"Piraci z Karaibów: Na krańcu świata" wchodzą dziś do kin w 102 krajach na całym świecie. Wszyscy oczekują, że padnie kolejny rekord, a film stanie sie wakacyjnym hitem i przebije "Shreka Trzeciego" oraz "Spider-Mana 3".
"Na krańcu świata" jeszcze przed premierą przyniósł wytwórni rekordowe $151 mln wpływów z przedsprzedaży biletów.
Analitycy podejrzewają, że na ostateczny wynik może mieć znaczenie długość filmu (170 min), co oznacza mniejszą ilość seansów, a w konsekwencji liczbę sprzedanych biletów. Niemniej, w samych tylko Stanach Zjednoczonych obraz będzie prezentowany na 4 362 ekranach, czyli o 110 więcej niż "Spider-Mana 3" i o 200 więcej niż "Shreka Trzeciego", który w miniony weekend pobił rekord otwarcia dla animacji.
Producenci liczą na wynik pomiędzy "Shrekiem" i "Spider-Manem", a może nawet lepszy. "Na pewno pobijemy rekord otwarcia w weekend Dnia Pamięci (święto przypada na ostatni majowy poniedziałek - przyp.red.). Będziemy lepsi niż "X-Men: Ostatni bastion", który przez cztery pierwsze dni wyświetlania w kinach w USA zarobił $122 mln" - dodają.
Pamietać trzeba, że druga część, "Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka", przyniosła wytwórni ponad miliardowy dochód ze sprzedarzy biletów. W historii box office coś takiego udało się dokonać jeszcze tylko dwóm innym produkcjom - "Titanikowi" oraz "Powrotowi Króla".