Weekendowa Filmosfera #30
Katarzyna Piechuta | 2020-06-05Źródło: Filmosfera
Po całym tygodniu pracy czas na dobry film! Jeżeli nie wybierzecie kina (przypominamy, otwarcie kin już jutro), to podpowiadamy, co warto obejrzeć pozostając na własnej kanapie. Oto nasze propozycje filmowe dostępne na platformach streamingowych.
Tarantinowski piątek z „Django” (2012), reż. Quentin Tarantino [#NETFLIX]
Quentin Tarantino niewątpliwie poprzez „Django” spełnił swoje największe marzenia, w końcu udało mu się nakręcić western. I to nie byle jaki, o czym świadczą dwie statuetki Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny i za rolę drugoplanową dla Christopha Waltza. „Django” trwa aż prawie trzy godziny, ale w ani jednej chwili z ekranu nie wieje nudą. Żonglowanie rytmem narracji, dynamika akcji, która po mistrzowsku przerywana jest długimi, piekielnie inteligentnymi, mięsistymi, ironicznymi dialogami, z których słynie Tarantino, sprawiają że film ogląda się z zapartym tchem. Poza tym dialogi w „Django” są zwyczajnie klasą samą w sobie. Pod względem komizmu, kiczu, ironii i pastiszu osiągnięty został szczyt geniuszu. „Django” wręcz kipi od błyskotliwego humoru z montypythonowskiego uniwersum. Tarantino nie przejmuje się poprawnością polityczną i w sposób bezceremonialny rozlicza się z niechlubną historią USA na swój własny sposób. Poza tym genialnie została dobrana obsada. Kreacje aktorskie Leonardo DiCaprio, Jamie’ego Foxxa, Dona Johnsona oraz fantastycznych Christopha Waltza i Samuela L. Jacksona to postmodernistyczna uczta dla kinomanów. Były pracownik wypożyczalni filmów kolejny raz udowodnił, że czuje, rozumie i kocha kino ponad wszystko. Sylwia Nowak-Gorgoń
Emocjonująca sobota ze „Zjawą” (2015), reż. Alejandro González Iñarritu [#NETFLIX]
Choć „Zjawa” to ciężki i dość ponury film, a na temat jego drastyczności i naturalizmu krążyło wiele legend, stanowczo nie należy się tym przejmować, tylko jak zwykle bywa w takich przypadkach – najlepiej obejrzeć obraz i wyrobić sobie własną opinię. Historia Hugh Glassa (Leonardo DiCaprio), zaatakowanego przez niedźwiedzia, a następnie zostawionego przez towarzyszy podróży na pewną śmierć, z pewnością nie pozostawia widza obojętnym. Mnie zaskoczyła pozytywnie i z pewnością w dużej mierze na to odczucie wpłynęło świetne aktorstwo Leonarda DiCaprio i Toma Hardy’ego. Ten drugi z roli drugoplanowej wykrzesał tyle, ile tylko się dało, tworząc zimną i bezkompromisową postać Johna Fitzgeralda. Jedna z najbardziej znanych i najbardziej spektakularnych ról Toma Hardy’ego, zdecydowanie warta zobaczenia. Katarzyna Piechuta
Prześmieszna niedziela z „Zabójczym rejsem” (2019), reż. Kyle Newacheck [#NETFLIX]
Lekka, świeża komedia ze śmiercią w tle. Nowojorski policjant (Adam Sandler) zabiera swoją żonę (Jennifer Aniston) na dawno obiecaną podróż po Europie. Spotkanie w samolocie tajemniczego dżentelmena zmieni romantyczną podróż w mrożącą krew w żyłach (choć czasem mocno komediową) walkę o przetrwanie i oczyszczenie dobrego imienia. W „Zabójczym rejsie” trup ściele się gęsto, a samą konwencję filmu możemy określić jako udany pastisz dzieł Agathy Christie. Świetna obsada (Adam Sandler, Jennifer Aniston, Gemma Arterton, Luke Evans czy Terence Stamp) bawi się swoimi rolami, a co za tym idzie rozśmiesza do łez. Wartka fabuła, dużo pozytywnego, choć czasem czarnego humoru i kryminalna zagadka zapewnią półtorej godziny przedniej zabawy. Zwłaszcza dla fanów Herkulesa Poirot, Panny Marple czy filmu „Clue” pozycja obowiązkowa. Sylwia Nowak-Gorgoń