Widziane, przeczytane: "Nomadland" (książka)
KatarzynaSzymańska | 2022-01-13Źródło: Filmosfera
Wstrząsający reportaż Jessiki Bruder ostatecznie potwierdził upadek american dream na rzecz american nightmare. Dawne marzenia o domu na przedmieściach runęły pod kolejnymi monitami rat. Niemożność spłacenia hipoteki oraz kryzysy finansowe wywołane bańkami spekulacyjnymi spowodowały, że wielu Amerykanów pożegnało się z idylliczną wizją emerytury. Jesień życia spędzają na wiecznej podróży przez Stany, na czterech kółkach zamiast w czterech ścianach; z sezonowym osiedleniem się na parkingach, by podjąć pracę latem na kempingu czy zimą w Amazonie. To zmaganie się z losem, z uparcie podniesionym czołem i charakterystyczną dumą, umiejętnie sportretowała Chloé Zhao. Oscarowe „Nomadland” to filmowa opowieść o współczesnych nomadach, którzy wolą określenie „bezmiejscowi”.
Najważniejsze, żeby nie padło określenie „bezdomni”, synonim upadku społecznego [Zawsze w drodze, z Jessiką Bruder
rozmawia Iga Nyc, „Pani” 2021, nr 2, s. 68-70]. Pielgrzymi przemierzający tysiące kilometrów, nie chcą stygmatyzować ludzi bez domów (o czym traktuje rozdział „Słowo na B”), lecz jednocześnie nie chcą, aby zaliczać ich do tego grona. Świadomość utraty dobytku jest wystarczająco dojmująca. Bruder skupia się zatem na kilku bohaterkach i bohaterach, którzy zamieszkali w kamperach. Zhao podąża tym tropem, wykorzystując w scenariuszu materiały, których autorka nie zamieściła w książce [Tamże, s. 69.]. Warto podkreślić, że filmowa Fern, którą wspaniale wykreowała nagrodzona Oscarem Frances McDormand, to po części portret samej aktorki i jej potencjalnych planów na przyszłość [Tamże], dziennikarki (która w trakcie realizacji materiału doświadczyła tego stylu życia) oraz Lindy May, głównej bohaterki reportażu.
Na środowisko nomadów składa się przekrój klas: od emerytów, przez młodych ludzi uwikłanych w różne zawirowania życiowe, po wykształconych trzydziestolatków-żywych dowodów na kryzys edukacji, o czym świadczy brak gwarancji rozwoju zawodowego po wybranych kierunkach nauki, a wizja długoletniego spłacania kredytu studenckiego zniechęca do walki o miejsce na uczelni. Przeważają biali, ponieważ nawet, aby nocować na parkingu, trzeba być uprzywilejowanym i nie zostać sprawdzonym przez patrol. Upokarzające są także warunki bytowe – wiadro zastępujące sanitariat, wielogodzinne poszukiwania parkingu z dostępem do wody i prądu, litościwe spojrzenia kierowane ze strony rodziny, ich bliskich czy przypadkowo spotkanych ludzi. Zadania ponad siły, nieuczciwość pracodawców w kwestii ewidencji rzeczywistego czasu pracy, niewykorzystany potencjał doświadczonych starszych – ten negatywny aspekt ageizmu reżyserka ekranizacji uchwyciła w poruszającej scenie, kiedy Fern zmaga się z biurokracją w urzędzie pracy. „Nowa era emerytów”, a właściwie ich zmierzch, to obraz prowadzący do smutnej konkluzji: emeryt pozostaje tytanem pracy, przekształcając się w niewolnika o głodowych zarobkach.
Wszelkie podziały niweluje wspólna przestrzeń: Quartzsite, gdzie nomadzi spotykają się cyklicznie. Ten zlot został przedstawiony w filmie na zasadzie spędu samotników, którzy tymczasowo tworzą jedno plemię. W trakcie postoju wymieniają się rzeczami oraz usługami, bowiem życie w drodze wymaga umiejętności „złotej rączki”, włączając wiedzę z zakresu mechaniki – nie każdego stać na renowację auta – łatanie koła to scena budząca podziw nad zdolnościami, jakimi musiała wykazać się Fern. Wspólnotę cechuje przede wszystkim poczucie godności i honoru, które nie pozwala na przyjęcie pomocy od dzieci borykających się z podobnymi problemami finansowymi.
Publikacja zawiera trzy części, narracja skupia się na losach May i jej dążeniu do założenia samowystarczalnego earthshipu – taki sam podział fabuły zastosowała Zhao, ukazując drogę dosłowną i metaforyczną, jaką przebywa bohaterka pierwszoplanowa. Liczne odwołania do artykułów w sieci zamieszczone w bibliografii są weryfikowalne w pewnej części (co zaznaczono w redakcji tekstu), a zawarte zdjęcia nomadów pozwalają zidentyfikować Swankie, która pojawiła się również w filmie.
