostiumy dla Jenny Beavan, wszyscy byli zgodni, że brytyjska twórczyni kostiumów bezsprzecznie zasłużyła na nagrodę, a zło w jej wydaniu jeszcze nigdy nie wyglądało tak dobrze – komiks koncentruje się również na tej pasji głównej bohaterki i jej artystycznych wyborach, które jak się dowiemy stanowiły także inspirację dla jej otoczenia. Samą mangę czyta się szybko i przyjemnie – polska edycja stanowi dokładną kopię komiksu wydanego w 2021 roku przez VIZ Media, jednak została wydana na lepszym wizualnie papierze i z dodatkową kolorową obwolutą. Komiks z pewnością zaciekawi wszystkich tych, którym film z Emmą Stone przypadł do gustu i chcieliby pogłębić swoją wiedzę dotyczącą bohaterki i jej świata. Jednak nawet dla osób niezaznajomionych z filmem, manga stanowić będzie świetny wstęp do produkcji Disneya, gdyż wypełnia lukę w długiej (i nie opowiedzianej do końca) drodze do fizycznej i mentalnej transformacji jednej z najbardziej znanych filmowych antagonistek. Fanów japońskich komiksów z pewnością nie trzeba zachęcać, gdyż najnowsza manga Disneya będzie świetnym dodatkiem i ozdobą każdej kolekcji.
4. NASZ WIELKI DONALD (KUP)
„Nasz wielki Donald” to wyjątkowa pozycja przygotowana przez Egmont dla wszystkich fanów najbardziej pechowego kaczora na świecie, którego postać jest obecna w popkulturze od dziewięciu dekad. Początkowo nikt nie wróżył Donaldowi tak spektakularnej kariery - to przecież królik Oswald, a później Myszka Miki była najważniejszą postacią w uniwersum Disneya. Nie trzeba było jednak długo czekać, by potencjał Kaczora został dostrzeżony i wykorzystany – w ciągu dziewięćdziesięciu lat powstało ponad pięćdziesiąt tysięcy historii komiksowych z Donaldem, liczne seriale telewizyjne, filmy live-action łączące animowaną postać słynnego kaczora w marynarskim stroju, a także niezliczona ilość papierowych wydań i lokalnych periodyków, które po dziś dzień cieszą się niemałą popularnością. I chociaż niedawno świętowaliśmy 30-lecie powstania magazynu „Kaczor Donald” w Polsce, to dopiero jubileuszowy tom „Nasz wielki Donald” wzorowany na niemieckim odpowiedniku „Der dicke Donald – 90 Jahre” celebruje z wielką pompą okrągłe urodziny naszego kaczora. W środku znajdziemy przekrój komiksów z różnych okresów czasowych autorstwa takich twórców jak Carl Barks, Don Rosa, Romano Scarpa, czy Giorgio Cavazzano, a uwagę prawdziwych miłośników komiksów z kaczkami powinny przyciągnąć niewydane dotąd w naszym kraju historie, jak obrazkowa adaptacja „Trzech Caballeros”, czy pierwszy komiks z Donaldem „Mądra kurka” z 1934 roku. Ta krótka klasyczna historyjka sprzed prawie wieku doskonale uświadamia nam długą drogę, jaką przebyła postać Donalda i chociaż wizualnie wygląd antropomorficznego kaczora uległ znacznej zmianie, to jego wybuchowy temperament i prześladujący go pech, będące przyczyną wielu gagów niezmiennie od dekad bawią i uczą kolejne pokolenia kaczkofanów, przekonując, że postać Kaczora Donalda zostanie z nami jeszcze przez wiele przyszłych dekad.
