Weekendowa Filmosfera #126
Katarzyna Piechuta | 2023-07-22Źródło: Filmosfera
Niezależnie od tego, czy macie ochotę na komediową rozrywkę, czy raczej na porządny dramat, znajdziecie coś dla siebie wśród naszych propozycji. Jak co tydzień w Weekendowej Filmosferze podpowiadamy, co warto obejrzeć spośród filmów dostępnych na popularnych platformach streamingowych.
Sportowy piątek z „Boiskiem bezdomnych” (2001), reż. Kasia Adamik [#TVPVOD]
W filmie Kasi Adamik piłka nożna urasta do rangi marzenia, które zdaje się być poza zasięgiem, ale jednak pozwala nabrać nadziei na lepszą przyszłość. Bo właśnie o tym – o lepszej przyszłości – marzą Indor, Minister, Górnik, Staszek, Mitro, Ksiądz, Alek i Wariat, którzy nie mając własnego domu, stali się lokatorami Dworca Centralnego w Warszawie. Na tę niezwykłą grupę trafia Jacek Mróz (Marcin Dorociński), którego kontuzja przed laty uniemożliwiła świetlaną piłkarską karierę. Choć wydaje się to szaleństwem, panowie zaczynają trenować i chcą wystąpić w mistrzostwach świata w piłce nożnej dla osób bezdomnych. „Boisko bezdomnych” to dość naiwny film, ale nie sposób odmówić mu uroku, który sprawia, że ogląda się go bardzo przyjemnie. W dodatku na ekranie przewijają się świetni aktorzy (Eryk Lubos, Bartłomiej Topa, Marek Kalita, Jacek Poniedziałek, Krzysztof Kiersznowski – oczywiście z Marcinem Dorocińskim na czele), którzy nadają filmowi niezwykłego kolorytu.
Sportowy piątek z „Boiskiem bezdomnych” (2001), reż. Kasia Adamik [#TVPVOD]
W filmie Kasi Adamik piłka nożna urasta do rangi marzenia, które zdaje się być poza zasięgiem, ale jednak pozwala nabrać nadziei na lepszą przyszłość. Bo właśnie o tym – o lepszej przyszłości – marzą Indor, Minister, Górnik, Staszek, Mitro, Ksiądz, Alek i Wariat, którzy nie mając własnego domu, stali się lokatorami Dworca Centralnego w Warszawie. Na tę niezwykłą grupę trafia Jacek Mróz (Marcin Dorociński), którego kontuzja przed laty uniemożliwiła świetlaną piłkarską karierę. Choć wydaje się to szaleństwem, panowie zaczynają trenować i chcą wystąpić w mistrzostwach świata w piłce nożnej dla osób bezdomnych. „Boisko bezdomnych” to dość naiwny film, ale nie sposób odmówić mu uroku, który sprawia, że ogląda się go bardzo przyjemnie. W dodatku na ekranie przewijają się świetni aktorzy (Eryk Lubos, Bartłomiej Topa, Marek Kalita, Jacek Poniedziałek, Krzysztof Kiersznowski – oczywiście z Marcinem Dorocińskim na czele), którzy nadają filmowi niezwykłego kolorytu.
Komediowa sobota z „Ze śmiercią jej do twarzy” (1992), reż. Robert Zemeckis [#PLAYER, PRIMEVIDEO]
Dla fanów czarnych komedii „Ze śmiercią jej do twarzy” to absolutnie pozycja obowiązkowa. Ten film zawiera w sobie wszystko, czym powinna się charakteryzować dobra czarna komedia. Główna zaleta obrazu to niebanalny scenariusz z mnóstwem zabawnych dialogów i żartów sytuacyjnych. Fabuła jest naprawdę oryginalna – ciężko znaleźć inny film, który choćby w niewielkim stopniu przypominał „Ze śmiercią jej do twarzy”. To historia dwóch dawnych przyjaciółek, Madeline Ashton (Meryl Streep) i Helen Sharp (Goldie Hawn), które rywalizują nie tylko o tego samego mężczyznę, doktora Ernesta Menville’a (Bruce Willis), ale również o urodę. W filmie pod powłoką czarnego humoru dostrzec możemy satyrę na pogoń za wieczną młodością. „Ze śmiercią jej do twarzy” zapewnia inteligentną rozrywkę, a świetna obsada aktorska dodatkowo umila nam seans.
Prawnicza niedziela z „Mrocznymi wodami” (2019), reż. Todd Haynes [#CINEMAN, #RAKUTEN]
Robert Bilott (Mark Ruffalo) to adwokat obsługujący duże amerykańskie korporacje. Gdy odwiedza swoje rodzinne strony, nieoczekiwanie lokalni mieszkańcy zwracają się do niego z prośbą o pomoc. Chcą uzyskać odszkodowanie za pomór krów. Bilott zaczyna przyglądać się sprawie i wkrótce odkrywa powiązania rosnącej liczby chorób i niewyjaśnionych zgonów z zanieczyszczaniem środowiska przez jeden z największych koncernów chemicznych na świecie – DuPont. Gdy decyduje się stawić czoła tak wielkiemu przeciwnikowi, zdaje sobie sprawę, że ryzykuje wszystko: nie tylko swoją karierę, ale nawet życie. „Mroczne wody” to świetny dramat ukazujący prawdziwą, przerażającą historię. Mark Ruffalo dobrze sprawdził się w roli zdeterminowanego adwokata, który nie cofnie się przed niczym w dążeniu do wyjawienia prawdy. Jeden z lepszych filmów w reżyserskim dorobku Todda Haynesa.