Na co do kina? Przegląd piątkowych premier
Michał Ćwikła | 2011-02-18Źródło: Filmosfera
Dziś na nasze ekrany wchodzi osiem nowych produkcji. Wśród nich znajdują się między innymi nominowany do Oscara za najlepszy film, najnowszy obraz Danny'ego Boyle'a "127 godzin", film akcji "Jestem numerem cztery" oraz reżyserski powrót Wesa Cravena po pięciu latach przerwy - "Zbaw mnie ode złego".
"127 godzin" to opis dramatycznych przeżyć młodego alpinisty, który podczas samotnej wędrówki uwięziony zostaje w rozpadlinie skalnej w niedostępnych górach Utah i zmuszony zostaje do desperackiej walki o przetrwanie. Film zgarnął sześć nominacji do tegorocznych Oscarów, w tym dla najlepszego filmu oraz aktora pierwszoplanowego (James Franco).
Na nagrody nie mógł liczyć najnowszy horror Wesa Cravena "Zbaw mnie ode złego". Za Oceanem film nie spotkał się z przychylnością ani krytyków, ani widzów, którzy niezbyt tłumnie ruszyli do kin, przez co do dziś nie zwrócił on producentom kosztów produkcji. Nie pomogło nawet 3D. Czyżby widzowie mieli już dość schematycznych horrorów, w których zmieniają się tylko aktorzy?
Na zdecydowanie lepsze zyski liczą na pewno twórcy filmu akcji "Jestem numerem cztery", który dziś wchodzi zarówno do polskich, jak i amerykańskich kin. Jego bohater John Smith to młody mieszkaniec jednego z wielu prowincjonalnych miasteczek w USA. W rzeczywistości jest uciekinierem z pogrążonej w wojnie planety Lorien, który na Ziemi szuka schronienia. Gdziekolwiek nie ucieknie, narażony jest na śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony bezwzględnych prześladowców. Reżyserem filmu jest D.J. Caruso, który na swoim koncie ma takie filmy jak "Niepokój" i "Eagle Eye", w dużej mierze wiadomo więc, czego można się po "Jestem numerem cztery" spodziewać. Film głównie dla fanów reżysera oraz młodszych miłośników s.f.
Dla jeszcze młodszych widzów przeznaczona jest nowa kinowa wersja "Misia Yogiego". Yogi wraz z Bubu i Strażnikiem Smithem spróbują uratować park przed zamknięciem. Obraz jest połączenie animacji i filmu aktorskiego, a zobaczyć go będzie można w trójwymiarze.
Na widzów spragnionych nieco mniej komercyjnego kina czeka od dziś między innymi "Kolejny rok" Mike'a Leigh. Za scenariusz tej opowieści o szczęśliwym małżeństwie Gerri i Tomiego, Anglik otrzymał swoją kolejną nominację do Oscara, za scenariusz oryginalny. Do wyboru pozostaje także dramat Michelangelo Frammartino "Le quattro volte" - opowieść o starym pasterzu żyjącym samotnie w małym miasteczku w górach Kalabrii, wyświetlana w ramach kinowego tournée festiwalu Nowe Horyzonty.
Stawkę dzisiejszych premier uzupełniają dokumentalna "Wojna Restrepo", której autorzy towarzyszyli przez 15 miesięcy plutonowi marines w zagubionej w górach Afganistanu dolinie Korengal, zwanej inaczej Doliną Śmierci, oraz dramat historyczny "Lampart" z 1963 roku, będący ekranizacją powieści Giuseppe Tomasi Di Lampedusy.
Więcej o wszystkich wchodzących dziś na ekrany filmach przeczytacie na ich podstronach w naszym serwisie. Tam też znajdziecie zwiastuny oraz galerie zdjęć z tych obrazów.
"127 godzin" to opis dramatycznych przeżyć młodego alpinisty, który podczas samotnej wędrówki uwięziony zostaje w rozpadlinie skalnej w niedostępnych górach Utah i zmuszony zostaje do desperackiej walki o przetrwanie. Film zgarnął sześć nominacji do tegorocznych Oscarów, w tym dla najlepszego filmu oraz aktora pierwszoplanowego (James Franco).
Na nagrody nie mógł liczyć najnowszy horror Wesa Cravena "Zbaw mnie ode złego". Za Oceanem film nie spotkał się z przychylnością ani krytyków, ani widzów, którzy niezbyt tłumnie ruszyli do kin, przez co do dziś nie zwrócił on producentom kosztów produkcji. Nie pomogło nawet 3D. Czyżby widzowie mieli już dość schematycznych horrorów, w których zmieniają się tylko aktorzy?
Na zdecydowanie lepsze zyski liczą na pewno twórcy filmu akcji "Jestem numerem cztery", który dziś wchodzi zarówno do polskich, jak i amerykańskich kin. Jego bohater John Smith to młody mieszkaniec jednego z wielu prowincjonalnych miasteczek w USA. W rzeczywistości jest uciekinierem z pogrążonej w wojnie planety Lorien, który na Ziemi szuka schronienia. Gdziekolwiek nie ucieknie, narażony jest na śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony bezwzględnych prześladowców. Reżyserem filmu jest D.J. Caruso, który na swoim koncie ma takie filmy jak "Niepokój" i "Eagle Eye", w dużej mierze wiadomo więc, czego można się po "Jestem numerem cztery" spodziewać. Film głównie dla fanów reżysera oraz młodszych miłośników s.f.
Dla jeszcze młodszych widzów przeznaczona jest nowa kinowa wersja "Misia Yogiego". Yogi wraz z Bubu i Strażnikiem Smithem spróbują uratować park przed zamknięciem. Obraz jest połączenie animacji i filmu aktorskiego, a zobaczyć go będzie można w trójwymiarze.
Na widzów spragnionych nieco mniej komercyjnego kina czeka od dziś między innymi "Kolejny rok" Mike'a Leigh. Za scenariusz tej opowieści o szczęśliwym małżeństwie Gerri i Tomiego, Anglik otrzymał swoją kolejną nominację do Oscara, za scenariusz oryginalny. Do wyboru pozostaje także dramat Michelangelo Frammartino "Le quattro volte" - opowieść o starym pasterzu żyjącym samotnie w małym miasteczku w górach Kalabrii, wyświetlana w ramach kinowego tournée festiwalu Nowe Horyzonty.
Stawkę dzisiejszych premier uzupełniają dokumentalna "Wojna Restrepo", której autorzy towarzyszyli przez 15 miesięcy plutonowi marines w zagubionej w górach Afganistanu dolinie Korengal, zwanej inaczej Doliną Śmierci, oraz dramat historyczny "Lampart" z 1963 roku, będący ekranizacją powieści Giuseppe Tomasi Di Lampedusy.
Więcej o wszystkich wchodzących dziś na ekrany filmach przeczytacie na ich podstronach w naszym serwisie. Tam też znajdziecie zwiastuny oraz galerie zdjęć z tych obrazów.