5. WŁOSKI SKARBIEC #4 (PEŁNA RECENZJA | KUP)
Czwarty tom prezentuje najlepsze prace Cavazzana powstałe na przełomie wieków – lata 1995–2005 były dekadą pełną wytężonej pracy komiksowej, malarskiej i ilustratorskiej, a plansze i obrazy autorstwa włoskiego rysownika trafiały na prestiżowe wystawy, ugruntowując jego pozycję autora o międzynarodowej sławie, część z nich znalazła się w obszernym „Szkicowniku”. W tym okresie artysta włączył do disnejowskiego uniwersum nowe postacie: Kwazka, Franca Mauera (stworzonego we współpracy ze scenarzystą Titem Faracim) i myszkę Eustazję (efekt spotkania ze scenarzystą Andreą Castellanem, czyli Castym, wówczas jeszcze nie rysownikiem), a ze współpracy z innym starym znajomym, François Corteggianim, zrodziły się pamiętne opowieści, takie jak „Zimna woda złota doda”. Najnowszy wolumin z serii kontynuuje komiksowy romans ze światem filmu z niepublikowaną dotąd w Polsce historią z debiutem Kwazka, będącym kaczą parodią dziennikarza telewizji RAI Vincenzo Molliki – najwidoczniej Cavazzano na dobre rozsmakował się w X muzie, skoro już w drugim tomie z cyklu mogliśmy śledzić liczne odniesienia kinematograficzne na kartkach kolejnych opowieści – od komiksowej adaptacji „Wielkiego mysiego detektywa”, poprzez historię wyjętą z uniwersum „Kaczych opowieści”, aż po rysunkowy hołd dla osadzonego w świecie cyrkowców obrazu „La Strady” Federica Felliniego, o którego sparodiowanie poprosił wyraźnie sam włoski reżyser. Po publikacji komiksu słynny filmowiec oświadczył przed mikrofonem dziennikarza telewizji RAI: „ Giorgio Cavazzano to niemal fenomen medialny, który za pomocą ołówka przedstawia świat wielkiego czarodzieja i mistrza Disneya. Mam jedno pragnienie: marzy mi się Miki-Mastroianni i Minnie-Anita w disnejowskiej wersji „Słodkiego życia”. Jak wyznaje sam Cavazzano, spotkanie ze światem kina – szczególnie z wielkimi animacjami kinowymi Disneya – od zawsze było jego marzeniem. Teraz i my mamy szansę obserwować owoce tej współpracy, które nawet po latach dojrzewania i leżakowania smakują wyśmienicie.
6. DZIESIĘCIOCENTÓWKA NIESKOŃCZONOŚCI (PEŁNA RECENZJA | KUP)
Rok 2024 pokazał, że Disney potrafi umiejętnie korzystać ze wszystkich swoich nabytych w ciągu ostatnich lat licznych marek oraz franczyz, zarówno na filmowym polu, jak i w dziedzinie powieści graficznej – rozwijając istniejące światy „Planety Małp”, „Obcego”, czy w końcu ciągle rozszerzające się uniwersum Marvela udowodnił, że superbohaterski panteon może pomieścić na swoim podium jeszcze wielu herosów i to nie tylko tych występujących w przeszłości pod szyldem 20th Century Fox. Po nieoczekiwanym duecie arcyłotrów, którzy w ostatniej produkcji z V fazy MCU nie boją się łamać czwartej ściany wytwórnia Myszki Miki postanowiła iść o krok dalej i namieszać także na kartkach historii rysunkowych – „Wujek Sknerus i Dziesięciocentówka nieskończoności” według pomysłu Jasona Aarona to kolejny kamień milowy rozpoczynający nową erę disnejowskiego komiksu i wprowadzający uwielbianą od dekad postać kaczego milionera do uniwersum Marvela. Nawiązująca do najlepszych tradycji przygodowych z Wujkiem Sknerusem, w tym dzieł takich legend jak Carl Barks i Don Rosa, ta wciągająca i pełna akcji opowieść łącząca epickość znaną z wielkoekranowych blockbusterów Marvela (scena walki Sknerusa z braćmi Be w przestworzach) z ukochanymi bohaterami Disneya przypadnie do gustu zarówno wieloletnim fanom, jak i nowym czytelnikom, którzy dopiero odkrywają świat Kaczogrodu. Gdy Don Rosa w latach 90. ubiegłego wieku postanowił uporządkować kacze uniwersum i spisać biografię znanego dusigrosza pod postacią antologii „Życie i czasy Sknerusa McKwacza” chyba nigdy nie przypuszczał, że losy najbogatszego kaczora na świecie który zwiedził cały ziemski glob zaprowadzą go na granicę alternatywnych rzeczywistości, gdzie będzie musiał zmierzyć się ze swoim największym dotąd wrogiem – złowieszczą i obdarzoną nadnaturalnymi mocami wersją samego siebie. Koniec przygód na ziemskim świecie to jednocześnie początek zupełnie nowych międzywymiarowych wojaży – kto wie, gdzie jeszcze zawiodą nas płetwy starego „wujaszka”, który ma w sobie więcej werwy, niż niejeden młody człowiek i kaczor.