Biograficzny film o legendarnym rozgrywającym Joe Namath'cie ponownie zapukał do bram Hollywood. Parę lat temu, jako odtwórcę głównej roli zatrudniono Jake'a Gyllenhaala, później jednak wszelkie wieści na temat projektu ucichły. Aż do dziś.
Według amerykańskich mediów obrazem zainteresował się reżyser James Mangold. Aktualnie filmowe prawa należą do Universal Pictures, tak więc projekt zapewne powstanie pod jego skrzydłami.
Niestety plany te mogą pokrzyżować liczne problemy, z którymi boryka się studio. Na korzyść obrazu przemawia jednak to, że Namath stanowi dla Amerykanów prawdziwą ikonę, która przyciągnęłaby przed kinowe ekrany ogromne rzesze fanów. A wraz z Mangoldem i Gyllenhaalem na pokładzie mógłby się liczyć nawet w walce o Oscary.
W roli scenarzysty filmu zatrudniono Davida Hollandera znanego do tej pory raczej z prac nad telewizyjnymi serialami (m.in. "The Cleaner" i "The Guardian").