Ciekawą postacią jest również Silvanne, uznawana za szamankę włóczęgów, tarocistka, autorka hymnu nomadów. Przekaz podkreśla postawę życiową skupioną na „być” zamiast „mieć”, gdzie los „królowej szos” to przeznaczenie, choć sama Silvanne porównuje się także do bohaterek „Orange Is the New Black”. Współcześni mobilni wędrowcy utworzyli swoją subkulturę, z własnym slangiem. Bruder często powołuje się na Boba, przewodnika po życiu w vanie. Bob jest w stanie tchnąć więcej pozytywnych aspektów w nowy model życia, a jego poglądy rozprzestrzenione w Internecie, okazały się pomocnymi wskazówkami dla wielu, którzy postawili spakować się i wyjechać w nieznane.
Swoista grupa wsparcia w sieci lubi sięgać po klasykę - „Grona gniewu” Johna Steinbecka (adaptacji dokonał w 1940 John Ford, któremu przyznano Oscara za reżyserię; warto wspomnieć także o wersji teatralnej z 1957 roku zrealizowanej w ramach Teatru Telewizji Polskiej w reżyserii Jerzego Gruzy) czy znaczące „Braveheart. Waleczne serce” Mela Gibsona. Natomiast leczenie zębów, ze względu na niski budżet, odbywa się w Meksyku, w rytmie motywu przewodniego z „Desperado” Roberta Rodrigueza. Bywa, że miejsce pracy barterowej (wysiłek za wyżywienie i/lub nocleg) przypomina „Strefę mroku”.
Wnikliwa obserwacja Boba prowadzi do konkluzji, że kobiety w podróży są niezależne w takim stopniu, że przywodzą na myśl Cheryl Strayed i jej autobiograficzną powieść „Dzika droga”, zekranizowaną na podstawie scenariusza Nicka Hornby'ego z Reese Winterspoon w roli głównej. Podkreśla to wybór Lindy, która wybrała model vana znany z „Drużyny A”. Natomiast samodecydowanie o sobie bliskie jest postawie życiowej Christophera z powieści „Wszystko za życie” Jona Krakauera, którą zaadaptował Seann Penn. Kulturowe konteksty nabierają dodatkowej wymowy, kiedy sezonowa praca w Amazonie okazuje się zautomatyzowana w takim stopniu, że bohaterom przypominają się „Dzisiejsze czasy” z Charliem Chaplinem, a regulacja tempa wykonywanych zadań odnosi się do twórczości George'a Orwella. Sama autorka przytacza cytat z „Rzeźni numer pięć” Kurta Vonneguta (w 1972 przełożona na język filmu przez George'a Roya Hilla), aby dobitnie skrytykować stygmatyzację ubóstwa – kamperowcy boją się myśleć o momencie, gdy będą zbyt słabi, aby prowadzić wóz, bowiem opłaty w domach spokojnej starości przerastają ich możliwości. Silvanne swój koniec widzi jak ostatnią scenę w „Thelmie i Louise”.
Samowystarczalność determinuje inwencję twórczą i kiedy pojawia się konieczność zebrania funduszy na remont, podczas Halloween grupa zamienia się w trupę wystawiającą fragmenty „Smętarza dla zwierzaków” Stephena Kinga (powieść zekranizowano dwukrotnie; w 1989 roku przez Mary Lambert, w 2019 remake'u podjęli się Kevin Kőlsch i Dennis Widmyer). Nie brak odniesień do kultury popularnej. Sam kamper pośrodku pustyni wydaje się elementem scenografii do kultowego serialu „Breaking Bad”, a pewien tunel sprawia wrażenie fragmentu planu produkcji o Jamesie Bondzie. Sensacyjna atmosfera wzbudza jednak troskę Bruder o May. Autorka reportażu, niczym agent Fox Mulder, „chce wierzyć”, że Linda spełni swoje marzenie o ekologicznym domu, dlatego przeprowadza dodatkową rozmowę. Telekonferencja, odbywa w XXI wieku, ze względu na kwestie technicznie, miała jednak charakter kineografu.
„Nomadland” to opis krainy, gdzie nie ma miejsca dla starych ludzi (parafrazując tytuł powieści Cormaca McCarthy'ego, którą sukcesem zaadaptowali bracia Coen). Gentryfikacja społeczna sprawia, że system emerytalny odrzuca tych, którzy tworzyli i realizowali schemat, do którego świat dążył przez wiele pokoleń. Obecnie konsumpcjonizm osiągnął apogeum, a zmiany w stylu życia są niezbędne do wprowadzenia. Idea zero waste przyświeca nie tylko kamperowcom, którzy zdają sobie sprawę, że posiadanie dóbr to nie jedyny luksus, na jaki nie stać coraz więcej osób. Podstawowe prawa nie mogą stać się nieosiągalne. Niewydolność wielkiego organizmu, jakim jest krajowa gospodarka, to znak ostrzegawczy dla wszystkich, którzy zapominają, że wielkość narodu świadczy o zadbaniu o warstwy najuboższe. Bez podniesienia płacy minimalnej i zmiany mentalnego podejścia do starszych, pozostaje jedynie krajobraz dominujący w produkcji Zhao – wschód może okazać się zachodem słońca.
Tytuł książki: Nomadland. W drodze za pracą
Rok wydania: 2020
Autor: Jessica Bruder
Wydawnictwo: Czarne
Ocena recenzentki: 5/6